Rodzice sie kłocą

Moi rodzice wciaz sie kloca, co czasem przeszkadza mi w nauce a ich klotnie trwaja nawet po kilka godzin. Maja mnie za posrednika.. "powiedz mamie to. tamto.." "tata gdzies dzis byl? co robil?" ich klotnie sa bezsensowne i na poziomie 5-latkow.. tata ciagle szuka czegos do jedzenia, a gdy sam cos sobie kupi, ucieka do pokoju i chowa dla siebie.. mama zawsze chciala by jej zmywal i czasem cos kupil, gdy tata tak robil.. znowu bylo zle, nie wiem czemu... co do mnie - tata zna sie na kompach wiec przeszukuje moj.. grzebie w rzeczach, ktorys z nich czyta moje smsy... no beznadzieja.. mama mowila mi kiedys ze wyszla za tate tez dlatego zeby wyprowadzic sie od swojego taty bo tez nie byl dla nich dobry.. boje sie ze popelnie ten sam bla i skoncze tak jak oni wspomne jeszcze ze raz wyprowadzilam sie z mama w swieta bo tata "tez chcial miec troche swiat" i nazwal mame kanalią... mieszkalam w innym miescie przez co mialam utrudniony dojazd do szkoly... teraz wrocilismy ale sytuacja w domu nie wydaje mi sie lepsza... macie jais sposob co ja mam zrobic zeby nie zmarnowac sobie przez nich zycia? rozmowa odpada bo rozmawialismy 1000 razy i nic to nie dalo.. moze powinnam sie wyprowadzic na dluzszy czas, nie mowiac im gdzie? no nie wiem.. pomozcie :/

jesli to nie sciema to na poczatek pokaz ten wpis swoim rodzicom i zobacz jak zareaguja

sciema to nie jest... a jak im to pokaze to trzeba bedzie "powaznie porozmawiac" a jak juz mowilam to nic nie daje

jesli 92 to twoj rocznik, to zdecydowanie jestes juz na tyle duza, ze mozesz rzucic paroma tekstami, ktore powinny troche zmienic sytuacje w kontekscie "powaznych i nieskutecznych rozmow" 1. nie godze sie na to byscie wykorzystywali mnie do rozwiazywania problemow miedzy wami 2. mam dosc atmosfery jaka panuje w naszej rodzinie 3. poprosze o pieniadze na wizyte u psychologa 4. zamiast rozwiazywac konflikt klotniami idzcie do poradni malzenskiej jesli zadne z tego typu tekstow i konsekwentnych zachowan nie przyniosa rezultatu to niestety pozostaje ci zaakceptowac stan rzeczy, bo jakby nie patrzec to twoi rodzice i zapewne cie utrzymuja

Zawsze szczery- ma racje powiedz ile masz lat lub czy jestes pelnoletnia jak nie noto zawiele nieda sie zrobic ale pomysl o sobie ich raczej niezmienisz a do przychodni raczej niepojda. A niedasz rady wyjechac do rodziny np dziadkow?

a ja cie rozumie,....jesli ktos podobnie nie ma to cie niestety nie zrozumie:> u mnie na porządku dziennym chaje...non toper...o byle co..kumpel z mojej klasy mieszkał pietro wyzej...wstyd było mi chodzić do szkoly, to bylo liceum...wagary non toper...źle wspominam tamten okres..dołki....poszłam na randke a mama dzwoni z chaja gdzie jestem:(....ciężko mi było..brat sie wyniósł na swoje jak miał z 22 lata.....teraz mam 26 lat...mam mężą...córke....o dziwo mniej sie kłócą...

nie masz takiej sytuacji nie pisz rad...mało wiesz

to było do szczerzego

to było do szczerzego bede pisal to co uwazam za stosowne, ty oprocz paru nieskladnych wyrazow porozdzielanych bezsensownymi kropeczkami nie napisalas niczego, oprocz tego, ze rozumiesz, ja tez rozumiem i podalem to co uwazam za stosowne w takiej sytuacji, jesli masz jakies madre rady to smialo, przedstaw je tylko sugeruje w jezyku zrozumialym dla nieblokersow

przepraszam ale masz po prostu pojebanych starych i tyle:O Niech oni grzebia się we własnym gównie, Ciebie powinni zostawić w spokoju! Odetnich się od nich, oni nie zasłużyli żeby być rodzicami w ogóle. Po za tym... możesz zadzwonic na gliny:) Zobaczysz jak im kopara z wrażenia odpadnie, moze w końcu zaczną MYŚLEĆ:) Niech moc będzie z Tobą ! Jesteś wolnym człowiekiem i masz wpływ na swoje życie

No ja mam 17 lat... Na policje chyba nie mam odwagi zadzwonic no i co prawda to jest dom wariatow ale oni i tak juz maja z policja na pienku bo rachunkow nie placa(bo tata nie pracuje i ma dlugi)a do poradni malzenskiej tata nie pojdzie bo to osiol jest.. wiecznie siedzi w swoim pokoju i "wara od ludzi" tylko w nocy gdzies wyjezdza(?) :/

No ja mam 17 lat... Na policje chyba nie mam odwagi zadzwonic no i co prawda to jest dom wariatow ale oni i tak juz maja z policja na pienku bo rachunkow nie placa(bo tata nie pracuje i ma dlugi)a do poradni malzenskiej tata nie pojdzie bo to osiol jest.. wiecznie siedzi w swoim pokoju i "wara od ludzi" tylko w nocy gdzies wyjezdza(?) :/

No ja mam 17 lat... Na policje chyba nie mam odwagi zadzwonic no i co prawda to jest dom wariatow ale oni i tak juz maja z policja na pienku bo rachunkow nie placa(bo tata nie pracuje i ma dlugi)a do poradni malzenskiej tata nie pojdzie bo to osiol jest.. wiecznie siedzi w swoim pokoju i "wara od ludzi" tylko w nocy gdzies wyjezdza(?) :/

No ja mam 17 lat... Na policje chyba nie mam odwagi zadzwonic no i co prawda to jest dom wariatow ale oni i tak juz maja z policja na pienku bo rachunkow nie placa(bo tata nie pracuje i ma dlugi)a do poradni malzenskiej tata nie pojdzie bo to osiol jest.. wiecznie siedzi w swoim pokoju i "wara od ludzi" tylko w nocy gdzies wyjezdza(?) :/

Sorki za powtorzenia.. komputer sie popsul

znów zlota kaczka

Co masz na mysli? Ze klamie? Moze ci trudno w to uwierzyc ale nie wszyscy maja takie piekne zycie jak ty...