Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Khaljaja

Czy cuda zdarzaja sie w zyciu?

Polecane posty

Gość Khaljaja

Spotkalam pewnego mezczyzne. Zakochalam sie od pierwszego wejrzenia. To bylo jak razenie gromem. Jak trzesienie ziemi. Chyba widzialam te sama fascynacje w jego oczach. Chyba, bo nie moge byc tego pewna. Nie moglam jednak pozwolic wtedy na to uczucie. Bylam... swiezo upieczona mezatka. A on (ironio losu- byl swiezo po rozwodzie). Z koszmarnym poczuciem winy wycofalam sie. Unikalam go jak ognia. Nie moglam zranic meza. Minal rok. Moj maz powiedzial mi, ze spotkal inna kobiete. Ze to bylo jak razenie piorunem. Ze odchodzi. Juz minal moj szok. Jest ok. I jak natretna mucha powraca jedna mysl- czy jest mozliwym, aby tamten mezczyzna i ja... On jest juz w innym zwiazku... Ale jestem gotowa zaryzykowac i pokazac mu, ze tym razem nie uciekne. Boje sie tylko, ze on, jego uczucie, ze tego juz nie ma... Zycie jest tak pokretne, ze sie wierzyc nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaljaja
Ile ja bym dala, zeby uslyszec ze komus z was zdarzyla sie taka historia i byla zakonczona happy endem. Kurcze mowi sie o "ironii losu"; zlosliwym losie. Ale czy on chociaz raz nie moze byc dla nas mily? Nie chce zyc ze swiadomoscia, ze zrezygnowalam z czegos chyba wyjatkowego na rzecz zwiazku, ktory i tak nie mial przyszlosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca sekretarki umozliwi mi
ale cie mezus zalatwil :D a jak tamten ma rozum to cie w dupsko kopnie, bo maz cie zostawil to przychodzisz do niego jak do jakiegos kola zapasowego? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaljaja
Nie, nie zalatwil mnie. Musze cie rozczarowac. I tak bysmy sie rozstali, bo ostatnio sie walilo wszystko. Wiec szok byl tylko po tym, ze ja i on praktycznie los sprawdzil w ten sam sposob. A co do kola zapasowego? Hmmm. dziwny argument. Mialam po miesiacu wziac rozwod, twoim zdaniem? Czy bardziej byloby uczciwe walic meza po rogach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka po prostu JA
Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca sekretarki umozliwi mi
tak, wlasnie wziac rozwod po miesiacu, bo co, po miesiacu nie wypada a po roku tak? maz cie rzucil wiec teraz chcesz wrocic z podkulonym ogonem do tamtego ktorego odrzucilas wtedy, analogicznie jak niewierni mezowie wracaja do zon gdy kochanki ich kopna w dupska, jak do kola zapasowego, wiec jak facet ma odrobine honoru to potraktuje cie tak samo jak ty jego, no a skoro ty nie chcialas dla niego zostawic meza niby czemu liczysz ze on zostawi dla ciebie teraz swoja obecna kobiete ? :O masz jakies specjalne przywileje czy co? przejrzyj na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaljaja
Matko ile zolci w tobie... Wspolczuje. Taka po prostu JA - dziekuje, mam nadzieje, ze to nie bylo ironiczne. Musze sprobowac. Jak znam zycie, pewnie sie rozczaruje. Ale sprobuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka po prostu JA
Oczywiscie, ze nie bylo. Coz wazniejszego w zyciu jest od milosci? Od dawania i brania szans od zycia? Kazdy zasluguje na szanse i kazdemu jej zycze. Sama mam pecha w milosci, wiem co czujesz, bo tez pojawil sie w moim zyciu ktos, o kim nie potrafie przestac myslec... Szcerze zycze powodzenia, mam nadzieje, ze uda Wam sie znowu spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaljaja
Dziekuje ci. :) Tak wlasnie, nie moge go zapomniec. Wtedy moja milosc i lojalnosc do meza zwyciezyly. Niestety nie dalismy rady byc razem. Mam nadzieje, ze zostaniemy przyjaciolmi, bo jest i bedzie wazna osoba w moim zyciu. Ale... Nie chce przezyc reszty zycia z mysla, ze tak glupio minelismy sie. Jego rozwod, moj slub, teraz moj rozwod... A moze juz jutro dowiem sie o jego slubie? To by byla juz groteska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka po prostu JA
Zachowalas sie wobec meza w porzadku, z szacunkiem i tak jak trzeba. Tego wymaga sytuacja. Teraz musisz dotrzec do tego faceta i wyczuc jak jest, czy na pewno jest w stalym zwiazku itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca sekretarki umozliwi mi
Coz wazniejszego w zyciu jest od milosci? ale pitolicie :O jakby milosc byla dla niej taka wazna to by sie rozwiodla z mezem ale nie bo "co mialam sie rozwiesc po miesiacu?" milosc olalas wiec teraz plac i placz, egoistka z ciebie i tyle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka po prostu JA
Gdyby byla egoistka to by meza w dupe kopnela miesiac po slubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaljaja
Nie odrzucalam zadnej milosci na Boga! Odrzucilam zauroczenie, odrzucilam to, co sie we mnie nagle i niespodziewanie zrodzilo. Nawet nie wiesz sekretarko jakie mialam wyrzuty sumienia, ze cos takiego obudzilo sie we mnie na widok obcego mezczyzny. Milosc czulam do meza. Ale po co ja sie tlumacze, juz widze ze ty z kategorii tych co zawsze wiedza lepiej i z natury nielubia innych i nie probuja ich zrozumiec.Taka po prostu JA raz jeszcze dziekuje za wsparcie, milo wiedziec, ze sa jeszcze tacy ludzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka po prostu JA
Nie ma sprawy, jestem szczera osoba i potrafie wczuc sie w czyjas sytuacje. Unikam negatywnej oceny, bo nie moge byc pewna jak zachowalabym sie w takiej sytuacji. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a zamierzasz sie do niego odezwac, czy juz to zrobilas? musisz postepowac bardzo ostroznie i nic nie narzucac, bo on faktycznie moze to odebrac jako ze jest tym "kolem zapasowym". choc wg mnie zachowalas sie uczciwie, ze bedac w malzenstwie go zbylas, po prostu musialas tak zrobic. teraz jestes wolna wiec masz pole do popisu, z 2 strony on ma kobiete wiec tu tzreba dzialac bardzo delikatnie. jesli przez ten caly czas mysalas o nim a on o tobie to i tak bedziecie razem (jak to moja babcia mowie- jak bedziecie mieli byc to predzej czy pozniej sie odnajdziecie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaljaja
Absolutnie nie mam zamiaru sie narzucac! :) Po prostu tym razem jak przyjdzie do firmy, to nie bede go juz unikac. Zapytam: "co slychac?" i sprobuje wyczuc czy cos jeszcze jest w nim, czy cos wogole bylo... Jesli on nie odbierze sygnalow, badz jego zwiazek jest na tyle powazny, nie odpowie. Wtedy powiem sobie trudno. Ale musze sprobowac, po prostu musze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×