Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Savoir vivre

Czy wypada zaprosic na Wigilię?

Polecane posty

Gość Savoir vivre

Cześć dziewczyny... mam dylemat :( Jestem ze swoim chłopakiem 3 lata, a dokładnie parę dni temu zapytał czy może do mnie przyjść na Wigilię. Dodam, że nigdy na niej nie był, zawsze był w 1 dzień świąt. Zdziwiło mnie to bardzo, a bardziej moich rodziców, którzy pewnie myślą, (widzę po ich uśmieszkach) że będzie się oświadczał! ;) A ja wiem, że do niego przyjeżdża rodzina, za którą nie przepada i pewnie chce się "urwać" :/ I tak mi głupio (przed rodzicami), którzy narobili sobie nadziei, a jednocześnie smutno, że nie pomyślał jakie może wywołać zamieszanie. Jak wybrnąć z tej niefortunnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było co było i juz
jestes z nim 3 lata...do usranej smierci bedziesz sie zachowywala jak dziecko:> nie koniecznie sie oswiadczy ale chyba jestescie wystarczajaco długo zeby spedzic wigilie razem;/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...uprzedz
ich ze nie będzie oświadczył, tylko w tym roku poprostu chcecie wigilię spędzić razem i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...uprzedz
ich ze nie będzie oświadczył, tylko w tym roku poprostu chcecie wigilię spędzić razem i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Savoir vivre
Ehhh, szkoda tylko, że powiedziałam rodzicom, że to on chce przyjść... No ale faktycznie, przecież ja też chcę spędzić z nim święta, więc im powiem, żeby się nie nastawiali na żadne szopki ;) Dzięki za radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Savoir vivre
Z drugiej strony wiecie jakie jest myślenie rodziców "starej daty"? -Chłopaka na Wigilię? Narzeczonego to jeszcze...ale chłopaka? To za rok przy stole może być inny, a za dwa jeszcze inny... :P I chociaż bardzo go lubią i darzą szacunkiem, to wiem, że po części też tak myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... skoro znasz swoich rodziców i ich ewentualną reakcję, trzeba było chłopakowi powiedzieć jak jest i zaprosić w inny dzień. Nie miałabyś teraz dylematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę i śnię
niech ci sie oswiadczy w ustronnym miejscu, przed wigilią i bedzie na wigilii jako narzeczony;) albo po pasterce;) Ja bym nie chciała na moich oświadczynach moich rodziców. To chwila dla mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z drugiej strony wiecie jakie jest myślenie rodziców "starej daty"? -Chłopaka na Wigilię? Narzeczonego to jeszcze...ale chłopaka? To za rok przy stole może być inny, a za dwa jeszcze inny..." w sumie cięzko się temu dziwić. to znaczy takiemu mysleniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie dziwi takie myślenie
Wigilia to w teorii czas oczekiwania i komunii chrzęscijan - stąd zapraszamy żebraków, samotnych sąsiadów, organizujemy wigilijne kolacje na dworcach itp. Po to również stawiamy na stół dodatkowe nakrycie (a nie tylko na ości po rybie). Stały narzeczony czy co rok inny chłopak - co w tym złego że zje z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
powiedz mu prosto z mostu, że dla Twoich rodziców jego przyjście na wigilię oznacz chęc oświadczenia się. A i dla Ciebie nie jest to bez znaczenia. Powiedz mu, że to jest powód dla którego rodzice nie zapraszali go do tej pory na wigilię- traktowali jak chłopaka, który niekoniecznie wejdzie do rodziny- wybór nalezy do niego. Swoją drogą 3 lata, to wystarczająca ilośc czasu by facet sie zdżył zorientować czy chce kobiety czy nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Stały narzeczony czy co rok inny chłopak - co w tym złego że zje z Wami?" niby nic. ale jednak - Wigilia to swięto rodzinne i przy stole z reguły siedzi rodzina. zaproszenie kogoś na Wigilię to jednak jakby przyjęcie go do grona rodziny, wiec takiego chłopaka który moze sie zmienić za rok rodzice mogą niezbyt chcieć. narzeczony to jakby następny stopień wtajemniczenia :) przynajmniej rodzice mogą tak to odbierac. wiec im sie w sumie nie ma co dziwic. "Wigilia to w teorii czas oczekiwania i komunii chrzęscijan - stąd zapraszamy żebraków, samotnych sąsiadów, organizujemy wigilijne kolacje na dworcach itp. Po to również stawiamy na stół dodatkowe nakrycie (a nie tylko na ości po rybie)." teoretycznie tak (w praktyce nie wiem czy ktoś w ogole gosci w święta żebraków przy stole ;) ). ale to troche inny aspekt. to okazywanie pomocy osobie potrzebującej, komus samotnemu. chłopak samotny nie jest, ma swoja rodzinę. a co jego rodzice na to? nie bedzie im przykro/smutno/głupio że ich dziecko od nich na swięta uciekło? a co jesli bedą dziewczynie miec to potem za złe?... a gitarra dobrze pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Wigilia nie musi byc spędzona tylko z rodzina. Powinno się ją spędzac w gronie bliskich osób. Czyli równiez i chłopaka - bo jest Ci bliski, znajomych, przyjacioł. Mogłas po prostu powiedziec że chcialibyscie spędzic Świeta razem a nie że On chce przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie Wigilia to spotkanie
w gronie rodziny. Co innego przyjsc w ktorys dzien swiat. Ale nie w Wigilie. My tez jestesmy razem, nawet dluzej niz 3 lata. A Wigilie zawsze spedzamy osobno ;) Nie dziwie sie Twoim rodzicom. Narzeczony to pol biedy ale chlopak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
Britnej, ale czemu ona ma kłamać jak było? przecież to on wymyślił, że chce przyjść, a ona zna jego powody (ewakuacja przed nalotem rodziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie dziwi takie myślenie
To po co w ogóle stawiacie to dodatkowe nakrycie, jeśli nie chcecie, żeby ktoś zakłócał Wasze rodzinne pielesze? A Maryja urodziła w szopce bo właściciel karczmy też miał kolację rodzinną. Uważam, że ta sytuacja jest prosta nawet dla bardzo pobieżnego chrześcijanina - nie trzeba zapraszać śmierdzącego menela dworcowego albo dziadka z alzheimerem z sąsiedztwa, z którym nie wiadomo o czym gadać - tylko znajomą i lubianą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
zasada jest tak: ten kto organizuje wigilię- zaprasza kogo chce. Ale nie musi sie zgodzić, gdy ktoś przez osoby trzecie (choćby to i była własna córka) chce się na wigilię wkręcić bo ucieka przed własna rodziną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie Wigilia to spotkanie
a wiecie co to symbol? Dla mnie to nakrycie to dla bliskich, ktorzy odeszli... To nakrycie nie czeka na przybysza. Nie sadze, by tak duzo osob chetnie przyjelo do domu na kolacje obca osobe z ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:13 [zgłoś do usunięcia] gitarra Britnej, ale czemu ona ma kłamać jak było? przecież to on wymyślił, że chce przyjść, a ona zna jego powody (ewakuacja przed nalotem rodziny) Autorka napisała tez niżej że Oan w sumie tez chce z Nim spędzic Świeta - wiec żadnego kłamstwa tu nie ma. No to skoro chce to czemu nie może tak powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to on wyszedl z propozycja
ona by na to nie wpadla. Po fakcie uznala, ze "w sumie to..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
zakład o flaszkę:D jak obstawiacie? ja: on na to nie wpadł, ale jeśli nasza autorka go naprowadzi na ten trop, to kto wie.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
a ile macie lat ? tzn ile on ma lat ? czy była kiedys wzmianka o ewentualnych zareczynach ? NIE WIADOMO przeciez czy oni sa juz na tym etapie, z opisu troszke wynika,ze jednak chlopak chce sie ewakuowac ...raczej bez oswiadczyn ... rozumiem podejscie jej rodzicow,,, mam podobnie :) co ja bym zrobila w tej sytuacji ? nie odmowiłabym chlopakowi bo moze stac sie mu przykro, jesli on czuje sie dobrze w twojej rodzinie...tylko jednak rodzicom musisz powiedziec prawde na okretke,,, zeby sobie za duzo nie wyobrazali ... bo zamiast 12 dan mamusia zrobi 24 zeby zięciunio byl syty i zadowolony ztesciowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomimo tego, że On nie lubi tej rodziny, która przyjeżdża to dziwne, że chce przyjść do Ciebie na Wigilię. Musi naprawdę ich nie lubić albo rzeczywiście chce się oświadczyć. Ja mam narzeczonego a mimo to każde z nas spędza Wigilię ze swoimi rodzicami, ale spotykamy się po kolacji wigilijnej i idziemy razem na Pasterkę. W 1 dzień Świąt ja idę do Niego a w Drugi On do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
miłego dnia zycze i prawidlowo :)podoba mi sie taki schemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Swoją drogą 3 lata, to wystarczająca ilośc czasu by facet sie zdżył zorientować czy chce kobiety czy nie...." - ale to nie znaczy, że musi się od razu oświadczać. "zasada jest tak: ten kto organizuje wigilię- zaprasza kogo chce. Ale nie musi sie zgodzić, gdy ktoś przez osoby trzecie (choćby to i była własna córka) chce się na wigilię wkręcić bo ucieka przed własna rodziną" - jesteś pewna, że rozumiesz znaczenie dodatkowego nakrycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
Całe wasze tzw. chrześcijaństwo to wielki symbol, bo jak przychodzi do uczynków to jednak talerzyk to symbol. A tu nawet niw ma dylematu, bo osoba która chce przyjść na wigilię nie jest obca, nie jest żebrakiem, nikt się jej nie obawia. W inny dzień byście nawet ne zauważyli że z Wami je - a w Wigilię chyba trzeba być jeszcze bardziej gościnnym niż zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Savoir vivre
Widzę, że temat wzbudził kontrowersje :) Bo tak naprawdę wcale łatwy nie jest. Co do :"ale to on wyszedl z propozycja ona by na to nie wpadla. Po fakcie uznala, ze "w sumie to..." to ja w tamtym roku zaproponowałam Mu, żeby do mnie przyszedł na Wigilię, ot tak, z chęci spędzenia razem czasu i co usłyszałam? "Przyjdę w pierwszy dzień świąt, bo Wigilię to się spędza z rodziną" ;) Więc, nie dziwcie się, że teraz mnie zaskoczyła ta propozycja. Mi się wydaje, że jestem po prostu wymówką dla jego rodziny, żeby z nimi długo nie siedzieć. A lat mamy 25 i 26, dużo jest rozmów na temat wspólnego życia, ale zawsze słyszę, że kiedyś... że do 30-stki mamy czas, więc zaręczyn nie obstawiam. Nie chcę mu tez mówić, że rodzice spodziewają się "przyszłego zięcia", bo to by oznaczało, że odrobinę wymuszam na nim wystąpienie z pierścionkiem ;) Symbol wolnego miejsca przy stole jak najbardziej rozumiem, męczy mnie tylko nastawienie rodziców, bo sama był chciała, ale nie mam na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×