Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madziara..88

WYGRAM! uczucie do żonatego..

Polecane posty

Gość madziara..88

WYGRAM walkę z tym uczuciem. mozna sobie powiedziec "NIE" zanim się zacznie romans. nawet jesli uczucie jest bardzo silne. czasami jest cięzko, czasami płaczę w poduszkę, czasami zadzwonię czy odpiszę na sms'a. ale nie pozwole na przekroczenie żadnych granic. choc jest cięzko.. i zastanawiam się czasem nad stwierdzeniem wielu kochanek, że się nie da zapanować nad uczuciami. że to jest silniejsze. jesli my same się nie bedziemy szanowac, to nikt nas nie bedzie szanował. trudne to.. ale warto walczyc.. szczegolnie jesli są małe dzieci... dzisiaj to wiem. dzisiaj jestem tego pewna! potrzebuje tylko duzo siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara..88
moze jest ktos, kto tak jak ja walczy z takim uczuciem?? razem razniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BettyBlue8222
Ja akurat nie mam takiego kłopotu co Ty, ale mogę Ci coś doradzić. Możesz przestać odczuwać uczucie do żonatego, po prostu przestań coś odczuwać do niego. Skasuj numer telefonu i zabroń mu się odzywać. Żeby nie doszło do romansu, trzeba zacząć od siebie, po prostu nie czuj nic do niego! Myśle, ze możesz dokonać tego wyboru bo jesteś wolnym czlowiekiem i znasz konsekwencje wyboru;) pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby są głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie nie znam no ale
wyrucha i ciepnie w kat:P a jak sie zona dowie to juz wogole pokaze ze ma za smiecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara..88
BettyBlue.. dzięki za wsparcie :) wiesz, trudno jest tak powiedziec samej sobie "nie czuj nic do niego" ale wiem że, żeby nie doszło do romansu trzeba zaczac od samej siebie.. czyli po prostu zadecydowac o calkowitym urwaniu kontaktu.. tyle ze u mnie jest tez tak ze z racji tego kim on jest, ten kontakt jest nieunikniony. jedyne co moge zrobic, i co staram się robic to urwanie kontaktu prywatnego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sunbeam
Byłam kiedyś w takiej sytuacji. Było bardzo ciężko, ale później czułam się rewelacyjnie. Byłam z siebie dumna i miałam czyste sumienie :) W końcu znalazłam sobie wolnego faceta, z którym jestem najszczęśliwsza na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara..88
Sunbeam... gratuluje :) a zerwałąs z nim całkowicie kontakt? czy doszło do czegos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara..88
sorry, napisałas ze mialas czyste sumienie wiec nie doszło do niczego ;) nie doczytalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sunbeam
Było tak, że ja do niego przestałam się odzywać wcale, wykasowałam wszystkie mozliwe jego numery, maile, ale on niestety ciągle pisał. Przez to było mi jeszcze bardziej ciężko :( Wiele razy już prawie mu odpisałam lub odebrałam telefon, ale na szczęście mam dość silną wole i w pore sie powstrzymywałam. I tak dopóki mu sie nie znudziło/nieznalazł sobie innej/zdecydował się nie ranić żony (w to ostatnie trochę wątpie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara..88
oj to zazdroszczę silnej woli ;) ale super ze ostatecznie udało Ci sie wygrac :) choc ja ostatnio zaczełam wierzyc że mi się tez uda.. mimo tego że bedziemy sie widywac (musimy:()..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sunbeam
Życzę Ci, żeby się udało. Na pewno nie jest to niemożliwe a więc trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madź takich
to mój miał ze trzy w roku, twierdził, że same chciały. Myślę, że to ten sam typ, pies, naibardziej na baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuutorko droga
Jestem w identycznej sytuacji, od piatku nie odbieram telefonów, nie odpisuje na maile, ale ten skurczybyk dzis byl cwany, zadzwonił na telefon z prywatnego numeru, a ze oczekiwałam na telefon z biura obsługi klienta to odebralam. Jakiez było mooje zaskoczenie, a co gorsza, wszystko wróciło, te uczucia, które w sobie juz zadusiłam, i dziś sie od nowa morduję z myślami, próbuję to zwalczyć, wmusić w siebie jedynie złośc i gniew na niego. mam nadzieje, ze wytrwam mimo jego telefonu i tego cudownego głosu. tfu tfu co ja pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara..88
oj rozumiem Cie bo własnie mam to samo.. jak tylko zwalcze w sobie te uczucia to albo go widze, albo sie odezwie itp.. a to jest wlasnie bez sensu! jakby nam nie mogł los pomoc.. a tylko nam to wszystko utrudnia.. ale cwany jest.. skoro dzwoni sobie z prywatnego. ja mam to szczescie ze 'moj' mi sie nie narzuca. jak nie odpiszę, to daje sobie spokoj na jakis czas. pozniej najwyzej napisze z pyt, czemu sie nie odzywam.. ale nie robi takich podchodow i szanuje to jesli np uznam ze nie chce mu odpisywac. trzymam za ciebie kciuki zeby Ci sie udało :) i zeby Cie tam nie kusił. bądz silna!! warto :) ja chcę za jakis czas zobaczyc cala jego rodzinę i pomyslec sobie "jestem szczesliwa, ze tego nie zniszczyłam". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BettyBlue8222
nie wiem czy Autorka jeszcze tu zajrzy ale chciałabym jeszcze zaznaczyć że sposób żeby zacząć od siebie jest niezwykle skuteczny! Ja miałam różne jazdy w życiu i jeśli chciałam coś zmienić w swoim życiu to zawsze zaczynałam od siebie... Nie wiem jak to wytłumaczyć ale nabawiłam się na studiach fobii społecznej - to był taki paraliżujący strach, fobia społeczna to bardzo drastyczna forma nieśmialości że uniemożliwiła mi studiowanie:O Psychoterapia gówno mi pomagała a najgorsze były leki, pewnie bym dalej siedziała w tym gównie gdyby nie to że sama zaczęłam pracować nad sobą bo miałam dość cierpienia i powiedziałam do siebie, ze nic mnie nie przestraszy i zamiast strachu starałam się czuć odwagę, nie walczyłam z fobią, ja po prostu przywołałam uczucie ODWAGI I SPOKOJU i tak codziennie nadsobą pracowałam i udało się! Dziś jestem tak odważna, ze mogłabym przemawiać publicznie:):):) Wiem że moja historia brzmi idiotycznie. Potem chciałam zrobic sobie prawko i znowu miałam cykora bo w wyobraźni miałam wypadki samochodowe. Doszłam do wniosku, że jak będę się bać to FAKTYCZNIE będzie wypadek bo nie zapanuję nad pojazdem ze strachu, więc zrobiłam ze sobą tak że uczucie strachu i stresu zostawiłam w domu bo to tylko mi zaszkodzi.. Prawko zdałam za drugim podejściem:):):) Ludzie, jeśli pragniecie dokonać zmiany -poczujcie ją w sobie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziara 88, jestesmy chyba w tym samym wieku, 1988? powiem tak, mam to samo, ale zabraklo mi silnej woli i tak juz rok, i gdyby nie to ze tez go musze widywac codziennie to dawno bym sie wyrwala, nie zaczynaj nic z nim, bo bedziesz cierpiec i plakac jak ja, napisz jak chcesz pogadac, opowiem ci historie po ktorej szybko odechce ci sie tego romansu :(( 1750696

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wylecz si z tego
Nie badz kurwa i szmata, badz uczciwa i przyzwoita kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziara.. 88
BettyBlue.. dziekuje jeszcze raz za wsparcie! Twoje slowa dodaja siły :) a ja dalej walczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×