rejestracja samochodu bez poprzedniego dowodu

kupujemy samochód przez pośrednika i okazało się że samochód ten nie ma dowodu rejestracyjnego, nie wiadomo dlaczego. Pośrednik mówi, ze nie będzie problemów z zarejestrowaniem tego samochodu na nas. Ale mimo wszystko boję się teraz tego samochodu brać. Z właścicielem samochodu nie można się skontaktować, a jego żona nic nie wie i nie wiadomo co się stało z dowodem. zagubił się, czy jest na policji? Mi to śmierdzi, może te auto jest kradzione albo co? Albo kupie ten samochód a facet zgłosi kradzież na policję okazując się tym dowodem. niby jest oświadczenie jego żony o tym, że wydała samochód, ale w końcu to nie ona jest właścicielem. Co myślicie o tej sytuacji?

nic nie myślicie?

hehe nie na policji, tylko w wydziale komunikacji. Zadzwoń, zapytaj się, dostaniesz info z pierwszej ręki ale swoją drogą to tak na chłopski rozum.... jak można zarejestrow\ać samochód bez dowodu?

nie tyle z rejestracja... Moze faktycznie cos kreca. Jakby dowod sie zgubil to by powiedzieli, mieliby papiera na to z policji, czy cus... Ja bym nie kupowala

ja mialam problem z rejestracja, mimo ze wszystko legalnie i byl dowod. Ale w tym dowodzie nie byla wpisana ladownosc. Nie wiem czemu, moze kiedys nie wpisywali. Nie moglam zarejestrowac dopiki od poprzedniego wlasciciela nie wydebilam informacji. W dodatku on musial to w urzedzie zalatwiac, bo wazna byla czerwona pieczatka i podpis wiec nie wiem jak zarejestruja Ci bryke w ogole bez dowodu...

raczej wątpie czy na policji powiedzą mi czy ten dowód zatrzymali czy nie, jest w końcu jakaś ochrona danych, nie powiedzą tego osobie z ulicy. musiałabym okazać się jakimś dokumentem zakupu, fakturą czy umową, ale nie mając pewności co do tego samochodu nie wezmę go od pośrednika, skoro sam się wkopał to trudno, płacę za samochód z kompletem dokumentów

moi teściowie sprzedali samochód po wypadku, wyszło że też bez dowodu, facet samochód wyremontował i jeździ, wiec musiał go jakoś zarejestrować. widać można zarejestrować bez ale pewnie w takich wyjątkowych sytuacjach.

jejku, zadzwoń do wydziału komunikacji i się dowiedz wszystkiego

no ale mieli jakiegos papiura na pewno. A tu jawnie sciemniaja, ze nie wiadomo co sie stalo... jak sie dowod zgubi to sie dostaje papiura o tym, zanim nie zostanie wydany nowy dowod

tak samo jak policja zabiera dowód to też daje pokwitowanie... żadna instytucja nie może zabrać sobie dowodu ot tak, zostawiając właściciela z niczym. Ja bym tego handlarza jeszcze na plicję podała, że sprzedaje samochody bez dokumentów