jak się dziśwkurwiłam na Warszawę to pojęcia nie macie

robią sobie biznes od A do Z oszukańczy i na koniec odliczają sobie jeszcze odsetki. Boże - no jak tak można. Zamiast zupy grzybowej dostałam gówno na talerzu i jeszcze mam płacić odsetki bo nie chcę zapłacić. No tak się czuję. Co to za chamidła tam siedzą to się opisać nie da po prostu - no tragos :( Normalnie gówna swoje własne niech żrą - tyle o nich myślę :(

w warszawie tak jest bo sie pozjeżdżało kurestwo z całej polski takie jak ty

Witame naszą dyżurną schizofreniczkę Już nawet pierwsze posty piszesz bez sensu, coraz gorzej z Tobą...

raz w innym języku, najlepiej angielskim, może wtedy zrozumiem :o

pisz po polsku jesli Ci to pomaga

Mnie tam nie ma - wypraszam to sobie. I moja noga tam raczej już nie stanie - dzięki Bogu. Ale - no słownictwo mam straszne, jednak już nie mogę. Od początku do końca olewają każdego wysyłając mu ZGŁOSZENIE DO DOMU!!! no to chyba wiedzą co robią, nie? A następnie olewają wszystko sobie i nagle naliczają sobie bezczelnie odsetki jak już przez rok na następne 200 zł mnie oszukali. No przecież to jest CHAMSTWO. A prezentują sobą poziom zerowy bo kasują za to co sami zerżnęli bo jak zdzierają ze swojego to nie powiem - zerżnęli i oszukują. Nagorsze kurewstwo jakie istnieje jak dla mnie - małpowanie z zyskiem. No załamałam się zerami już ostatecznie :(

i powiem wam niech se w dupska swoje wypasione wsadzą swoje prawa autorskie - to jest też PARANOJA - jeszcze nie otworzysz czegoś już ryk PRAWA AUTORSKIE!!! - skąd się to wzięło? Ano z takich kurewskich biznesów, jak ten, w który się ostatnio wkopałam. Tu nawet cudzego zeszytu już nie można OTWORZYĆ, ŻEBY PRZECZYTAĆ bo PRAWO AUTORSKIE. Wy jesteście nienormalni od A do Z. Zróbcie se też prawo autorskie na waszą ogólnonarodową chorobę umysłową i chciwość oraz pazerność jakiej chyba nikt w świecie nie ma :( A głupota? :(

Kurwa mać powiem wam ja se pracy do poczytania nie mogłam wypożyczyć na uczelni bo PRAWO AUTORSKIE, a gdzie na tym kursie , który kupowałam jest czyje to jest? Tych cfeli w Warszawce? To można zaskarżyć co oni tu wyrabiają i jak tu obecnie KAŻDA UMOWA HANDLOWA wygląda , a klient jak jest sponiewierany. I to ciemniara sobie handluje artykułami językowymi. Se mydłem ze swojej babci niech handluje jebana durnota. Albo z żydów warszawskich :( Odrazy już nabrałam do języka angielskiego w Polsce po tym wszystkim. Już gorszego przekrętu nie ma chyba na całym świecie. A swoją drogą Warszawa ma chyba Unię polsko - brytyjską - mentarną czy co? ŻENADA godna opisania ich w gazecie - angielski dla każdego. Dosłownie :(

monetarną - tak chciałam napisac :(

Ale wiecie co - gdzie wysłać zażalenie na taką głupią firmę wysyłkową czy to jest zgodne z polskim prawem handlowym co oni wyprawiają bo naliczają mi odsetki, a jestem bez pracy. Zaś do dziś na ich stronie internetowej pisze, że całość kursu ma 36 odcinków. No ja to tak rozumiem. A oni mi każą zbierać do 100. Dobra, moja wina, że się w to wkopałam , ale chcę zgłosić na nich skargę do jakiegoś ogólnopolskiego Biura Obsługi Klienta. Jest chyba coś takiego. Jak tu się traktuje klienta, któremu NA ADRES DOMOWY - skąd te skurwiele miały mój adres chcę wiedzieć - wysyła się reklamę , a później się robi już co chce, nie odpowiada na e-maile i przy braku zapłaty dalej wysyła kolejne egzemplarze kursu. Przecież na to powinny być przepisy jakieś handlowe. ???

ALEEEEEEEEEEEEEEE O COOOOOOOOOO CHODZI????????????????????????????????

No ja to chcę pociągnąć wiecie. Ja im to zapłacę, ale ja sobie to pociągnę dalej bo to tak nie może być. Jak ja coś robię i ktoś mi za to nie płaci to mam to gdzieś. No to ja chcę wiedzieć czyje to jest - co to ma być słuchajcie, że oni sobie wysyłają kurs - czyj jest ten kurs - ich? Gdzie są autorzy tego kursu? Co to ma być do diabła? i bezczelnie sobie naliczają odsetki. No szlag by ich trafił i koniec :( Co za chamidła nienormalne kolejne - bo to mają zerżnięte i robią se co chcą. Gdzie bym to 5 odcinków dalej komuś coś wysłała następnych jak za 1 mi nie zapłacił. No przecież to można kurwicy dostać i jeszcze odsetki. Noż kurewskie zagranie takie, że szkoda gadać :(

w terapii :)

No nie wiesz co - ja nie mogę otworzyć pracy bo prawa autorskie, a ci co sobie wyprawiają? Co to ma być? Wiesz jaka to jest kasa takie kursy wysyłkowe? No to kto to pisze? Ci sami co je rozzprowadzają? Ja chcę znać autorów tego kursu - od kogo oni to mają? Nie chciałbyś być wypisany jako autor takiego kursu? Co to ma być? Kto to pisze u diabła? I takich rzeczy jest pełno. Czy to tak powinno być? Podaj pseudo jakieś ale autor powinien chyba być, nie? Co - ta sama firma, która to wysyła? Więcej takiego czegoś w życiu nie kupię a całuy biznes uważam za kurewski od początku do końca bo później będą w nim błędy i do kogo pretensje?

to był kurs gotowania zupy grzybowej? :-(

wiecie co - jak przysyłają coś do domu - za wyjątkiem ulotek z hipermarketów to DOSKONALE wiedzą co robią. Przecież to się musisz w czyms kręcić żeby ci coś takiego do domu wysłali. I teraz zobaczcie - jaka to jest forsa, a gdzie autorzy? Kto to pisze? Czy to tak można w ogóle? Kto ma prawo uczyć z tych materiałów jak tam nie ma autorów? To trzeba chyba napisać takie rzeczy, nie? Czy to jest tylko dla samouczków czy ja mogę korzystać z tego w klasie? Co to ma być? A olewają sobie klienta od A do Z i tylko bul i bul i bul. Jak hieny. Hieny się zachowują lepiej. Ohyda mnie ogarnia gdy o tym pomyślę. Splunąć z odrazą to mało :(

Ale wiecie co - ja sobie to sprawdzę , począwszy od ilości tych odcinków - 2 x 18 kart, a tu nagle 100 części, poprzez autorów kursu, rozpowszechnianie - i co - ja to chciałam na prywatny prezent, ale to już jest nierealne, poza tym ja częśći nie dostałam połowy i dalej mam bajzel w tych częściach - no nic, ale pomijając to to w sumie gdzie można z tego korzystać bo wiecie - ja pójdę do kicia za to, że ja coś takiego kupuję? No to jakim prawem ktoś coś takiego sprzedaje? I to pełno takich kursów jest - byle jakich. Ja rozumiem jak są autorzy, wtedy se prawa do kursu musisz WYKUPIĆ, zrobić polską wersję i wtedy se handlujesz, a tak? Co to ma być? No jak uważacie? Ja uważam, że przez to mnie tak naciągają, że to jeden przekręt jest i przy pierwszej okazji to zgłoszę czy to tak może być. W końcu ktoś kto takie rzeczy pisze też chce być opłacany za to, że to pisze, a czemu nie może być autorów wypisanych na okładce? Nic z tego nie rozumiem :( Gdzie ja mogę tego używać w takim razie?

a teraz sobie zobaczcie ten nick tu,który sie wpisałjako nr 2 - wredny i złośliwy - i dobrze się nzawałeś cfelu. Wredny i złośliwy czyli jaki? Chory umysłowo w sumie :( To ty mi to wysłałeś parszywy szujo. Tyle forsy i jeszcze bul skurwysynom 200 zł, a prezent z dymem poszedł już dawno. :( Co za zerowe państwo :(