Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupia matka polka

Popsuje dzieci??

Polecane posty

Gość Głupia matka polka

Pochodzę z wielodzietnej rodziny. Miałam bardzo szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Wiadomo - z kasa nienajlepiej. Ubrania nosilam po kuzynkach, w szkole się ze mnie inne dzieci czasem śmialy. Mieszkalam w dużym mieście wiec jakoś tak się zlozylo ze niewielkim kosztem skonczylam dobre studia, znalazłam fajna prace i męża zarabiajacego ponad 3 razy wiecej niż ja... Mam 2 malenkich jeszcze dzieci. I... Ogarnal mnie szał zakupów :( kupuje im wciąż nowe ubranka i zabawki.. Nie chce żeby wyrosly na bufonow, którzy śmieją się np z tych, którzy maja mniej, ale chce tez żeby miały ładne ubranka. Gdzie jest granica? Moje dzieci maja to wszystko na razie w nosie a ja lecze swoje kompleksy z dZiecinstwa. Może mi przejdzie? :( a może popsuje im w ten sposób życie? Jak znaleźć równowagę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety musisz znalezc umiar
moja znajoma jest w takiej sytuacji jak Ty: z wielodzietnej rodziny, mało kasy, ubrania po starszej siostrze. I ma jednego syna, który ma wszystko. Dosłownie. Teraz chodzi do 4 kalsy i jak coś nie jest markowe, to nawet na to nie spojrzy... :o masakra. Poza tym wie wszystko najlepiej, ma wszystko, co najlepsze itd. itp :( Powodzenia w szukaniu złotego środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje taka rownowagę
mozesz wydawac na dzieci tyle kasy, ile zechcesz, twoje prawo. Ale lepiej zamiast kupy zabawek, ktore je rozpraszaja jedz z nimi na ciekawą wycieczke - w Polsce, za granicą, mozesz nie zalowac na hotel, na wstepu do roznych atrakcyjnycjh miejsc. Zamiast super ciuchow, ktorych i tak nie docenia zagunduj im cos, co sie przyda w ich rozwoju - moze dobra szkołe, atrakcyjne kursy jezykowe, na dobry spoprzet elektroniczny, wyposaz im mieszkanie w funkcjonalne meble, kup zdrowe materace, mozesz zamienic mieszkanie na cos atrakcyjniejszego, zdrowszego, ,z ogrodem kupuj zdrowa zywnoisc- sposobow jest mnostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
Nie - nie mogę dopuścić do czegoś takiego :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
To była odpowiedz do pierwszej odpowiedzi na moj wątek oczywiście :) dzięki "proponuje taka równowagę" :) z zabawkami wyluzowac to nie problem. Zdecydowanie wole inwestować w sport. Ale te ubranka... Są sliczne teraz! Może po prostu nie będę mowila przy dzieciach jak się tym jaram? Zero wspinania o markach itp? I nie przesadzać z ilością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
proponuje taką równowagę ma rację, inwestuj w dzieci w ten sposób, wycieczki, kursy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Pomyśl o jakimś rodzinnym hobby, to Cie odciągnie od zakupów...i nie chodź często na zakupy, a tym bardziej z dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NS.ZA
A potem takie dzieci co maja wszystko naj.. gardza tymi biedniejszymi..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pochodzę z bogatego domu
a żylislmy bardzo skromnie i choć mnie samej nie brakuje kasy to tak samo wychowuję swoje dzieci - uważam że to pomoże im poradzić sobie w trudnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
Moje dzieci są jeszcze maleńkiej. Maja: jedno 2 lata a drugi 4 miesiące. Nawet nie myśle o kursach czy szkołach.. Za wcześnie na to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robię podobnie... :( moi rodzicie mieli dużo kasy... dla siebie... o mnie i brata sie nie troszczyli... miałam ciuchy jak sobie sama uzbierałam kase, lub zarobiłam... nawet będąc dzieckiem... teraz mojej córce kupuję na co mi przyjdzie ochota... ubrań ma mnóstwo... nie byle jakich. na razie nic nie kuma. postaram się jej nie rozpieścic, ale jak mi wyjdzie to nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Za wcześnie, ale to kwestia czasu, starsze dziecko za rok będzie w wieku przedszkolnym, zresztą o tym trzeba myśleć wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
NS.ZA Nigdy nie pozwolę żeby moje dzieci kimkolwiek gardzily!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Będą gardzić jeśli będziesz tak dalej robić, 2 latek już sporo rozumie, to kwestia czasu, jak zrobi się rozpuszczonym łobuzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
A może wspólne zanoszenie ubranek z których moje sIeci wyrosly np do domu dziecka? Tylko czy to nie przyniesie wręcz odwrotnego skutku?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
Nie sieci tylko dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci przynajmniej niektóre
traktują ubrania jako przedmioty użytkowe. Moje dziecko, jasne że woli kolorowe i ładne ciuszki, ale wszystko mu jedno czy są z H&Mu czy z ciucholandu, czy po kimś z rodziny (jest małe póki co - 6lat). Może to właśnie wpajaj dzieciom - że rzeczy kupujemy ze względu na ich użyteczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pochodzę z bogatego domu
moi rodzice dbali o mnie bardzo - ale o edukacje, zdrowie....a nie o ciuchy czy gadżety.... ja robie podobnie, mój starszy syn chodzi do najlepszej szkoły- która wraz z dojazdami i dodatkowymi zajęciami kosztuje majatek - ale chodzi w uzywanych ciuchach z lumpeksu - tylko buty kupuję nowe! młodszy ma 6 miesięcy - też mu kupuję używane ciuszki, za to nie żałuję kasy na jedzenie, lekarzy, zajęcia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszczalińska
Lepiej uważaj. Mój kuzyn tak dostawał wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Pół biedy, ze jak dostaje prezenty na gwiazdkę, na urodziny, to krzywi gebę i mówi, że TO to on już ma. Najgorsze jest to, że wysmiewa się z ludzi biednych, kiespko ubranych, nie mających tego czy tamtego. Teraz ty kupujesz im ubrania - ale za pare lat beda chcieli sobie sami kupować. Będziesz im musiała dawać więcej kasy na te super łachy niż dostaja koledzy. Ucz swoje dzieci, ze pieniedzmi sie gospodaruje. Dawaj im kieszonkowe, co tydzień tyle a tyle, jak chcą kupić sobie cos extra, to niech sobie przyoszczędzą. Niech wiedzą, że nie jest to oczywiste, bo tato ma kasę, więc da na każde pierdniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia matKa Polka
Moi tez dbali o edukację :) dzięki temu skonczylam te studia. Sprzedali działkę żeby mieć na mój kurs angielskiego. Tez tak będę robiła. Dwulatek jest już zapisany na przyszły rok do anglojezycznego przedszkola. Teraz chodzi na basen i zajęcia muzyczne.... Kupujemy i czytamy mnóstwo książek. Mimo to jaram się tymi pieknymi ubrankami.... Których nigdy nie miałam. Jedno nie wyklucza drugiego.. Niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszczalińska
Postaraj sie właśnie spojrzeć na ubrania jako na rzeczy uzytkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaa ...lekarzy. Oj jakie to
polskie. Polak bez lekarza, to niemal jak but bez sznurowadła... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem w czym problem- podobaja sie ci te ubrania, to je kupuj i po sprawie. Dzieciom nie musisz mowic, ze kosztowaly majatek. Dzieci nie staja sie bufonami dlatego, ze maja fajne ubrania, tylko dlatego, ze rodzice nie przekazali im podstawowych wartosci. Kupuj, wiec na co masz ochote, ale nie spelniaj kazdej zachcianki dzieci, odmow czasami, powiedz, ze nie zawsze ma sie pieniadze na to, co sie chce miec, ze czasami trzeba sobie uzbierac itd. Wszystko jest kwestia wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie no też trzeba mieć umiar, jak jest kasa, to powinno być na wszystko. A nie pakować np. tylko w szkołę, nie można przesadzać...możesz położyć nacisk np. na wycieczki, ale nie kosztem tego, że Twoje dzieci będą chodzić znoszone rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniewaz dzieci sa malenkie
ty te ich ubrania kupujesz dla siebie, zebys ty z nimi ladnie wygladala,im jest dokladnie wszytko jedno. Widac ci tego brakuje .Mysle,ze ci to minie i nie jest problemem. Najwazniejsze,zeby dzieci, jak zaczna cos rozumiec, wiedziały,ze ich wartosc nie zalezy od marki ubrania. Ja podobnie jak "a ja pochodze" wydawalam krocie na dzieci, na podróze, na zdrowe wakacje,na nauke, na kursy itd. A chodzily w rzeczach z lumpeksu i im to wcale nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mamy pochodzacej z bogatego domu- Mnie to tez zdziwilo, ze jest kasa na elitarna szkole, a nie ma na nowe ubrania. :o A co do inwestycji w mlodsze dziecko- dziwnie zabrzmialo, ze nie skapisz mu na jedzenie i lekarza. Mysle, ze zadna matka akurat na tym nie oszczedza. A na jakie zajecia chodzi twoje polroczne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniewaz dzieci sa malenkie
poza tym sama chodze w ciuchach lumpeksowych, ktore zreszta fajnie mozna dobrac. Nie chce mi sie wydawac na markowe nowe kupy kasy, ktora moglabym przeznaczyc na o wiele fajniejsze dla mnie rzeczy. zwiedzilismy pol swiata, nigdy nie zalujemu na ksiazki, sensowne rozrywki, na nauke,na nowy sprzet elektroniczny, na prezenty dla blliskich chocby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniewaz dzieci sa malenkie
to nie tak,ze jest kasa na elitarna szkołe, a nie ma na ubrania. Owszem, jest na ubrania tez ale to kwestia wyboru, co jest wazniejsze. Dla mnie bez watpienia szkoła, dla moich dzieci tez , chocby dlatego,ze lepsza szkoła, to lepsze , ciekawsze towarzystwo. a fajni koledzy sa cenniejsi niz ciuchy. No i oczywiscie lepsze po takiej szkole perspektywy , dobra szkola, dobre studoia, dobra praca i same sobie moga kupowac co wybiora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, ze w elitarnej szkole dzieci odpowiednio sie ubieraja i w tej sytuacji dziecko ubierane w lempeksie predzej czy pozniej zauwazy, ze cos nie gra. W takich szkolach dzieci maja wieksze potrzeby konsumpcyjne, bo wiekszosc po prostu stac na szkole, sprzety, wycieczki I na nowe, markowe ciuchy. I tak oto rodza sie nowe kompleksy. Mysle, ze wysylajac dziecko do takiej szkoly, powinno sie rozwazyc, czy faktycznie rodzine na to stac. Jesli piszesz, ze rodzine stac na nowe ubrania, ale ich nie kupuje z wyboru, to nie wiem, czemu ten wybor ma sluzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
Zgadzam się z tymi ubraniami, jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, że dziecko chodzi do super szkoły, a ma ciuchy z lumpeksu, wiadomo różnej jakości i dziecko temu nie protestuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×