Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martynkaaaaaaaaaaaaaa

Roztsalam sie z chlopakiem i jestem w ciazy

Polecane posty

Gość Martynkaaaaaaaaaaaaaa
Soryy to bylo do "zycie po zyciu" :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaaaaaaaaaa
Sorry;) Z tym buhajem, to do "zycie po zyciu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaaaaaaaaaa
zycie po zyciu- Widocznie nie umiem wybierac:)Tak jak ty nie umiesz zgadywac;) Poza tym nie wiedzialam, ze trzeba miec taka umiejetnosc co do wyboru wlasciwego partnera. Nr.1-byl bardzo spokojnym i "niby"oddanym calym soba partnerem i ojcem.Trzeba byc jasnowidzem zeby rozpoznac, ze na boku ma kochanke, ja nim niestety nie jestem.Gdyby nie ten przypadek, byc moze do tej pory bym sie nie dowiedziala, ze ma kochanke.Potrafil to doskonale ukryc.Sexu i oddania z mojej strony mu nie brakowalo, tylko w czasie poporodowym, jak sie domyslam to wlasnie w tym okresie zaczal bzykac swoja "kolezanke"z pracy.Oczywiscie to moja wina, ze tym czasie nie moglam z nim sypiac, przeciez to ja urodzilam dziecko nie on.Szkoda, ze faceci nie rodza dzieci, kobiety mialy by powod zeby sypiac z innym mezczyzna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pije kawe czytam i rece opadaj
Jak mozna tak obrazac samotne matki,ja jeszcze matka nie jestem i nie wiem co przyniesie mi zycie,teraz zyje w szczesliwym zwiazku,planujemy dziecko i szczerze sie przyznam,ze boje sie troche tego,ze tez moglabym zostac kiedys samotna matka.Patrzac na otaczajacych mnie znajomych nie ma pewnosc ze u mnie bedzie inaczej.Najlepsza przyjaciolka kiedy urodzila dziecko,jej maz zmienil sie o 180stopni,nastepni znajomi,rozwod jakis rok po tym jak urodzilo im sie dziecko,przez zdrade faceta. Oczywiscie ze faceci beda sie tutaj bronili,ale znajac zycie,wiem ze wiekszosc takich samotnych matek zostaje sama z winy faceta,bo albo kiedy rodzi sie dziecko ja zdradza albo ucieka od obowiazkow.Taka jest prawda,niestety drodzy panowie.Wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pije kawe czytam i rece opadaj
Albo w ogole jak dowiaduja sie o ciazy znikaja.Pojac tego nie potrafie,mezczyzna wie,ze z sexu moze powstac dziecko,a jednak ma prawo do spierdolenia po fakcie(sory ze blzugam)ale to jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja lubię takie pierdzielenie "panowie wstyd" . G..no a nie wstyd. Zwyczajny brak zrozumienia drugiej płci. Tego powinni w szkole uczyć a nie jakiś kurcze prawych i lewych dopływów Wisły. Mężczyźni postrzegają świat inaczej niż kobiety, mają inne cele i priorytety. Mają inne sposoby rozwiązywania problemów i konfliktów. Cały problem jest w tym że kobiety nie rozumieją męskiego świata a mężczyźni kobiecego. Stąd nieustanna walka płci. A prawda jest taka że mężczyzna staje się mężczyzną dopiero przy kobiecie, a kobieta kobietą przy mężczyźnie. Trzeba sobie zdać sprawę że różnica płci nie polega tylko na różnicy tego co mamy między nogami. I o ile wśród facetów dostrzegam jakieś rachityczne próby zrozumienia kobiet to wśród kobiet brak jest właściwie takich postaw. One się tylko burzą dlaczego on nie robi wszystkiego tak jak ja to robię albo jak bym chciała żeby on robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:13 [zgłoś do usunięcia] życie po życiu (43jasiek@poczta.wprost.pl) Jak ja lubię takie pierdzielenie "panowie wstyd" . G..no a nie wstyd. Zwyczajny brak zrozumienia drugiej płci. Tego powinni w szkole uczyć a nie jakiś kurcze prawych i lewych dopływów Wisły. Mężczyźni postrzegają świat inaczej niż kobiety, mają inne cele i priorytety. Mają inne sposoby rozwiązywania problemów i konfliktów. Cały problem jest w tym że kobiety nie rozumieją męskiego świata a mężczyźni kobiecego. Stąd nieustanna walka płci. A prawda jest taka że mężczyzna staje się mężczyzną dopiero przy kobiecie, a kobieta kobietą przy mężczyźnie. Trzeba sobie zdać sprawę że różnica płci nie polega tylko na różnicy tego co mamy między nogami. I o ile wśród facetów dostrzegam jakieś rachityczne próby zrozumienia kobiet to wśród kobiet brak jest właściwie takich postaw. One się tylko burzą dlaczego on nie robi wszystkiego tak jak ja to robię albo jak bym chciała żeby on robił." Zgadzam sie z Toba Jasko:P "Zwyczajny brak zrozumienia drugiej płci. Tego powinni w szkole uczyć a nie jakiś kurcze prawych i lewych dopływów Wisły. Mężczyźni postrzegają świat inaczej niż kobiety, mają inne cele i priorytety. Mają inne sposoby rozwiązywania problemów i ..." Masz racje tego powinni uczyc w szkole.Macie inne sposoby rozwiazywania problemow...np.Kiedy brakuje wam sexu w domu, pomysl na rozwiazanie tego problemu= Ruchanko na boku! mezczyzni potrzegaja swiat inaczej-latwe rozwiazania i szybkie!Zgadzam sie z Toba w 100%.Potwierdziles to czego my kobietki zrozumiec nie potrafimy:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to beznadziejny układ
"Najlepsza przyjaciolka kiedy urodzila dziecko,jej maz zmienil sie o 180stopni,nastepni znajomi,rozwod jakis rok po tym jak urodzilo im sie dziecko,przez zdrade faceta. Oczywiscie ze faceci beda sie tutaj bronili,ale znajac zycie,wiem ze wiekszosc takich samotnych matek zostaje sama z winy faceta,bo albo kiedy rodzi sie dziecko ja zdradza albo ucieka od obowiazkow.Taka jest prawda,niestety drodzy panowie.Wstyd!" dlaczego nawet słowem nie wspominasz jak bardzo po urodzeniu zmienia się kobieta? że dziecko przemeblowuje jej system wartości w głowie? i co twoim zdaniem ma w tym nowym układzie robić facet? aha - jeszcze jedno - jak typowa kobieta operujesz stereotypami "po dziecku facet zdradza żonę, bo jest nieokrzesanym seksoholikiem" bez problemu znajdziesz na kafe topiki, gdzie kobiety skarżą się w rodzaju "jest świetnym ojcem, dobrym partnerem, ale nie chce już ze mną uprawiać seksu i wiem, że mnie nie zdradza - czemu???" i co na to powiesz? o co tym kobietom chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----> Opierdziane Stringi Bardzo kobieto upraszczasz. Ruchanko na boku? Zwykle brak ruchanka wiąże się również z innymi deficytami. Niestety kobiety traktują seks bardzo instrumentalnie (tak jest proszę się nie śmiać). Takie kurestwo małżeńskie uprawiają. A dla Ciebie też widzę że świat jest czarno-biały. Okropni faceci vs. przemiłe niewinne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaaaaaaaaaa
"dlaczego nawet słowem nie wspominasz jak bardzo po urodzeniu zmienia się kobieta? że dziecko przemeblowuje jej system wartości w głowie? i co twoim zdaniem ma w tym nowym układzie robić facet? aha - jeszcze jedno - jak typowa kobieta operujesz stereotypami "po dziecku facet zdradza żonę, bo jest nieokrzesanym seksoholikiem" bez problemu znajdziesz na kafe topiki, gdzie kobiety skarżą się w rodzaju "jest świetnym ojcem, dobrym partnerem, ale nie chce już ze mną uprawiać seksu i wiem, że mnie nie zdradza - czemu???" i co na to powiesz? o co tym kobietom chodzi?" Kobieta sie moze zmienia no bo dziwne zeby bylo inaczej, ale nadal jest kobieta, tylko, ze kiedy rodzi sie to dziecko nie ma juz tyle czasu dla faceta, bo ktos przeciez musi zajac sie dzieckiem.A facet zamiast wspierac kobiete w takich chwilach, to dodatkowo musi nianczyc tez jego, chociaz czasu nawet dla siebie nie ma.Wiec co to za myslenie meskie?musi zadbac o dziecko, o faceta zeby nie czul sie odrzucony a sama nie ma czasu dla siebie. Facet powinien wspierac kobiete i byc przy niej i dziecku kiedy tylko czas na to pozwoli a nie zachowywac sie jak drugie dziecko ktore tez potrzebuje nianczenia.maluch kiedys wyrasta z tych pieluch, ssania piersi, ale wtedy czesto dla faceta jest za pozno.Przewaznie kiedy mija juz ten ciezki okres faceci znowu zaczynaja doceniac co maja, wtedy kobiecie brak juz sily na takiego kretyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to beznadziejny układ
"bo ktos przeciez musi zajac sie dzieckiem.A facet zamiast wspierac kobiete w takich chwilach, to dodatkowo musi nianczyc tez jego, chociaz czasu nawet dla siebie nie ma" znowu stereotyp - czyli wg ciebie każdy facet nie jest zainteresowany obowiązkami ojca, on tylko kopuluje, tak? wszystko oceniasz już tylko przez pryzmat swojego doświadczenia i dajesz kolejny dowód egoizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech zyje egoizm!:classic_cool: A wy traktujac wszystie samotne matki jak "mniej wartosciowe" kobiety czym sie kierujecie, pytam sie??:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to beznadziejny układ
Opierdziane Stringi Czy to nie sa stereotypy??ja sie pytam nie - to raczej spam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik zdechł
pewnie autorka znalazła 3go chętnego na jej wdzięki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volpe
Wartosc matki zalezy w taim razie od tego czy jest zaobraczkowana?! Sytuacji podobnych do tej opisywanej przez Martyne znam kilka. Moja mama byla w 3 miesiacu ciazy, gdy samcza natura mojego ojca nie pozwolila mu dochowac wiernosci. I co? Ile razy czytalam tu, ze kobieta jest glupia bo dalej zostaje z facetem ktory ja zdradzil dla dobra dziecka. W takim razie, ktora kobieta jest ta glupsza: samatna matka, czy zdradzana zona, ktora przymyka oko na wybryki meza dla dobra ich potomstwa?! To pytanie ktore nasuwa sie po przeczytaniu kilku wypowiedzi... Autorko, masz prawo robic co chcesz. Tylko nie znizaj sie do pewnego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Martynkaaaaaaaaaaaaaa
14:18 zacytowałaś moją wypowiedź. Myślałem, że się do niej odniesiesz, ale okazało się, że chciałaś odpowiedzieć komu innemu. Odnośnie mojego pytania napisałaś tylko, że "jestem osoba dorosla". To właśnie kwestionowałem, bo w Twoich wypowiedziach doczytałem się wielu rzeczy przeczących temu. Nie musisz odpowiadać mnie, ale odpowiedz sobie dlaczego ten chłopak, o zemście nad którym tak intensywnie myślisz, jest kretynem. Zaczęłaś od "Nie bylabym zalamana ta cala sytuacja, gdybysmy byli razem". Dlaczego nie jesteśmy? - "rozstalam sie dlatego, bo ciezko mu bylo zaakceptowac fakt, ze mam dziecko z innym mezczyzna". Chwilę później piszesz "tak latwo odszedl" i "Nie wiem po co tyle czasu byl ze mna". Spróbuj sobie wyobrazić, że on zadawał sobie identyczne pytanie: - dlaczego ona jest ze mną? Czy nie dlatego, że potrzebuje tylko nowego ojca dla swojej córeczki? Jak miał się zangażować w silny emocjonalny związek z Twoim dzieckiem kiedy "Corka ma kontakt z ojcem bardzo dobry i nie zabraniam mu widywania jej.Spedzaja razem wiele czasu...". Powtórzę co już napisałem wcześniej, może nie chciał zostać TATUSIEM nr 2. Bo przecież TATUŚ nr 1 jest troskliwym ojcem. I to jest w zasadzie jedyny zarzut jaki stawiasz temu KRETYNOWI. Czy dawałaś temu KRETYNOWI coś więcej niż "łóżko"? Czy Ty go potrzebowałaś (Ty a nie Twoja córeczka)? Nie wiesz dlaczego on tyle czasu był z Tobą, ale on nie miał prawa mieć wątpliwości dlaczego Ty byłaś z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaa
Mozliwe ze masz racje "do Martynkaaaa".Moze moglam poczekac jeszcze jakis czas.Zakonczylam ten zwiazek, dlatego bo nie widzialam zadnego zaangazowania jesli chodzi o corke.On unikal wrcz kontaktu z nia, widzieli sie tylko dwa razy przez ten czas i to na krotka chwile. Byl dobry partnerem, dbal o mnie i okazywal swoje uczucia, ale ja jako matka musze patrzec przedewszystkim na moje dziecko, czy mi sie to podoba czy nie.Ja nigdy nie oczekiwalam od niego, zeby byl dla niej ojciem, placil czy kupowal jej prezenty, chcialam tylko zeby ja okceptowal i sprobowal chociaz troche nazwiazac z nia jakis kontakt, dlatego, ze myslalam o nim powaznie i bardzo mi na nim zalezalo, jemu tez, tak mowil.Dlatego wlasnie tak wazne bylo dla mnie to, zeby ja akceptowal, bo ona mieszka ze mna i wiekszasc czasu spedza ze mna nie z ojciem, chcialam zeby on spedzal tez czas z nami a nie tylko ze mna, bo ona jest czescia mojego zycia i byc moze kiedys bysmy zamieszkali razem.A przeciez nie zamieszkac z mezczyzna pod jednym dachem ktory unika mojej corki, bo krzywdzila bym corke. Nie bede ukrywala, ze ta ciaza byla dla mnie wielkim zaskoczeniem, teraz juz jestem spokojniesz no i musze dac sobie rade.O ciazy mu powiem, jeszcze tego nie zrobilam.Sama nie wiem czy brak mi odwagi, czy to raczej troche starch przed tym, jak on zareaguje.Sama nie wiem czy zrobic to przed Swietami, czy po. Jesli chodzi o moje uczucia do niego, to nadal bardzo mi na nim zalezy, jednak jako matka, musze myslec o dziecku i co dla niego najlepsze.A poza tym, odezwal sie do mnie kilka dni temu, pytal co u mnie.Odpisalam tylko ze wszystko dobrze, nic o ciazy nie pisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaa
Sorry za literowki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosobosos
usuń, nad czym tu się zastanawiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaa
bosobosos-Dzieki za rade, ale takie rozwiazanie odpada.Nigdy bym tego nie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzxyz
Jesli Ci na nim zalezy to moze jest jeszcze szansa na to zeby byc z nim.Bedziecie mieli dziecko moze warto sprobowac jeszcze raz.To trudne dla faceta zaakceptowac dziecko innego.Sam jestem w zwiazku z kobieta z dzieckiem na poczatku bylo mi trudno ale teraz nie wyobrazam sobie zycia bez jej synka.Pokochalem do jak wlasnego syna,chociaz on tez ma dobry kontakt z ojcem.Powinnas jak najszybciej go powiadomic tak uwazam ja i moja partnerka tez,bo tez czyta Twoj temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaa
xyz- Bardzo bym chciala zeby u nas tez tak bylo, pokochal moja corke tak jak Ty dziecko Twojej partnerki.Jednak ja go nie zmusze.Poza tym nie jestes razem troche wiecej jak miesiac, a on nic nie zrobil, tylko odezwal sie na chwile, napisal sms no i na gg wyslal mi linka piosenki ktora bardzo lubie.Nawet nie wiem o co mu chodzilo z ta piosenka.Pamietam jak powiedzial wtedy ze mu bardzo zalezy ale nie bedzie za mna "biegal"jesli ja w to nie wierze. Mam troche metlik w glowie.Powiem mu o ciazy i zobacze jaka bedzie reakcja, tylko jeszcze nie wiem kiedy to zrobic.Moze sie odezwe tez na gg, nic nie pisalam po tym jak przeslal linka z ta piosenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkaaaaaa
Myslalam o tym wszystkim przez weekend i byc moze przesadzam i wyolbrzymiam, dlatego ze moze boje sie zaufac po tym jak potraktowal mnie moj ex.Moze wmawiam sobie ze jest inaczej, chyba sie juz pogubilam w tym wszystkim, albo za duzo mysle o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pieeeeeerdziiiiiiele
Jestes idiotka,2dzieci bez ojca,co z ciebie za babsko,roochasz sie i rodzisz benkarty!hahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Martynkaaaaaaaaaaaaaa
Twoje wypowiedzi są już trochę bardziej stonowane niż te początkowe, kipiące nienawiścią. Ja zacząłem pisać nie dlatego aby Ci "dołożyć", ale żeby sprowokować Cię do spokojniejszego spojrzenia na Waszą (świadomie nie napisałem Twoją) sytuację. I mam zamiar dalej prowokować. Piszesz "Bylismy razem przez ponad rok" ale równocześnie o KRETYNIE (to już ostatni raz używam w stosunku do niego tego określenia) i swojej córeczce "widzieli sie tylko dwa razy przez ten czas i to na krotka chwile". I po tych ostatnich słowach tym bardziej nie mogę sobie wyobrazić co rozumiesz pod słowami "byliśmy razem" czy "mój partner".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Martynkaaaaaaaaaaaaaa
Piszesz "Byl dobry partnerem, dbal o mnie i okazywal swoje uczucia", ale nic nie piszesz o swoich uczuciach do niego. Piszesz natomiast "ja jako matka musze patrzec przedewszystkim na moje dziecko". Piękne słowa dla postronnego czytelnika ale ten zainteresowany Tobą chciałby być przynajmniej równorzędną Twojej córce osobą. Miłość do faceta i do dziecka to dwie różne sprawy (nawet wtedy kiedy to dziecko jest wspólne). Początki rozpadów wielu związków mają swoje źródła właśnie w okresie kiedy kobieta z kochanki przeistacza się w "Matkę Polkę", dla której liczy się przede wszystkim jej dziecko. Jest to trudny moment dla wielu facetów-ojców. W tym czasie naprawdę zaczynają dojrzewać i ważne jest w tym momencie odnoszenie się do nich ich partnerek. Tym bardziej musi być trudno facetowi, który zaczyna dopiero się angażować w taki związek z "Matką Polką". I tego testu dojrzałości (wg Ciebie) Twój partner nie zdał. Przecież najpierw powinien pokochać Twoje dziecko a potem dopiero wpuścisz go do "swojego świata". W odpowiedzi na wpis xyzxyzxyzxyz napisałaś " Bardzo bym chciala zeby u nas tez tak bylo, pokochal moja corke tak jak Ty dziecko Twojej partnerki". Ale przeczytaj jeszcze raz ten wpis - "To trudne dla faceta zaakceptowac dziecko innego" i "na poczatku bylo mi trudno". Dlaczego im się udało? Bo połączyła ich prawdziwa miłość, bez żadnych wstępnych warunków. Jak jest u Was? " Nawet nie wiem o co mu chodzilo", "powiedzial wtedy ze mu bardzo zalezy ale nie bedzie za mna "biegal". Czy on usłyszał kiedyś, jak ważny jest dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×