zdałam PRAWKO w WAWIE

jezu...nie moge opanowac emocji, nadal czuje wzrok egzaminatora na sobie jak prowadze hihi 2 podejscie bo 2 ale udalo sie!! i wiecie co? nie warto jezdzic do Łomży czy gdzies tam do malym miejscowości by pojsc na skroty...siostra tak zrobila i teraz boi sie po Wawie jezdzic:) na zwyklym skrzyżowaniu z tramwajami typu Okopowa jest problem , przez 50 minut zjechalam Mlociny Bielany, Żoliborz i BEmowo nie czujac praktycznie oddechu ze stresu hihi i jestem dumna z siebie i zycze wszystkim wiary w siebie na egzaminach na prawko! wybaczcie, musialam sie pochwalic!! zreszta....Ci co zdali wiedza jak to jest!

gratuluje biedroneczko, powiedz czym bedziesz jezdzic po wawie to Ci zamrugam swiatelkami

ni4 chwal dnia przed zachodem słonca

światełkami od lampki rowerowej , którą mam na mojej kierownicy

oczywiscie jak mi policjanty rower oddzadza kótrym wyrżnąłem w śmietnik :D na razie poruszam sie na desce serfingowej do kórej przymocowalem kółka od taczki

uwielbiam takie podszywy :-D serio, mozecie smialo jechac po mnie... respect :-)

rower oczywiscie nie ma siodełka :D i nosi nazwę Zygmuś