Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Mama Amelki_

Jesteśmy z mężem w kropce, decyzja do końca życia..troche zbaczam z tematyki .

Polecane posty

Gość _Mama Amelki_

Troche nie na temat ale dużo tu z Wami rozmawiam więc może i ja mogę liczyć na radę, choć nie zaczerniona ;) A więc tak zaszłam w ciązę i chcieliśmy pójść na swoje (rodzice i teściowie mieszkają w bloku w tej samej miejscowości)- wynajeliśmy mieszkanie w małej miejscowości 15km od nich. Jest tu kijowy dojazd wszędzie można ruszyć sie tylko samochodem. Mamy małą działeczkę na której moglibyśmy postawić wymarzony choć malutki domek, tym bardziej, że koszty porównywalne z mieszkaniem w bloku ALE nie mam co zrobić z córeczką, żeby dowozić do rodziców bądź teściów musielibyśmy kupić drugi samochód a na to nas nie stać za bardzo no i żebym mogła zawozić i przywozić małą pracę musiałabym mieć na jedną zmianę a z taką ciężko (szukam od pół roku). Gdybym się przyjęła do firmy męża pracowalibyśmy razem na 3 zmiany, zazębiać sie nie da rady bo nie mamy z kim zostawić małej nawet na te 1,5 godzinki, pracując na jednej zmianie musielibyśmy zostawiać małą na noce i dnie u rodziców bądź teściów :( np. idąc na 2 zmianę nie pojade odebrać córki o 23 w nocy. Na rano musielibyśmy ją budzić o 5, a po "nockach" trzeba sie też wyspać więc nie moglibyśmy po nią jechać popołudniami żeby pod wieczór znowu odwozić :( Jedynym wyjściem byłoby kupić mieszkanie w miejscowości rodziców wtedy zawsze ktoś mógłby spędzać czas z nią w naszym mieszkaniu ale jak weźmiemy kredyt na mieszkanie możemy pożegnać sie z budową domku i ogródkiem.. juz na zawsze zgnijemy w blokach :( raty do końca życia a te odsetki.. strasznie sie boje, że podejmiemy złą decyzję i nie wiem co robić. Wynajęcie mieszkania jest troche ryzykowne, w każdej chwili może nas ktoś "wywalić" (obecnie wynajmujemy mieszkanie z mieszkaniówki więc póki płacimy nic nam nie grozi, owszem moglibyśmy wynająć takie w rodzinnej miejscowości ale takie mieszkania zdarzają sie mega rzadko i są w opłakanym stanie więc duże koszty, że juz nie wspomnę o ładnych kilku tysiącach zamrożonych w mieszkaniówce na poczet czynszu które nam oddadzą dopiero jak opuścimy mieszkanie) Może coś mi poradzicie bo my już nie potrafimy obiektywnie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Mały, skromny domek będzie was kosztował tyle co ładne mieszkanie w bloku...to musicie uwzględnić. Jeżeli was stać na domek to tym bardziej na zakup mieszkania blisko dziadków. Jeżeli bardzo nie chcesz pakować się w bloki, bo wiadomo, ogródek bezcenny to proponuję kupić drugi samochód. Nie musi to być dobre auto, ma jeździć poprostu. Auta są teraz dostępne za grosze, choćby nasz poczciwy "maluch", którego można kupić w cenie ładnej bluzki, albo jakiegoś grata na gaz. Ewentualnie spróbujcie stworzyć grafik tak, by jeden samochód wam wystarczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamo Amelki
Idź do pracy w pełnym wymiarze godzin. Zostańcie tan gdzie jesteście i róbcie przymiarkę do budowy domu na działce, którą macie. Znajdźcie nianię Amelce, nawet tzw. pocztą pantoflową (robi tak wielu ludzi w małych miasteczkach), czyli powiedzcie o tym mamie, ciotkom, sąsiadkom z bloku rodziców, a na pewno ktoś się znajdzie (np. koleżanka mamy, albo znajoma sąsiadki z bloku, która może akurat jest już na emeryturze i byłaby przeszczęśliwa mogąc sobie troszeczkę dorobić. Zatrudnijcie ją w godzinach waszej nieobecności w domu, a jak mała pójdzie do przedszkola, to jeśli wy nie dacie rady, poprosicie ją żeby ją tylko odbierała i przygotowywała jej coś ciepłego po powrocie do domu i czekała z nią na wasz powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja te nie pisalabym sie na bloki, splacac kredyt i czynsz... wolalabym domek mimo wszystko; a auto jak juz dziewczyny pisaly mozna teraz kupic przechodzone za naprawde male pieniadze; poza tym zanim wam sie dom wybuduje moze znajdziesz prace gdzie indziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosija
wynajmowac mieszkanie w Waszej sytuacji? Bez sensu! Lepiej wziac kredyt i wplacac na swoje niz na czyjes! Nie macie mozliwosci zatrzymania sie na razie u rodzicow(tesciow)? Moze to by Wam pomoglo, bo corcia moglaby sie nie wybudzac o 5 zeby jechac do babci, a Wy byscie z pewnoscia mniej placili za mieszkanie, dzieki czemu moglibyscie odlozyc troche juz na budowe....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rada jest taka; zamieszkajcie u rodziców, idzcie oboje do pracy, budujcie dom,odpadną wam koszty wynajmu, niani, dojazdów... szybciej się wybudujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Mama Amelki_
Może macie racje z tym autem, może nie maluch ale jakś ciquecento (nie wiem jak sie to pisze) żebym mogła fotelik włożyć. SSALYY - tak, ogródek chociaż ten malutki który byśmy mieli byłby bezcenny i spełnieniem naszych marzeń... jeden samochód nam nie wystarczy z tej pipidówy mąż musi dojeżdżać do pracy samochodem. MAMO AMELKI - może jestem przewrażliwiona ale umierałabym ze strachu co sie dzieje z moim dzieckiem, tyle sie teraz słyszy... tu gdzie mieszkamy nie znamy nikogo niestety więc jedynie dowozić małą. Choć przyznam bardzo wygodne by to było :) LIONNE, GOSIJA, MISS. M - wynajmujemy bo nie mamy wyjścia (i to małą klitke bo 1 pokojowe mieszkanko z kuchnią i łazienką) z rodzicami w 3 pokojowym mieszkaniu mieszka jeszcze młodsza siostra (18l) i brat (19l.) u teściów mieszka szwagierka z mężem. Byłoby super móc z nimi mieszkać, obyłoby sie bez dojeżdżania, kombinowania no i rachunki duuuużo mniejsze. Zazdroszczę tym, którzy mają rodziców w domu prywatnym. Moja koleżanka tak sie własnie buduje - z wypłat. 5 lat i wybudowani bez kredytu. Pozazdroscić. Jednym słowem radzicie zostać tu ale kupić tanie autko. Najtrudniej jest mi znaleźć odpowiednią prace tj. jednozmianową w biurze itp. to graniczy z cudem. Wtedy nie musiałabym budzić małej o 5 a np. o 7 a popołudniu ją odebrać. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×