Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maritinee

Dałaś sama numer facetowi?

Polecane posty

Gość pożeracz
BYŁEM PRZED CHWILĄ NA ORLENIE I ZJADŁEM 2 HOT DOGI Z KABANOSEM I MUSIAŁEM JE ZWRÓCIĆ DO KIBLA BO TAK MI JEŹDZIŁO PO NICH NA BRZUCHU....MÓWIE WAM MASAKRA ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam coś zupełnie odwrotnego - mówie wam historia jak z najbardziej powalonej komedii romantycznej ale iestety bez happyendu. Otóż poszłam na kurs do mojego 9 lat starszego ode mnie sąsiada(nazwijmy go Mariusz) , w czasie jak bylam na zajęciach przyszedł chłopak który spodobał mi sie od pierwszego spojrzenia. Mój sąsiad poprosił o numer tego chłopaka - nazwijmy go Kamilem żeby sie z nim skontaktować w sprawie następnej tury Kursu.Ja oczywiscie podsłuchałam numer i zapamiętałam a po zajęciach zapisałam Obmysliłyśmy więc z przyjaciólką szatański plan zaczepienia Kamila. Otóż miałam napisać do niego -niby że przez pomyłke do kuzyna że to niby sie cyferka pomylila numerze- w sprawie koncertu na który mieliśmy jechać cała rodzinką. No wię c odpisał czy to napewno o niego chodzi. ja udałam ze pzrepraszam że chyba misie pomyliło. Przedstawił sie i powiedział ze moze kiedys on też sie do ekipy dołaczy, a tymczasem jest zajęty szukaniem piosenki dla ukochanej osoby. No to jak ma ukochaną osobe to niech mu będfzie dobrze. W między czasie zazcełam sie zakochiwać w Mariuszu - sąsiedzie nauczycielu. Wszystko byłoby pięknie gdyby Mariusz był wolny - ale nie był. Nie myślałam nigdy że Mariusz tyle dl amnie znaczy. No nic postanowiłam dać sobie spokój al eto jakos nie wychodziło. Próbowałam zapomnieć o Mariuszu ale widywałam go prawie codziennie. Cały czas byłam smutna i źle sie czułam. Pewnego dnia przyszedł sms od Kamila.Okazało się że ma dokładnie sytuacje taką samą jak ja. że kocha zajętą dziewczynę. I zaczelismy ze sobą smsować i wzajmenie sie wspierać. Po miesiącu doszliśmy do wniosku że może warto byłoby sie poznać bliżej. Umówilismy się więc do klubu. Niestety w kontakcuie na żywo nie udało nam sie znaleźć wspólnego języka. Chyba za wiele oczekiwaliśmy od tej znajomości. Ale nie załuje. O Mariuszu ciagle jeszcze myślę ale on jest już w stałym związku. Kamil od tamtego spotkania sie nie odezwał. Swoją drogą ciekawe czy bylo mu dane być z tą dziewczyną w której był zakochany. Historia ta mimo wszystko wydarzyla się naprawdę. Tylko imiona bohaterów zostały zmienione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
Witam wszystkich po Świętach i Nowym Roku :) Ja wróciłam wczoraj o 1 w nocy do FR :) No wtedy przed moim wyjazdem rzeczywiście nie wypaliło, ale może to i dobrze, bo 4 tydzień z rzędu iść do tego samego klubu... :P Teraz mam już sesję, ale w czwartek mogę akurat pójść :) zobaczymy :) oliweczka jak tam? piszecie? :) wydaje mi się że oni rzeczywiście do takich rzeczy jak życzenia to nie przywiązują uwagi :) czarna--> nic się nie przejmuj, bardzo dobrze zrobiłaś i powinnaś być z siebie dumna :) teraz jak się trafi kolejna okazja to się nie wahaj, bo wiesz, że nic nie tracisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe witaj maritinee ;) nie martw sie ja poogladac 'płyty' tez chodzilam co tydzien ;p Cinamonn Tea--> przekonałaś się przynajmniej, że miedzy wami nic sie nie uda. Przynajmniej teraz nie myslisz sobie, co by było gdyby... Orientuje sie ktos, czy jak sie płaci kartą w sklepie to na rachunku potem drukuje sie nazwisko? na karcie jest wiadomo podpis, ale czy na rachunku to sie tez drukuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczepił mnie kiedyś na gg.Moja pierwsza reakcja,to było " pa pa".A później jakoś tak od słowa do słowa i zaczęliśmy rozmawiac o wszystkim.Co kilka dni podawałam mu kolejną cyferkę mojego nr.telefonu.Nie podałam ostatniej.Obdzwonił 10 możliwych numerów i mnie znalazł.Tylko co z tego jeśli dla mnie jest owocem zakazanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Willy Johhny
Dziewczyny śmiało, dawajcie nam częściej numery, wielu chłopaków w tym ja to naprawdę lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Willy Johhny--> sa tez tacy co uwazaja takie dziewczyny za łatwe i zdesperowane, niestety. I jak myslicie kiedy moge sie ponownie pojawic w tym sklepie?:P bo najchetniej juz bym tam poszla choc jeszcze jednak troche mi wstyd;p no i on bedzie krzywo na mnie patrzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
maritinee: tak tak, piszemy. Wczoraj mi przyslal zyczenia, pytal sie co slychac. Nie odezwalam sie od razu. Po polnocy puscil mi sygnalka. :P A ja odpisalam mu dzisiaj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
ja jutro idę na pewno do tego klubu :) ale zaczęłam się wahać... chyba będę musiała wymyślić coś lepszego, zagadać, żeby sam się zainteresował. A nie dać karteczkę i zniknąć. Karteczka oczywiście będzie w kieszenie jakby co, ale zobaczymy :) coś wykombinuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morska piosenka...
ja mialam fajna sytuacje..rok czasu podobal mi sie Ktos kogo znalam z widzenia..on tez chyba byl zainteresowany,bowidzialam to w jego spojrzeniu,usmiechu...tysiac razy obmyslalam scenariusz jak go poznac,tysiac podchodow,spalonych na panewce..juz mialam nr tel zapisany na kartce i mialam mu dac,kiedy ktos pokrzyzowal plany,szedl wtedy z kims..i kiedy starcilam juz nadzieje na poznanie go zdarzyl sie cud....z reguly wogole nie chodze na duze imprezy ale tym razem znajomy wyciagnal mnie na tance....i kogo tam spotkalam ?jego z narzeczona:(...to byla magia...podszedl,przywital sie,pierwszy taniec ,pierwsza rozmowa..to ja zaproponowalam wymiane tel.choc powiedzial ze ma kogos...ale wtedy nie liczyl sie nikt tylko my...przez 3 tyg.bylam najszczesliwsza,nigdy nie bylam taka szczesliwa jak wtedy...a potem ona sie dowiedziala i on zamilkl...pisla pozniej,ze nie moze..ze chce..ze kocha..ale wiem ze to nie ma sensu...maja date slubu,kocham go..ale usunelam sie w cien:(na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morska piosenka...
Boze,jaka ja bylam szczesliwa gdy go tam spotkalam..normalnie jakbym 6 w totka trafilam i pozniej te 3 tyg.to byl najpiekniejszy czas w moim zyciu,zdazylam zakochac sie do bolu...byly ogromne lzy,gdy wiedzialam,ze to koniec ze oni beda razem...ech..zawsze bede go kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
maritinee: ja tez chcialam tego "mojego" sprowokowac do poproszenia mnie o moj numer, no ale nie bylo okazji... :) Postaraj sie najpierw zamienic parę słów z tym barmanem, moze rzeczywiscie sam poprosi Cię o numer. A jesli nie, to daj mu ten numer i zniknij. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
maritinee : pisz co slychac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
nic nie słychać, chociaż chciałabym napisać coś innego... wygląda na to, że po nowym roku mieli zwolnienia, bo kilku pracowników tego klubu się zmieniło... no i oczywiście za Niego też był ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
maritinee : cholera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
No zmarnowałam okazję i mam za swoje... a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
maritinee : nie wiem co Ci poradzic... moze idz jeszcze kilka eazy do tego pubu. Moze akurat nie trafilas na zmiane tego goscia... Co do mnie to, ostatni raz gosc napisal do mnie tydzien temu, ja odpisalam dzien pozniej. Po kilku dniach puscilam mu strzałkę, on mi też. No i potem cisza. Nie chcę mu nic pisac ani puszczac znow strzałki - nie chcę się narzucać. Fakt, że on milczy moze oznaczac, ze moze juz nie jest mną zainteresowany, ale z drugiej strony co ma mi pisac non stop skoro nawet się nie poznalismy, prawie nic o sobie nie wiemy? Dlatego tak bardzo mnie to nie martwi, tym bardziej ze za kilka dni wracam do Włoch, i moze po powrocie napiszę mu SMSa typu "czesc, wlasnie wrocilam. Wszystko OK?" O spotkanie sama nie poproszę. Co Ty na to? Uwazasz, ze mam powody do zmartwien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
Hmm być może u mnie nie wszystko jeszcze stracone, zobaczymy :) A co do Ciebie... miałam kiedyś taką sytuację, że znajomość zaczęła się od cześć-cześć i 3 zdań, a potem tylko gg. Z miesiąca na miesiąc coraz trudniej było zdecydować się na normalne spotkanie. Teraz już 6 rok trwa burzliwa przyjaźń, ale chcę przez to powiedzieć, że może zaczekaj aż wrócisz i od razu spróbuj pogadać na żywo. Sama napisałaś, że masz obawy, że niby tak piszecie ale nic o sobie nie wiecie. łatwo można się przyzwyczaić, więc szybko się z nim zobacz jak wrócisz do Italii :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
sytuacja uratowana :] znam jego imię i wiem, że powinien normalnie ciągle tam pracować. To był jakiś pechowy wyjątek :) idę za tydzień :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys wrzucilam facetowi swoj nr za koszulke, odwrocilam sie na piecie i sobie poszlam. zadzwonil juz nastepnego dnia rano, a wieczorem spotkalismy sie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritinee
a rozmawiałaś z nim wcześniej czy tak nie stąd ni zowąd? :) No i czy był ciąg dalszy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
maritinee : super ze ten "Twoj" nadal tam pracuje!Ja na Twoim miejscnu bieglabym tam od razu a nie za tydzien! :P Zobaczymy jak bedzie z tym "moim"... Moglabym kilka dni po moim przylocie (bo ja mu pisalam datę mojego powrotu) zajrzec do tego sklepu, zeby na nowo go zauroczyc... :P wolalabym jednak najpierw napisac niezobowiazujacego SMSa i poczekac na jego ruch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
Napisał.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzelinkaaa
a wiec tak,ja nigdy nie wreczyłam facetowi karteczki z numerem i moze glupia byłam ;p ale zdazalo sie ze kiedy kogos poznałam to ja pierwsza prosiłam o numer telefonu a jesli chodzi o barmanów czy kelnerów to mi kiedys jeden w resteuracji postawił kawe i poprosił zebym na karteczce napisala numer...napisalam i potem sie spotkalismy..skonczyło sie na jednorazowym spotkaniu bo poza resteuracja wcale mi sie nie spodobal.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiochaaaaaaa
uważam błyszczyki za tandetę i porażkę, świecą sie i wyglądają sztucznie. Ja używam zwykłej niebieskiej pomadki nivea :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wręczyłam jeden jedyny raz... i się opłacało w maju nasz ślub... czasem warto zaryzykować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co zycie jest rozwalające :P Moj kierunek dzis zaliczał ćwiczenia ustnie i tam byla też dziewczyna, z innego kierunku. Wszyscy normalnie ze soba gadali zeby sie odstresowac. Nagle okazalo sie ze jej tez strasznie podoba sie ten kasjer co mnie, z ta roznica ze on sam jej dal swoj numer! ona sie krecila tam po sklepie i nagle on sam od siebie jej dal kontakt. No nie moge;p i ja oczywiscie musialam ta dziewczyne spotkac zeby mnie zdolowala;p ale swiat jesttaki maly! A on jest chyba jednak glupi i podrywa wszystkie klientki. Chociaz i tak zaluje ze sie do mnie nie odezwal. Ale wolal swoj numer wreczyc innej;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliweczka hipp
czarna-No to niezly numer!Tylko szkoda, bo pewnie przy kro Ci sie zrobilo... Maritinee-jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×