Facet przestał mi się podobac, kiedy dowiedziałam się o jego preferencjach...

pomyśl sobie czy byłabyś z nim, gdyby nie wspomniał o tym analu? Z drugiej strony mógł o tym nie mówić skoro wie, że jesteś dziewicą. rzucił cię od razu na głeboką wodę.....

Nie byłabym z nim tak czy owak. Ale może przynajmniej nie przestraszyłabym się go i do czegoś jednak by między nami doszło. Bo ogólnie miałam do niego duże zaufanie i wydawał mi się rozsądny. Może dobrze, że był szczery:D No w każdym razie nie żałuję tego, że już się nie będziemy spotykać, tylko zastanawiam się, czy większość mężczyzn tak ma a ja jestem niedoświadczona i przewrażliwiona.

sz bedzie cenil zes dziewica a to ze kiedys moze sprobujeszsz anala i powiesz ze nie lubisz to troche odlegla przyszlosc o kt w ogole nie mysl ten "twoj" to jakis psycholl, analu z dziewica mu sie zachcialo :o

echhhhh Nie sądzę, żebyś była przewrażliwiona. Obawy są przecież naturalne. Poczułaś, że to nie to i tyle. Jak mija Ci dzień?

Dobrze. Ale leniwie;) Jednak czas spędzony na oglądaniu Dr. House'a, starych zdjęć i na obżarstwie mija bardzo szybko i bezboleśnie. To dobrze, ale i niedobrze. Może mi tak minąć całe życie;)

No właśnie, może tak minąć. Skąd ja to znam. Ale w umiarkowanych dawkach to przyjemne. Bo więcej się przejada. Ja natomiast nakładam tatuaż na kobiece ciało ;). Tyle, że wirtualny tatuaż na wirtualne ciało :P Ale i tak działa kobiece ciało na zmysły. ;) Miłego wieczoru.

Szkoda, że wirtualnie. Chętnie wytatuowałabym sobie gdzieś: precz z mężczyznami:P

A dlaczego precz z mężczyznami? Cośmy, ród męski, takiego zrobili, by odpowiadać zbiorowo?

Nic, nic. To tak na przestrogę, dla mnie. Kiedyś myślałam, że każdy człowiek jest inny, byłam pewna, że sposób zachowania, wartości, podejście do życia nie zależy od płci. Wystarczyło trochę czasu i już nie jestem tego taka pewna...

To znaczy? Każdy człowiek jest przecież inny, Ty teraz tak nie uważasz?

Taki to ma być tatuaż: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f6f5188ea5da5734.html ? :D

Uważam. Gdybym tak nie uważała, legły by w gruzach podstawy mojego światopoglądu:D Ale... zaczynam zauważać, że stereotypy jednak skądś się biorą. Czuje się tym rozczarowana, ale ludzie wydaja mi sie gorsi, niż sądziłam, że są:( Oczywiście nie tylko mężczyźni. Ale w nich pokładałam szczególna nadzieję, myślałam kiedyś, że są bardzo mądrzy, honorowi i można do nich w większości mieć zaufanie.

Jeśli miałby być przestrogą, musiałby być zrobiony w widocznym dla mnie miejscu;)

Czyli, że gdzie? Bo chyba nie na czole? Myślisz, że nie ma takich mężczyzn? Wyginęli? Przecież to nie były dinozaury? ;)

Aaa, źle przeczytałem. W widocznym dla Ciebie miejscu. No to chyba na ręce.

Na ręce mogłoby być. Ew. na brzuchu. Ale tak naprawdę wolałabym sobie wytatuować coś innego:) Niestety nie mogę powiedzieć, co;) Myślę, ze faceci, jakich sobie wyobrażałam, nie istnieją. Tzn. ył to tylko chory konstrukt mojej wybujałej wyobraźni.

po przeczytaniu pierwszych kilku postów mogę powiedzieć, że dla mnie to dziwne zachowanie mówić każdej dziewczynie, która się nawinie o swoich preferencjach seksualnych... albo jakieś patologiczne środowisko, albo piątej klepki brak gościowi, a na pewno ogłady i dobrego wychowania..

Kurcze, szkoda, że takie złe masz o nas zdanie. :( No powiedz co, powiedz... ;)

On jest bardzo otwartą osobą. W sumie jestem wdzięczna za tak jasne postawienie spraw. Ponieważ robił różnego rodzaju uwagi i zapowiedzi na temat tego, "co mnie czeka" zapytałam wprost co lubi robić w sytuacjach intymnych. I dostałam odpowiedź. To chyba lepsze niż gdybym miała się w nim zakochać jak ostatnia gówniara, a on za przeproszeniem czyhałby na mój odbyt? Nie mam pretensji, ze jasno postawił sytuację, wręcz się z tego cieszę. Zastanawiam się tylko, czy jestem przewrażliwiona i moja reakcja nie była przesadzona. Dlatego pytam, czy wszyscy faceci maja takie ... wymagania?

ecrivain, mi też jest z tego powodu przykro:( Niestety "zdanie" i doświadczenie nie zależy ode mnie - nigdy nie spotkało mnie nic dobrego ze strony żadnego - żadnego - mężczyzny. A tatuaż byłby dość osobliwy. Ale żeby go wykonać musiałabym się najpierw zakochać. Wtedy już będę za stara na takie zabawy;)

Jejku, ale jesteś czarnowidzka. Więcej radosnego spojrzenia na świat. Szukaj pozytywów.

Wiem, że jestem. Żadnych pozytywów nie widzę:P

Osobliwy, to znaczy jaki? Różowe okulary proszę założyć.

nie ma różowych okularów. Przez nie kiepsko widać;) Poza tym już jestem wystarczająco naiwna. Osobliwy, tzn... mało osób taki ma:)

A jaki? ;) A tymczasem zbieram się pod kołdrę. Namiętnych snów życzę. Dobranoc.

Nie mogę powiedzieć, nic z tego:) Dobranoc

No powiedz ;) A z różowymi okularami nie chodzi o naiwność, ale o dostrzeganie pozytywów i piękna w drobnostkach - choćby błękitne niebie czy ciepłe krople letniego deszczu na twarzy (wiem, że to nie teraz), czyjś uśmiech...

Nie mogę tak na forum:D Serio. To zbyt charakterystyczne;) Fajnie piszesz o tym pięknie. Jednak wolę posługiwać się w życiu rozumem i podejmować bardziej odpowiedzialne decyzje. I to jest problem - oprócz tego, że jestem dysfunkcyjna jeśli chodzi o związki z mężczyznami, zawsze można na mnie liczyć i jak powiem, że coś zrobię, to zrobię. Nie pamiętam takiej sytuacji, żeby udało mi się zawalić coś z własnej winy, jakieś zobowiązania w stosunku do innych osób. Osoby, które sa bardzo uczuciowe, czy nie daj boże romantyczne, są bardzo zmienne;) To nie jest ich wina, bo nad uczuciami nie da się panować. Ale trudno jest ufać takim ludziom. Ja mam takiego pecha, ze jestem bardzo nieufna, marudna, trudno mi przychodzi otworzyć się przed kimś, w ogóle czuć swobodnie w czyimś towarzystwie. Ale jak już się przekonam, że mogę, to z czasem coraz bardziej zależy mi na takiej osobie. Faceci zwykle maja na odwrót - zauroczą się, czują, że muszą, ale za kilka miesięcy im się odechciewa.

kazdy facet to lubi

No ok, ok, ale on nie lubi mnie:D Poza tym najpierw mnie zaprosił do siebie, a potem powiedział, że jeśli nie chcę seksu, mogę nie przychodzić. No bez przesady. To nie ja jestem tutaj zdesperowana:D