Wkładka wewnątrzmaciczna Mirena

Witam wszystkich.Od dwóch miesięcy mam Mirenę.Pierwszy cykl z Mireną przeszłam praktycznie bezboleśnie i bez sensacji.Kłopoty zaczęły się potem.Najpierw obfite plamienie,aż do drugiej @,a potem krwawienie,które utrzymuje się po dzień dzisiejszy(11 dzień!!!)Wczoraj byłam u gina.Niestety nie u prowadzącego,bo mój jest na urlopie i nie odbiera komórki.Lekarz stwierdził,że mam stan zapalny i że wdała się infekcja.Dostałam leki przeciw krwotoczne i FORCID 1000.Prawdopodobnie,jeśli sytuacja się nie uspokoi,będę musiała Mirenę usunąć.Już nawet nie chodzi o wywalone pieniądze,ale zakładałam ją ze względu na endometriozę.Miała ona zmniejszyć krwawienia i osłabić rozwój endo,a tymczasem mój organizm sobie nie radzi.Czy któraś z Was miała podobny przypadek??? Pomóżcie,bo nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

i doświadczenia wręcz odwrotne.Byłam bardzo zadowolona, bo przedtem miałam bardzo obfite okresy a z mireną prawie wcale.Było super, teraz bez wkładki znowu mnie męczą te obfite krwawienia. Współczuję problemów