Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bakero

Mężczyzna w depresji

Polecane posty

Gość czyli zelek mozesz zostac co
3) nie kręcą mnie bardzo wysocy faceci, wręcz wolę niższych, żeby mnie potem szyja nie bolała nie kreca cie bo wiesz ze taki kurdupelek jak ty nie ma szans na faceta z wyzszej polki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam 153 cm a mój mąż 182.... Przeciwieństwa się przyciągają... G... o tym wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
Dobra napiszę dlaczego jest jak jest. Zawsze byłem chłopakiem wrażliwym ale też i wesołym. Lubiłem dobrze się bawić czy coś planować.Mimo, ze w domu były awantury a Rodzice pijani i najlepiej abym był zamknięty na stałe w domu. Czyli o prócz szkoły często musiałem siedzieć w domu. Wszystko się zmieniło od 2001 roku jak dostałem pierwszy... komputer. Pierwsze surfowanie po necie i szukanie dziewczyn. Ale wiadomo takie miłostki wirtualne. Ale w 2007 roku gdy stałem się posiadaczem laptopa zmieniło się wszystko diametralnie. Zmieniłem swój plan dnia. Już w tym czasie byłem w związku. Ale zaczynałem w necie siedzieć do 2-3 w nocy. Mało zaczynałem spać bo wirtualny świat zaczął mnie wciągać w dodatku rok wcześniej miałem nowy komputer stacjonarny, więc doszły do tego gry przez sieć. Zamknąłem się w wirtualnym świecie, prawie kompletnie. Tam wreszcie stałęm się śmiały, pewny siebie. Można by rzec moje królestwo. Ale mało snu odbijało się na zdrowiu. Nie tylko wory pod oczyma się zrobiły ale zaczynały się robić huśtawki nastroju. Ciągłe zmiany decyzji pod wpływem nastroju. Dziewczyna mnie rzuciła ale nie ze względu na to ale zmieniła swój styl życia przez studia. To mnie bardziej zdołowało, poczułem pustkę. Uciekałem znów do wirtualnego świata. A, że zacząłem studiować zaocznie to bywało, ze siedziałem od 10 rano do 3 w nocy. W dodatku maniakalnie byłą dziewczynę śledziłem w necie. A Ona na dobre się bawiła :/ Praca pomogła mi się odbić bo zająłem się czyms innym. Obroniłem prace inzynierską. Ale od sierpnia znó nie pracuje. W sierpniu starałem się uprawiać sporty co pomagało. Między czasie poznałem pewną dziewczynę. Kontakt się urwał ale znów wrócił od dwóch miesięcy. Ale nic po za spotkaniami i rozmowami. Znów sprawiam wrażenie za dobrego chłopczyka bo taki jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
A jak wyleczyć się z tego DDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12.12.9
Gdybym już umówiła się na spotkanie, znaczyło by to, że chłopak jest dla mnie atrakcyjny. Gdybym czuła, że mi na nim zależy, doceniłabym jego szczerość i zagwarantowałabym, że szybko go wyleczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla DDa jest pełno grup wsparcia. Więc bez trudu byś coś znalazł. Chyba to dla ciebie znacznie poważniejszy problem niż wzrost, komputer, itp. Podobno osoby z DDA mają niskie poczucie wartości. No i problem w tym, że takie osoby nie szanując siebie, nie potrafią szanować też innych. Jesli tobą ktoś kiedyś pomiatał, to prawdopodobnie ty będziesz to robić z innymi. No i twoje związki mogą nie być szczęśliwe, albo sie rozpaść, jeśli nie zaczniesz od naprawy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
Mam bardzo niskie poczucie wartości. Boję się sporo rzeczy a przede wszystkim odrzucenia i samotności. Ja traktuje ludzi z życzliwością, boję się cudzego gniewu. Ale są momenty jak jakaś osoba mi wejdzie za skórę to nie odpuszczam i fantazjuje co bym tej osobie zrobił :-/ A czasem takie myśli są bardzo abstrakcyjne do rzeczywistości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
Czytam o DDA i trochę mnie pocieszyliście bo to raczej nie depresja a jak to piszą "Traumatyczne wspomnienia siedzą w podświadomości" wszystko co piszą o DDA pasuje do mnie!!!! Każdy detal osobowości Powiedźcie mi też tak macie, że jak jesteście wysoko w budynku to lubicie patrzeć w dal i rozmyślać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja traktuje ludzi z życzliwością, boję się cudzego gniewu. No widzisz, żyjesz trochę strachem. Ale gdybyś zupełnie się nie bał, nie wiadomo czy byłbyś taki święty? Pewnie jesteś skryty? Nie uzewnętrzniasz uczuć? Mechanizm jest podobno taki, że najczęściej przeszkodą w uzewnętrznianiu uczuć jest strach przed ludźmi - że mogą zrobić krzywdę - możesz tego sobie nie uświadamiać. A jeśli chodzi o szacunek - jeśli nie masz go do siebie, to do innych, zwłaszcza najbliższych osób też nie będziesz mieć. Bo człowiek we wszystkim dąży do jedności, takie są prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
Jestem skryty jedynie dla najbliższych jestem otwarty. Na prawdę długo musi minąć czasu abym się otworzył na drugą osobę. No chyba, że ta osoba jest podobna do mnie jak ta dziewczyna z którą mi się rozmawia bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakero
Ale nie wydaje mi sie też abym był złym człowiekiem. To, że odczuwam strach nie musi oznaczać, że pozbycie by mnie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×