Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roxeane19

nieszczęsny pęcherz

Polecane posty

Gość roxeane19

Proszę tylko, nie zjedźcie mnie na wstępie że nie poszłam do lekarza - poszłam i żadne konkrety z tego nie wynikły Jedyne co to wizyta do urologa - na styczeń:/ Kiedyś (i piękne to były czasy, jakieś pół roku temu) miałam NORMALNE zapalenie pęcherza, z reguły po seksie. Niby wyleczyłam i było ok, ale od tamtej pory zaczęło się to: W kółko - po kilka razy dziennie - napada mnie podobne pieczenie, nieznośne łaskotanie w cewce moczowej, jak w zp. Wystarczy trochę postać albo siedzieć na krześle w jednym miejscu przez jakiś czas. Przechodzi w ciągu m/w 40 min jak tylko wskoczę do łóżka pod kocyk albo "rozchodzę" ból i uda mi się choć na chwilę przestać o tym myśleć. Nie jest to tak ostre jak przy poważnym zakażeniu (a przechodziłam i takowe), ale dopóki się nie położę z reguły narasta. Następnego dnia z rana (żeby uchwycić drania) biegnę na posiew - i nic. Kompletne zero. Ani śladu jakiejkolwiek infekcji. Ani razu. Już się nauczyłam, że chwalebna żurawina jest dla mnie zgubna w skutkach, podobnie zresztą jak większość owoców i z nich soków, herbat (białych, czarnych, zielonych, owocowych, ziołowych, wszystkich-poza rumiankową), kawa. To samo można powiedzieć o czekoladzie. To po nich bywa nasilenie, nie zdążę nawet ruszyć się z łóżka. Przed zajęciami broń boże nie wychodzę, bo a nuż mnie coś dopadnie i nie zdąży mi przejść do czasu gdy trzeba będzie wyjść. Nie dostanę zwolnienia ot tak, bez zdiagnozowanej sensownej choroby, tym bardziej gdybym chciała biegać po nie co drugi dzień. Wszystko to do siebie nie pasuje: nie mam parcia na mocz, sikam normalnie w ludzkich odstępach czasu. Od paru miesięcy automatycznie po powrocie do domu padam do łóżka, większość rzeczy wykonuję właśnie w nim. W weekend, kiedy bywa że przeleżę cały dzień w łóżku np. ucząc się, czuję się zupełnie zdrowa. Marzę o tym, by móc jak kiedyś chodzić na długie spacery, wyjść gdziekolwiek na dłużej niż 2h, móc przeżyć choć jeden dzień jak normalna kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj.................
załatw, bo to chyba na receptę, furagin i bierz wg ulotki mninimum 5 dni. Widzę, że masz jakieś swędzenia, to w tym przypadku spróbuj nasiadówki w wywarze z kory dębu, oraz irygacje pochwy, ale o nazwę leku do irygacji spytaj farmaceutkę. Poza tym oczyść organizm z toksyn terapią Gersona i prowadź zdrowy styl życia. Oto masz linki do adekwatnych stron: http://video.google.com/videoplay?docid=6169050139483021263 www.vademecum.zdrowia.prv.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxeane19
No właśnie, to nie do końca tak... Uczucie przypomina, jakby ktoś mi nakłuwał cewkę moczową od środka, nie jestem przekonana czy to pochodzi stricte z pęcherza. Efekty furaginy zaobserwuję równie dobrze po połknięciu M&Msów - żadne. To nie infekcja, właśnie lekarka dziwiła się że na bakteriologii nie wychodzi NIC, a idę od razu na badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×