Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

małateżczarna

jak to bedzie po slubie

Polecane posty

Gość cco wikkii
to teoretycznie ,to jak bys wzieła slub ,to gdzie byscie mieszkali ,chyba nie z tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dla wierzących ślub w kościele to sakrament którego sobie udzielają w obecności Boga. Tu już nie chodzi o papier. A jak już mówimy o fanatyzmie, to można uznać, że jak się pobiorą, to facet uzna, że dla niego miłość ziemska, z niewierzącą, jest ważniejsza od miłości do Boga, bo poświęca pewne rzeczy i idzie na ustępstwa, żeby z nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Autorko - milosc czasem nie wystarczy, zrobisz jak uznasz za stosowne.do kolezanki/kolegi powyzej - nie wiem kt wiara jest jest wedlug Ciebie najwazniejsza, innowiercami bywaja tez katolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że bywają!!! Zrozumiałam :) Pisałam tylko pół ironicznie, że dla mnie, jako wyznawcy katolicyzmu, ta wiara jest najważniejsza. Dla każdego jego wiara jest najważniejsza, a wyznawców innych nazywa innowiercami. Przecież KUMAM! Nie trzeba mi już powtarzać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Kotka - mi tam wszystko jedno czym jest/nie jest slub dla wierzacych Wnisoki mamy te same - nie pasuja do siebie pod tym wzgledem i to ich bedzie ciagle dzielo, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
Z takim podejściem jego matki przygotuj się że faktycznie będziesz siedziała sama na górze/dole a on będzie wigiliował ze swoją rodziną. Wiem że to smutne ale pewnie jego matka nie będzie chciała siedzieć z tobą przy jednym stole. A tak z innej beczki: zgadzasz się mieszkać z jego rodzicami w jednym domu? Wiesz czym to pachnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety mielibyśmy mieszkać u mojej teściowej, niby kontakt mam z nią dobry ale nigdy nie wiadomo jakby miało być po ślubie. My na parterze oni na pietrze, mielibyśmy odgrodzony ścianką działową holl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Do Kotki - uups - sorry;-) byc moze dwa razy napisalam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wnioski te same. A z tym mieszkaniem, to niejedne "katoliczki" synowe i teściowe o mało się nie pozabijają mieszkając razem... :( A co dopiero, jak jest taka drastyczna różnica poglądów... :( W ogóle mieszkanie z teściami to nie dobry pomysł, chociaż ja mieszkam już 4 miesiąc i na razie nic sie nie dziej, ale może dlatego, że się mijamy głównie. Jednak i tak wolę teścia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Autorko - mieszkajac z kims kto Cie nie akceptuje (chociazby ze wzgledu na przekonania) narazasz sie na ciagle strsy, bedzie Ci udowadniac racje itp. na kzdym kroku podkreslac religijnosc - a Ty bedziesz "u niej". sama zdecyduj. Dla mnie nie przyjscie na slub - zwlaszcza dziecka- jest pokazaniem braku szacunku a z takimi kt nas nie szanuja nie warto nawet rozmawiac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
Kotka - oby tylko Tesciowa sie nie kapnela ze wolisz tescia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że się nie kapnie :) U nas w domu są dwie osoby nietrunkowe (teściowa i mąż) i dwie i owszem ;) (ja i teść) Dlatego trzymamy sztamę, gdy sobie tata na urlopie piwko chlapnie. W ogóle rózny gość, gotuje i wszystko zrobi w domu. Jest samowystarczalny :) Odebrałam mu zajęcie w kuchni, ale się nie obraził. Mam niestety alkoholizm we krwi... :( Ale tego teściowa tez nie wie o mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×