Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kieliszeczek amaretto

Moj maly dramat.Moze ktos mi doradzi co robic.

Polecane posty

Gość kieliszeczek amaretto

Nie bede sie rozczulac ani zbytnio rozpisywac. Problem jest taki. Mam cudownego faceta. Bardzo sie kochamy. Wlasnie tydzien temu stracilismy dziecko. Chciane dziecko. Kochalam je i on twierdzi, ze tez je kochal. Bardzo to przezylam i do dzis nie moge sie z tego otrzasnac a kazdy bol brzucha przypomina mi o tym. Bardzo teraz potrzebuje mojego faceta. Byl ze mna kilka dni jak to sie stalo. Ale nie mieszkamy razem wiec wrocil po paru dniach do swoich rodzicow. Teraz okres swiateczny. Wiem, ze spedzi te swieta z rodzicami, a ja pojade do moich. Umawialismy sie, ze spotkamy sie przed swietami, ze przyjedzie do mnie. Ale zmienil zdanie bo stwierdzil, ze jago mama bedzie smutna, ze go czesto nie ma w domu. Strasznie mnie to zabolalo. Jego mama mnie nie lubi. Ona nie wie, ze poronilam. W ogole nic prawie o mnie nie wie, tyle tylko, ze moj facet mnie bardzo kocha. Napiszcie mi czy mam prawo byc tak zalamana? Pisze to i becze z nerwow, bezsilnosci. Jego matka zawsze we wszystko wchodzi. Manipuluje nim. Ja nie wiem co robic. Jest to dla mnie bardzo trudny okres. Prosze, napiszcie mi czy mam prawo tak sie czuc, czy przesadzam? Bardzo boli mnie to wszystko. czuje sie srasznie. Fizycznie po poronieniu juz lepiej. Powoli przestaje krwawic, ale emocjonalnie jestem wrakiem. Pomozcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leonella
Smutne,nie wiem co poradzić.Po każdej burzy świeci słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieliszeczku....
Tak sobie mysle, ze bardzo mi przykro. podejrzewam, ze nie powiedzialas facetowi o tym jak sie czujesz, skryta jestes - ok ale faceci tak juz czasem maja, ze poki im czegos nie powiedsz to oni wcale nie udaja tylko po prostu nie wiedza o naszych uczuciach. Otworz sie troche, powiedz gdy cos cie zaboli, mow jasno, graj w otwarte karty, nie kaz mu sie domylac bo to nie wyjdzie, nie godz sie pokornie z czyms, co sprawia Ci bol. Mow, ze jest ci potrzebny i by z toba chwile zostal. Budujecie sobie mur. Wspolczuje straty maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszeczek amaretto
On wie o tym. On wie o tym co czuje. Teraz jak mi to napisalas to jeszcze bardziej sie zalamalam. On doskonale wie jak mnie to boli. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh a ja bym chciała
Przykro mi bardzo z powodu straty dziecka,choć wiem,że żadne słowa nie ukoją Twojego bólu. Powiem,że zdecydowanie masz prawo czuć się źle. Ciężka sprawa ogólnie z tymi wpieprzającymi się mamuśkami...Powiem jedno,nie pozwól,aby ta sytuacja oddaliła Was od siebie,gdyż często tak bywa,że tragedie zamiast zbliżać,poróżniają i oddalają. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszeczek amaretto
Nie mam sily. Co mam zrobic? :( :( 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie nie poradzi
nie znamy sytuacji, latwo jest oceniac.. nie chce tego odetnij sie na swieta i przemysl przez ten czas, pozwol twoim bliskim w tym czasie sobie pomoc, byc moze dojdziesz do wnioskow, ktore pokieruja Twoim przyszlym zyciem, obok tego czlowieka albo niezaleznie od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co ci napisać... przykro mi z powodu dziecka... musisz byś silna, nie możesz się poddawać. jesteśmy kobietami i żaden facet nie zrozumie tego bólu po poronieniu... nie myślałaś o ślubie ze swoim facetem? staraliście się o dziecko a nie jesteście w związku formalnym. może wtedy twój chłopak odciął by pępowinę łączącą go z matką... pogadaj z nim o tym, powiedz, że to ty jesteś jego kobietą a nie jego matka... to z tobą spędzi resztę życia... nie łam się... twoje dzieciątko patrzy terazz na ciebie, i nie chce być płakała... żadne dziecko nie chce by mama płakała... życie jest ciężkie, ale trzeba stawić mu czoła. myślę ,że gdy spędzisz trochęczasu w gronie rodziny to ci się trochę polepszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszeczek amaretto
Dziekuje za ten post. Choc nie wiem czy cokolwiek mnie pocieszy teraz. Jak moj chlopak bym przy mnie wtedy, to nie plakalam az tak. Byl obok i czulam wtedy, ze moge na niego liczyc, ze wszystko jeste w porzadku. A teraz? Teraz czuje, ze go nie nawidze. Bo mnie tak zawiodl. Bo mamusia bedzie smutna to on musi byc w domu. A ja i moje uczucia? Za czesto sie widujemy? Bo jego w weekendy nie ma w domu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszeczek amaretto
Moje dzieciatko bylo za malutkie. Patrzy na mnie? Jestes pewna? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfkglglgl
U ciebie nakładaja się dwa problemy. Pierwszy to strata dziecka. Masz teraz okres żałoby i przeżyj ja po swojemu. Wcale nie musisz byc silna, masz prawo do rozpaczy. Nie chcę pisać banałów, ale zobaczysz, że z czasem ból się zmniejszy. Poszukaj stron dla kobiet po poronieniach. Będziesz mogła wyżalić się i poszukać zrozumienia. Druga sprawa to facet maminsynek, na którego nie możesz liczyć. Zastanów się czy naprawdę chcesz z nim być. Bo będziesz musiała się pogodzić z tym, że zawsze twoje potrzeby będą na drugim miejscu, a w związku będzie wasza trójka. Mamy, które straciły ciążę często powtarzają "Moje dziecko nie umwarło, ono tylko zmieniło termin przyjścia na świat".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszeczek amaretto
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×