Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość grafoman z wyboru

Miłość jak narkotyk

Polecane posty

Gość grafoman z wyboru

Jej twarz nagle rozpromieniła się. Spojrzała na mnie z szerokim uśmiechem, mimowolnie przygryzając wargę. To wystarczyło, żeby moje ciało wypełniło się endorfiną, poczułem chemię, która w mgnieniu oka sprawiła, że moje zmysły wyostrzyły się na jej każdy, nawet najbardziej subtelny gest. Cały świat nagle zniknął, patrzałem na nią, jej ciało okryte lekką sukienką, zachwycony tym, co czułem, dostrzegawszy każdy atrybut jej kobiecości, krągłe biodra, delikatnie zaznaczone łono, śliczne nogi i ten cudownie rozpromieniony uśmiech, od którego wszystko się zaczęło. Przestałem kontrolować swoje myśli i uczucia, jakby pękła tama, która nie pozwalała mi w pełni rozkoszować się jej seksapilem. Było to jak narkotyczny ciąg, który pcha ciebie coraz dalej, pragniesz coraz więcej, tonąc w cudownym uczuciu rozkoszy i niezłomnie wierząc, że tylko jeden, mały krok, jeszcze tylko odrobina tego magicznego środka, dzieli ciebie od spełnienia. Zdawała się to zauważyć, wyprostowała się wypinając piersi do przodu, jednocześnie podnosząc tyłeczek. Jej sukienka zafalowała, lekko opadając i uwydatniając kształty, uda napięły się. Patrzałem na nią oszołomiony, napawając się tym, jak jej subtelne, prawie niezauważalne gesty, delikatne muśnięcia jej dłoni o materiał, doprowadzają mnie do niewyobrażalnej euforii. Po chwili dotarło do mnie, że nie jesteśmy sami. Wojtek siedział przed komputerem i toczył swoje bezpłciowe wywody, o komputerach, sieciach i systemach operacyjnych. Ostudziło mnie ta na tyle, żeby opanować swoje emocje i zejść ze snu na jawę. Nadal jednak pozostawałem pod jej wpływem, patrzałem jak cudownie zaznaczają się jej kształty, kiedy kładła dokumenty na biurku, odwróciła się, spojrzała na mnie raz jeszcze swoim zalotnym spojrzeniem. Miałem wrażenie, że jej chód zmienił się, stał się płynny, lekki, jej biodra kołysały się, a sukienka zdawała się delikatnie pieścić jej ciało. Odprowadziłem ją wzrokiem do drzwi. Zatrzymała się na chwilę i odwróciła się w moim kierunku, upewniając się, że nadal na nią patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×