Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stracona szansa na życie

skończyłam studia i pracuję fizycznie

Polecane posty

Gość ogladam maraton
aha-na dyplomie mam 5 i gówno z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię to .....
Nie zawsze studia zapewniają pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było trzeba pomyśleć zanim się wybrało kierunek czy będzie po nim praca a nie teraz biadolicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracona szansa na życie
jak zaczynałam studia to marketing zachwalali a np pielęgniarstwo mówiło się, że bez przyszłości, że pielęgniarek jest za dużo mam kumpelę, która szkoliła się na pielęgniarkę i wszyscy z niej szydzili, że grosze będzie zarabiać, a niełatwy kierunek, teraz ona pracuje za granicą i zarabia tyle co ja przez rok albo i więcej, ma już swój dom i jest szczęśliwa z tymi kierunkami cięzko przewidziec, bo skąd mozna wiedziec na co będzie popyt za 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda ja studia mam już dawno za sobą ale o marketingu to raczej zawsze się mówiło że to studia nic dla tych którzy nigdzie indziej się nie dostali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna sikorska
trzeba znaleźć cos co się lubi robić,mieć hobby,zainteresowania poza pracą, wtedy zniesiesz łatwiej i lagodniej swoje niezadowolenie z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xtreeme
W ogole sie tym nie przejmj. Twojej duszy zwisa to gdzie pracujesz, kierunek zawodowy to nie cel twojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donna789
stracona szansa na życie - a gdzie najbardziej chciałabyś pracować? W jakiej branży/ w jakim zawodzie się widzisz? I jakie masz umiejętności/ zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy to macie problemy... pomyślcie o takiej sytuacji (mojego znajomego) ze rodzice wciągnęli was w pułapkę kredytową, skończyliście ch.jowe studia, na które też posłali was rodzice i tym bardziej nie możecie znaleźć normalnej pracy ani tez jakoś układać sobie życia, przenosicie się z miejsca na miejsce przez to że nie możecie opłacać czynszu, mogę jeszcze wiele takich problemów wymienić które nękają jedną rodzinę, ale zmierzam do tego że nie powinniście tak się żalić bo są ludzie z gorszymi problemami, z tego co wyczytałam w waszych wypowiedziach główny problem to praca ale to nie jest tak źle bo wy zaś macie jakąś szansę, wsparcie i droga otwartą. Bo z tego co wiem osoba w takiej sytuacji jaką przedstawiłam może już tylko liczyć na wygraną w lotto - choć wiadomo jak to żenujące ale niestety prawdziwe. z pracą to trzeba próbować, szukajcie a znajdziecie, Ja natomiast mam nadzieje że osoby (jak mój znajomy) w ciężkiej sytuacji także jak lepiej poszuka to znajdzie jakieś lepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powinnaś w międzyczasie zrobić kurs w jakimś zawodzie? Może kurs kosmetyczny? Skoro jesteś po studiach to zakładam, że jesteś osobą inteligentną, więc szybko to pojmiesz. Za jakiś czas możesz otworzyć swój własny salon. Może to mocno uproszczona ścieżka kariery, ale mam dwie koleżanki, które mają własne salony i żyje im się dobrze. Niestety czasem trzeba schować dumę do kieszeni i przezwyciężyć swoje ego, bo ono nas tylko hamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judith2003
mam tak samo, mieszkam w małym mieście, skonczyłam dobre studia, ale nie mam znajomości, teżpracuję w sklepie i płacze po powrocie do domu, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaxx5
judith2003 - dokładnie to samo mogłabym napisać o sobie. Ile masz lat? Ja robiąc studia dziennie pracowałam w gastronomii, po ukończeniu znalazłam pracę w sklepie. Teraz po upływie kilku lat od ukończenia studiów nawet nie myślę o szukaniu pracy w zawodzie, mam wrażenie, że się cofam, wielu rzeczy już nie pamiętam, z resztą nawet na staż się nie dostałam. Mam tylko nadzieję ze życie nie zmusi mnie do pracy w zakładzie produkcyjnym bo tego było by już za wiele, prędzej się powieszę. Ps. Zawsze mogłabym się zając samokształceniem, ale ja jak mam tylko wolne dni biorę proszki byle by przespać to życie, bo tak szczerze to żyć mi się po prostu nie chce, to nie chodzi o pracę lub jej brak, po prostu nie odczuwam sensu życia, stąd też pewnie ten brak motywacji u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam wszystkim napisze że, ja studiowałem, ale nie skończyłem studiów... cieżką pracą zarządzałem rzeszą studentów i absolwentów. zawsze im powtarzałem, aby mieli cel i go realizowali. Jak chcesz coś zjeść, najlepiej małymi łyżeczkami... 5 lat temu mi się poszczęściło, dostałem robotę menagera. byłem w sumie członkiem zarządu... ale za śmieszne pieniądze. nikt mi nie patrzył w papier, tylko w to co umiem. teraz to się skończyło, co robie... też mogę się użalać... ale mam kredyt, i mam syna 5letniego co zrobiłem, szukam pracy fizycznej przy filetowaniu w norwegii lub jakieś bez języka w niemczech. lepiej mieć pracę i pracować, niż być bezrobotnym zflustrowanym absolwentem naszych pseudo uczelni wyższych, gdzie możesz poznać pierwotną egzystencje psudonieudaczników... no ilu mamy światowej, podkreślam światowej klasy specjalistów ?? ile mamy nagród nobla, ile mamy patentów (poza grafenem), pracuje teraz aby żyć jako kierowca autobusów, jeżdze co drugi dzień z "wycieczkami" do oświęcimia do obozu... Polska 75 lat później to taki jeden wielki obóz, gdzie młodym proponuje się śmieszne stawki, które są poniżej możliwości przeżycia. szczerze, pakuje się i wyjeżdzam, a rodzinę też ściągnę, tu nie ma przyszłości. wole być sprzątaczem, lub pracownikiem fizycznym, niż "więźniem" za miskę ryżu w polsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a czego sie spodziewasz po dziurze zabitej dechami w ktorej mieszkasz? Skonczylas studia i nie umiesz ocenic perspektyw zatrudnienia? Uczelnia byla w miescie wiec po co wracalas po zakonczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo kierunek studiow trzeba przemyslec, smieciowe kierunki sa nic nie warte, choc wroc! Szczescie i nasz charakter rowniez wiele zdzialaja na rynku pracy. Mysle, ze studentom sie w d****h poprzewracalo. Maja sie za lepszych od innych, takie wrazenie odnioslam czytajac to co napisalas. Jestes leniem, nie jestem po studiach a mam zamiar osiagnac wiecej niz nie jeden czlowiek, bo mam pomysl na siebie i na wlasne zycie. Mialam juz staz w klinice weterynaryjnej, pracowalam w sklepie z odzieza ekskluzywna, pomagalam tesciowej w sklepie rybnym, teraz pracuje w barze na nocna zmiane. Cos Ci powiem. Jestem osoba dosyc utalentowana, moje rysunki wisza w barze, czasem przynosze ciacha kltore pieke i ozdabiam masa cukrowa, lubie o sobie mowic, sporo ludzi ma mnie za inteligentna osobe. Wiele ofert pracy juz dostalam, jedna z nich jest praca w klinice weterynaryjnej ( skonczylam kurs w pt na pomocnika weterynaryjnego ) w restauracji i w hotelu 5cio gwiazdkowym bo mowie w 3 jezykach + dogaduje sie z hiszpanami i wlochami. Niestety, nie mam prawka - jeszcze ( wlasnie jestem w trakcie ) i nie mam jak wyrwac sie z tej dziury. Wiem, jednak ze to nie koniec swiata i kiedys mi sie uda. Trzeba wierzyc w siebie! i dac z siebie jak najwiecej! rozmawiac, pytac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze znaczenie ma charakter i osobowosc. Na rozmowie jak dobrze zagadasz rekrutera,znajdziesz wspolny jezyk bedziesz na luzie to i tak Cie zatrudnia, bo to ma najwieksze znaczenie jak omamisz rozmowce. Tylko,ze w okolicy musza byc jakies firmy do ktorejycg zaproszaja na rozmowy:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaxx5
Nie zawsze chodzi o "śmieciowe kierunki" bo i po takim pracę można dostać mam znajomych, którzy dostali pracę np. po pedagogice. Często chodzi o osobowość jak już ktoś tu napisał, może o świadomość że jest się faktycznie w czymś dobrym. Ja robiłam ciężki kierunek ścisły i wiem że praca po tym jest, bo nawet dziś znalazłam ogłoszenie o pracę, ale ja wiem, że nie spróbuje, bo moje kompleksy i lęki są silniejsze. Zawsze byłam zakompleksiona czułam się gorsza, może te studia to była tylko taka próba udowodnienia sobie, że potrafię do czegoś dojść. Wiem że ten topic to wylewanie żali przez takich zakompleksionych ludzi jak ja, ale daje mi to jakąś ulgę, bo czasem wstyd powiedzieć komuś bliskiemu co się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po tym czymś nie możesz pracowac jako księgowa? A bylas w urzędzie pracy? Oni ci cos znajdą w jakimś urzędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypoerdalajcie z wątkiem sprzed 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś ma znajomości, to może być tłukiem niedorobionym a pracę na super stanowisku bedzie miał. Sorry, ale taka prawda. Jak cie tatuś czy mamusia zatrudnią, to nawet jakbys liczyc do 10 nie umiał to i tak cie nie wywalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh jej, wielka szlachta która uważa że skoro poszła na studia to jest mądrzejsza i bystrzejsza od tego plebsu który zawczasu poszedł po rozum do głowy i skończył zawodówki i technika . Niestety śpieszę cię poinformować że studenci to w 80% gamonie i liczba przewertowanych przez nich książek tego nie zmieni. Jeśli ktoś wie że nie nadaje się na lekarza czy prawnika to idzie dozawodówy lub zdolniejszy do technikum Jeśli ktoś później się zorientował to po liceum idzie do szkoły policealnej. Najgupsi idą na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka kossak
Stary watek. Polska sie chyba troche zmienila pod wzgledem gospodarczym od 2009 roku. Po pierwsze, pracy w malych miejscowosciach potocznie zwanych dziurami, pipidowami, zadupiami nigdy nie bylo za wiele - no moze w kilku podstawowych zawodach - miejscowy szpital, szkola, urzad (a i w tychze instytucjach ilosc miejsc mocno ograniczona). Zagranica jest podobnie (mam tu na mysli kraje bogatsze), z tym, ze wiekszosc jest bardzo mobilna i nawet z bardzo malenkich miejscowosci dojedza sporo kilometrow do pracy (niejednokrotnie z metropolii tez dojezdza sie do mniejszych miejscowosci). Prawo jazdy jest bardzo istotnie i duzo ulatwia. Jesli ktos studiowal zarzadzanie i marketning, to praca w sklepie jest w jakims stopniu powiazana, marketnig to tez rodzaj sprzedazy. Po takich kierunkach zaraz po studiach radze uderzac do agencji reklamowych (ale tych w malych miejscowosciach nie uswiadczysz). Nie ma mozliwosci na staz, to pomyslcie o bezplatnym wolentariacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niema jak tumany ktore niczego sie nie uczyły tylko szczęście miały w życiu i im sie coś udało i krytykuja innych. na studiach często wiele ludzi się wypala maja problemy zdrowotne , życie się im sypie miłość tracą przestają wieżyc w siebie. a tu jakis ci... za przeproszeniem uwaza sie ze ona sie uwaza za lepsza po prostu nie cieszy ja ta praca i tyle!! ja osobiscie teżniewidze sie w pracy w zwiazanej w zawodzie wynajem mieszkani staż płaca pewnie w granicach 3 tyś niby fajnie ale mieszkanie w miescie i tak w sumie straciłem cel w życiu po mimo pracy fizycznej bo nie umie swego miejsca znalexć raz bylem na stażu to bylo 5 kolegów naraz a oczywiscie mi nie szlo najlepiej to mnie wyje.. ale tak to jest z tymi kolegami pomogą jeśli widza ze jesteś bardzo do tylu jeśli oni są lepsi od ciebie nie mówiąc o osobach ze studi która żadna sie nie odezwie wszystkie bufony myślą zę są nie wiadomo kim p*****l.. kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co nie zmienia faktu ze sam zarąbałem swoje życie zbyt łatwo sie poddałem, może ze względu na oczy bo mam z nimi problem i osobiscie wkur.. to ze czas mija aja w miejscu a inni będą zarabiać coraz więcej..aja ******* na budowie za 3000 zł w upale 30 ileś stopni;/ ale chyba mam problem z psychika bo nie umie sie zmobilizować i zawalczyć o mżenia może to przez sytyuacje finansowa bo potrzebuje 50 tyś a mam co miesiac 3 tys a lata uciekaja zaraz 25 lat zero kobiet i chyba temu straciłem wole działania zupełnie i mobilizacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×