Niedawno pewna mamusia szukająca opiekunki

Niedawno pewna mamusia z Dublina szukająca opiekunki kazała mi przynieść zaświadczenie o braku chorób skóry i chorób wenerycznych. Pracuję z dziećmi od lat i jeszcze nigdy w życiu nie spotkało mnie takie upokorzenie. Nie dość, że ta kobieta wystosowała do mnie oficjalne pismo informując mnie o zasadach mojej pracy, to jeszcze w niedopuszczający sposób oznajmiła, cytuję: "poza tym chciałabym rowniez zaznaczyc ze oboje z mezem mamy wyzsze wyksztalcenie i nie tolerujemy przyslowiowego buractwa, staramy sie zyc na poziomie...". Podziękowałam grzecznie, choć miałam ochotę pokazać, jakim sama jest burakiem. Żal mi jedynie tego dziecka.

każdy kij ma dwa końce. rozumiem Twoje oburzenie,ale rozumiem i podejście tych rodziców..tylko ta wzmianka o wykształceniu nie wiem po co........

Współczuje :D Sama jestem opiekunką i nigdy mi się takie coś nie zdarzyło :D

A ja nie rozumiem takiego podejścia. Przede wszystkim najpierw powinno dojść do spotkania, zanim padły takie czy podobne żądania - otrzymałam je w mailu, co już samo jest szczytem wszystkiego. Nigdy, przenigdy nie chciałabym pracować u ludzi (i dla ludzi), którzy patrzą na innych z wysokości swojego "nuworyszyzmu", traktują ich, jak przedmioty. Nie wspomnę o wynagrodzeniu, które było żałośnie małe, jak na tak wykształconych i dobrze sytuowanych ludzi. Przepraszam, ale jestem naprawdę rozgoryczona. Po raz pierwszy spotkałam się z takim brakiem kultury.

jest. Przyjechała wieś po wieczorówce, żeby dorobić i struga bogaczy. A z tym wykształceniem wyjechała, jak syrenka na autostradę. Po prostu widać, że zakompleksione toto masakrycznie.

wpolczuje, ze tez takie buractwo mieszka za granica :P

Ja pracuje dla kobiety,ktora jest lekarzem i jej meza,ktory ma doktorat i nigdy nie sprawili mi przykrosci ani nie odezwali sie do mnie w niestosowny sposob. W sumie ta kobieta jest jedna z najmilszych osob jakie kiedykolwiek w zyciu poznalam. Gdyby wiecej bylo takich ludzi, to naprawde swiat bylby przyjemniejszym miejscem. Oni traktuja mnie jak czlonka rodziny co jest w sumie normalne, bo ich dziecko bardzo mnie kocha i jestem dla niego bardzo wazna osoba w zyciu. I pomimo,ze jest lekarzem to nie prosila o zadne zaswiadczenia o stanie zdrowia. Gdybym byla na cos chora to sama bym jej powiedziala. Zmieniajac temat to nigdy nie zdecydowalabym sie pracowac dla Polakow mieszkajacych zagranica. Maja nie wiadomo jakie wymagania i marnie placa.

To byla Polka?? Ludzie, nie pracujcie dla Polakow za granica!

To była pierwsza osoba, która odpisała na moje ogłoszenie. A jeśli chodzi o wynagrodzenie, to nie wszyscy Polacy mają węża w kieszeni. Mnie przede wszystkim negatywnie zaskoczył stosunek tej kobiety do mnie, jako człowieka. Nie będę pisała tu o moich kwalifikacjach - pracuję z dziećmi od wielu, wielu lat (domy dziecka, przedszkola, żłobki i u osób prywatnych), mam wykształcenie pedagogiczne (blablabla). Ale czego podobnego nie doświadczyłam nigdy. Rozumiem - rozmowa. Ale mail?

zeby sie kobieta kiedys nie zdziwila jak ja ktos pozwie za dyskryminacje. nie ma prawa nie przyjac kogos do pracy z powodu choroby.

Szkoda mi tylko tego dziecka. Ojciec tej kobiety jest wojskowym, stąd pewnie ten "wojskowy dryg" i patrzenie na wszystkich z góry. Naprawdę cieszę się, że nie doszło do naszego spotkania, bo nie wiem, jak bym zareagowała, gdyby zaczęła mówić do mnie tym samym tonem, jakiego użyła w mailu.

tak to juz jest za granica ,wszystkiego mozesz sie spodziewac tak samo po tubylcach jak i po polakach.

najlepsze sa te mamusie za granica ktore robia casting na opiekunke do bachora za 500 euro miesiecznie.przebieraja,wybieraja az w koncu bez opiekunki zostaja i wydzwaniaja do tych co wydawaly sie gorsze , bo ta co byla najlepsza to zrobila w bambuko.

Jak do tej pory i Polacy i Irlandczycy zaskakiwali mnie pozytywnie. Nic to :) Pracę znalazłam, opiekują się słodziutką dziewuszką i mam nadzieję, że wszystko teraz będzie ok :) Pozdrawiam :)

Casting - właśnie tyle mi oferowała ta pani. Rzuciła kwotę (żadnych negocjacji) wraz z obietnicą, że jeśli moja praca im się spodoba, to będę dostawała więcej. Tak. Buractwa nie lubią, czyżby bali się konkurencji na tym polu?

tak tak oni tak mowia ze bedziesz zarabiac wiecej a jak przyjdzie co do czego to zapomna a upomnij sie tylko o obiecana podwyzke to nie mina 2 tyg.i ci podziekuja no i nastepna naiwna i ten sam bajer do niej.znam te wszystkie chwyty.

przez okres mojej nauki dorabialam na wakacjach za granica i wiem czym to pachnie.

tak tak 500 euro no i mozesz z nimi mieszkac a przy okazji wykorzystywanie do wszystkiego:wynies,przynies,pozamiataj.ale dopoki bedzie popyt na takich naiwnych co pojda tyrac za te pieniadze to kwota 500 bedzie dlugo w obiegu.

Tego się właśnie obawiałam. Dlatego też odmówiłam. Nie jestem "pomocą domową" a opiekunką dziecięcą. Kocham dzieci i moim zadaniem jest dbać o ich bezpieczeństwo, rozwój i spokój. Nic innego mnie nie interesuje.

polacy chca miec opiekunke i sprzataczke w jednym za psie pieniadze jak sama zauwazylas,u irlandczykow sprawa wyglada tak ze jak stac ich na opiekunke to stac ich na sprzataczke, a polacy no coz......

Dobrze, że ta sprawa poza mną :) Dziękuje :) Pozdrawiam :)

No coz, czesto powtarzam,ze wyksztalcenie nie zawsze idzie w parze z kultura i inteligencja...Ciesz sie,ze nie doszlo do tego spotkania i mialas okazje przekonac sie z kim masz doczynienia jedynie droga mailowa.Pozdrawiam!

jak sama zauwazylas, w mailu napisali ci 'staramy sie zyc na poziomie' to nie znaczy wcale, ze oni sa na poziomie. Typowe buraki, ktore 'chca zyc na poziomie'. Jak to w ogole brzmi ? :D na prawde, komiczne...

dodam tylko, ze ludzie ktorzy sa na poziomie, nie musza podkreslac tego na kazdym kroku bo to zwyczajnie widac - oprocz tego ze sa inteligentni i czesto dobrze wyksztalceni to potrafia traktowac drugiego czlowieka z szacunkiem i nie wywyzszac sie. takie powiedzonka 'nie chcemy buractwa bo staramy sie zyc na poziomie' straszliwie zalatuja gleboka polska wsia. zaloze sie,ze za mlodu naogladali sie na swoich wsiach tego buractwa i teraz za wszelka cena chca sie od niego odciac.