Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

piccolo

Rtęć... córka zbiła termometr / co robic...

Polecane posty

Do tej pory zebrałam cała rtec do pojemnika, wywietrzylam mieszkanie, odkurzyłam dokładnie... Co zrobic z tą rtęcia w pojemniku i z termometrem peknietym, w ktorym jeszcze rtęć została.? Gdzies do utylizacji czy jak? No bo przeciez nie wyrzuce do normalnego kosza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhy...yhy
oddaj dla koncernu farmaceutycznego - dodadza ją do szczepionek :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powaznie to myslalam zeby zaniesc do apteki... tam sie zdaje stare leki, to moze i to wezma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz jest
nie wiesz,ze takie rzeczy trzyma sie z dala od dzieci to nie zabawka ludzie! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczo, to żeś zabłysła :O ja bym zaniosła do apteki. A może jest gdzieś w okolicy jakieś laboratorium? Uczelnia z wydziałem chemicznym? Tam też mogą się tym zająć. Generalnie to rtęć rozlaną się zasypuje siarką, ale podejrzewam, że nie dysponujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń na 998
do straży pożarnej, oni powinni to przejać. mówię całkowicie poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
poproś w aptece o siarkę zasyp ją i potem sprzątnij siarka wejdzie w reakcję z rtęcią i będzie mniej szkodliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju jest... Naprawde? Dziekuje serdecznie za uszczypliwą informacje. Trzymam z daleka od dzieci, niestety moja corka wchodzi wszedzie... doslownie. Darujcie sobie takie uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle ze ja juz to wszystko wysprzatalam, zamkniete w pudelku i wlozone wszystko w worek foliowy. Dostalam informacje z rodziny ze mam wywietrzyc i odkurzyc wszystko dokladnie, wiec tak zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń na 998
jestem pracownikiem straży pożarnej;) wiem co mówię;) własni esię upewniłam jeszcze u jednego z naczelników. zadzwoń do straży a oni sie tym powinni zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhy...yhy
serio ci mówie - skontaktuj sie z Novartisem albo z Glaxo-Smith-Klein i oni jeszcze Ci zapłaca za to , co pozniej i tak ci wstrzykna w szczepionce ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwonilam do przychodni, nie na zadna straz... poinstruowano mnie i juz jest dobrze, wszystko dobrze zrobilam, teraz moge to przekazac do nich albo niby tez mozna do jakiegos laboratorium nawet szkoly chemicznej. Kulki byly na podlodze panelach, nie dywanie wiec jestem pewna ze wszystko wyzbieralam. A Ty pustaczko co obrazac innych uwielbiasz, chyba musialas sie kiedys w dziecinstwie takiej rteci nawdychac i niestety mózg uszkodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń na 998
a swoją drogą z tym odkurzaczem to ta pyskata ma trochę racji, bo teraz masz tą rtęć w worku, w filtrach itd, właczysz odkurzacz i on na nowo rozpyli ci opary rtęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhk
Mysle,ze to bl pelny zestaw, rtec plus ołowiane zabawki hehhł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co z tym odkurzaczem tak zrobilam, bo w rodzinie kiedys jedna ciotka chciala sie zabic i wypila miedzy tabletkami wlasnei rtec z termometru. Przyjechalo pogotowie i to oni wyzbierali rtec z podlogi jaka zostala i kazali w odkurzacz. Brat sam przy nich z odkurzaczem jechal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udało sie cioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udało sie cioci
to super nie pytałam złosliwie tylko z ciekawości-sotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wzielam nawet pod uwage aby to moglo byc zlosliwe ;) Swoja droga miala chyba wiele szczescia. tyle ze teraz ma stalego psychiatre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y6tyert
a co to za wytumaczenie że dziecko wszędzie wlezie? to ty jestes matką i masz tak zrobić aby jednak nigdzie nie właziło gdzie nie trzeba. kiedyć ci pod samochod wleci, ty oczywiscie bedziesz bogu ducha winna bo dziecko przecież wszędzie włazi . szczyt nieodpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy tacy poprawni politycznie, kazda z Was to matka polka? Niestety wypadki sie zadzaja... załuje ze to sie stalo, ale i sie nei obwiniam. No soryy ale nei znasz moich dzieci i przestancie oceniac, szukalam porady a nie wyzwisk i mieszania z blotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y6tyert
w tym wieku to chyba juz nie oczekiwalas za kare klapsa a w nagrode lizaka? moze czas dorosnac kobieto szczegolnie ze zachcialo ci sie miec dzieci a nawet bezpiecznego domu dla nich nie umiesz stworzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń na 998
no ciekawy czy wy też macie termometry, leki, zapałki, zapalniczki i inne niebezpieczne przedmioty pozamykaze w sejfach przed dziećmi:o a w jaki sposób byście naskoczyły/li na autorkę gdyby napisała ze to ona sama rozbiła termometr a przy niej stało diecko?? wexcie się leczcie bo wyłazi tu wasze zakompleksienie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy Wy zawsze musicie sie k0ogoś uczepić? nigdy nie zdarzają się u Was żadne wypadki, nidopatrzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez nie rozumiem tłumaczeń że dziecko usiedziec nie może, że wszędzie go pełno i wszędzie wchodzi. Znam to samo u znajomych którzy też migali się takimi stwierdzeniami a potem tragedia bo dziecko coś sobie zrobiło. Jesli dziecko jest takie a nie inne to trzeba mieszkanie dostosować do jego możliwości a nie czekac az coś się stanie i szukać winnego po fakcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhk
Zapomnial wół jak cielęciem był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podejrzewam że autorka stara się uchronić dziecko przed zagrożeniami i dostosować do niego mieszkanie. ale czasem człowiek o jednej rzeczy nie pomyli i wypadek gotowy. nie życzę nikomu aby przekonywał się o tym na własnym dziecku ale nikt z nas nie jest idealny i błędy popełnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×