Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczonamężatka

chyba już go nienawidzę... nie chcę z nim być

Polecane posty

Gość i na różowo
;/....ja nie uwazam ze tylko wolni moga byc szczesliwi...zwiazki sa trudne tak czy siak...tu pelno na forach nieszczesliwych wolnych;/... ...mysle ze trzeba trafic na odpowiednia osobe;/..przeciez nie kazdy facet zdradza..sama znam kilka par w ktorych to kobieta jest zołzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to smieszy
Cos mi tu przskoczylo i srodka nie ma.Chodzi o to ze moj maz zaczal wychodzic od 3miesiecy.Chodzi po polskich dyskotekach ( nie mieszkamy w Polsce )No i tam poznal Ladna dziewszyne ale ona ma 22 lata.I on dla niej robi z siebie takiego zalosnego pajaca.BOZZZZZE!!!!!!! ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
Kurcze już mnie to śmieszy- czyli jesteście bogatym małżeństwem, a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na różowo
to mnie rozwala jak stary pryk próbuje sie odmłodzic:> żałosne...ale tez niektore kobiety sie tak zachowuja;/...i on mysli ze czym takiej 22 latce zaimponuje? chyba tą zapalniczka :P ZŁOTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na różowo
nie jestes zazdrosna? wogole to wiesz o niej skad? skoro masz kase to chociaż tym sie przejmowac nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej strony
kiedy poznalam mojego meza mial inną zonę... 5 letni staż w malżenstwie, 5letnią córkę...jeden dom, dwie sypialnie, etc Tkwił w tym kilka lat ze względu na małą.. widziałam jaki byl rozdarty, z jednej strony, "rodzina"- ale tylko z nazwy, zadnych szans na normalny dom.. ale przeciez kazdy ma prawo do szczescia! Dziś kiedy o tym rozmawiamy to mówi, że to był blad. ze nie powinien tak długo tego przeciągać. Na jego córkę wcale dobrze to nie wpływało, była nerwowa, placzliwa. dzieci wyczuwają ze coś jest nie tak. moze podswiadomie wiedzą ze to sie niedługo skończy.. Kiedy się od nich wyprowadził, na początku bylo kiepsko- delikatnie mówiąc... Lezelismy w łozku- gotowi do spania, a on mi mowi ze jest niespokojny, bo nie wie czy córeczka wzięła leki na wieczór i czy nie oglada tv zbyt blisko(jego ex w ogole na to nie zwraca uwagi) Tylko ze nie da się mieć wszystkiego.. Teraz juz jest duzo lepiej. Mała ma 2 domy, dwa pokoje.. Staraliśmy się zorganizować wszystko jak najlepiej. Miedzy mężem a jego ex też nie ma i nie bylo niepotrzebnego napięcia. trzeba sobie zorganizować zycie na nowo, isc na duzo kompromisów- szczegolnie dla mnie, ale czemu tacy ludzie jak moj mąż czy wy dziewczyny macie być przekreśleni za błędy młodości? Co się stało, to się nie odstanie, więc ratujcie siebie póki macie jeszcze czas... powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
i na różowo- u nas raczej ja jestem zołzą. ale.... to też z czegoś wynika! Z braku zaspokojenia podstawowych potrzeb psychicznych:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
z innej strony- dzięki za słowa otuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty...
Ja wiem wy idealne jesteście co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to smieszy
wiem o niej duzo bo czytam jego e maile i smsy.A ta dziecina ladna mu tak slodzi.Moj kochany Moj skarbie.czekam z kolacja.No i on lata a ja mam zabawe.Miesiac temu bylismy w trakcie rozwodu. Tdzien temu wycofal sprawe.Martwie sie ze mam wariata w domu.Czy go kocham?..... o nie.Znam go?jest moja jedyna rodzina tutaj z wyjatkiem mojego syna.Dzieci nie mamy wspolnych.To moj syn z pierwszego malzenstwa.A z tym bogactwem jest roznie.Potrafi zarobic ale jak bardzo potrafi wydac i rozdac oj oj oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
no pewnie, że nie- nie o to chodzi. Chodzi o to, że trzeba się dobrze dobrać, bo inaczej lipa taka jak u nas. A wina jest zawsze pośrodku, nie znaczy, to jednak, że trzeba się męczyć, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty...
Zresztą na faceta trzeba sposobu i najlepiej wszystko powiedzieć wprost a nie owijac w bawełne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej strony
nie ma sprawy... Wiem jakie to potrafi byc upierdliwe. Dla waszych mężów też niestety. To niczyja wina ze sie już nie kochacie i nie umiecie dogadać jako małżeństwo. Wcale nie musi to kolidować z wychowywaniem dzieci. Mój mąż się śmieje ze teraz mu łatwiej coś ustalić z ex niż kiedy byli razem:) Osobiście za nią nie przepadam, ale nie jesteśmy wrogami. Ona też ufa mi na tyle że nie robi problemów kiedy to ja odbieram ich córkę ze szkoły i takie tam.. Powody rozstań są różne, nie wierze ze jest to wina tylko jednej osoby. może i to slogan, że wina lezy po środku, ale przewaznie tak jest... a czasem dzieje się tak po prostu.. Zycze wam zebyscie sobie wszystko poukladaly. a kiedy juz bedziecie rozwodkami to pomyślcie tez milo o panach ktorzy dali wam takie fajne dzieci, bo przeciez kiedys cos do nich czułyście;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na różowo
nie popieram kochanek sorry...:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i na różowo
wiecie spadam z psem:> maz dzwonil i znowu sie płaszczył ehh...kupił mi jakies prezenty..ja wiem jedno..ten czy inni..kiedys przychodzi szara rzeczywistosc...nie ma ideałów...piszemy tu i piszemy...a i tak bedzie jak ma byc..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty...
A z kim dziecko zostawiasz jak idziesz z psem ??? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popatrz na swoje dziecko i zapytaj sama siebie, czy chcesz, by wzrastało w atmosferze ciągłych kłótni, awantur, obelg? Tak ma wyglądać jego dzieciństwo? Co będzie wspominało, dom rodzinny przesiąknięty nienawiścią? Dziewczyno, obudź się! Wyszłaś za mąż, żeby nie trafić na języki i poświęcasz teraz dziecko, by znów o tobie nie gadano? I tak już gadają, tego możesz być pewna. Zacznij się zachowywać jak matka! Zostaw ten brud za sobą i zacznij wszystko od nowa. Nie będzie łatwo, wiem (sama zaczynałam od zera), ale Ty masz dla kogo żyć i z tej miłości powinnaś czerpać siły do walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to smieszy
UWAGA!!!Nowa wiadomosc .Wlasnie zadecydowal ze sie rozchodzimy. Tylko kogo to juz obchodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, to się ciesz :) Tylko teraz trzeba zorganizować sprawę alimentów i będzie dobrze :) Otwiera się dla Ciebie nowe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
z innej strony- masz już dystans do tych spraw- zazdroszczę. Mam nadzieję, że i nam się ułoży taka jak Tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
Moje Alter- masz zupełną rację, mam dla kogo żyć, zawsze też byłam silna i zdecydowana. Nie poznaję siebie, jak nie miałam córki to nawet nie zastanawiałam się nad facetem i jego zmianą, olewałam to! Jak piszesz, żeby to zostawić w pizdu to zaraz płakać mi się chce- kiedyś taka nie byłam:((( Straciłam przez niego juiż tylu znajomych, przyjaciół, nie mogłam spotykać się z najlepszym przyjacielem, bo był zazdrosny. Pies ogrodnika zasrany;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
Moje Alter- masz zupełną rację, mam dla kogo żyć, zawsze też byłam silna i zdecydowana. Nie poznaję siebie, jak nie miałam córki to nawet nie zastanawiałam się nad facetem i jego zmianą, olewałam to! Jak piszesz, żeby to zostawić w pizdu to zaraz płakać mi się chce- kiedyś taka nie byłam:((( Straciłam przez niego juiż tylu znajomych, przyjaciół, nie mogłam spotykać się z najlepszym przyjacielem, bo był zazdrosny. Pies ogrodnika zasrany;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to smieszy
Hmmm wcale nie jest tak latwo.Jedyne dobre z tego to to ze go nie kocham ale cala reszta problemow jest jak u kazdego.Nie mam tu nikogo.Nigdy nie pracowalam.Prowadzimy razem firmeWlasciwie teraz to juz on sam prowadzi.Moj syn w tym roku ma mature.Chce studiowac.O powrocie do polski nawet nie chce slyszec.Polske zna tylko z wakacji.Naprawde nie mam wyjscia.O niczym innym nie marze jak tylko zeby pierdyknac drzwiami i wyjsc z tego domu i zostawic tego kretynskiego debila.Niestety jeszcze nie moge.Boze kiedy sie spelnia moje marzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamężatka
niestety mój problem jest podobny- też już go chyba nie kocham. Nie jestem już pewna do końca nawet. Zastanowiło mnie jeszcze to, że marzenia są chyba po to, aby były nieosiągalne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×