Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość veeeedia

I co w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość veeeedia

Miałam jakiś dziwny okres więc zrobiłam test ciążowy - wyszedł negatywny. Po okresie zrobiłam kolejny test - negatywny. Poszłąm do mojego ginekologa poprosić o badania krwi, ten mnie zbadał, zrobił usg i stwierdził że ciąży tu na pewno nie ma i sobie wymyslam głupoty. Dwa dni później się rozchorowałam, zapalenie oskrzeli i ponadto coś się już w płucach robiło. Dostałam antybiotyki które brałam przez kilka dni ale że nie przechodziło a nawet się pogorszyło to wylądowałam w szpitalu. I to właśnie później w szpitalu dowiedziałam się że jestem jednak w ciąży. Byłam na szpitalnym usg, wezwano ginekologa i ten określił ciążę na 11 tydzień. Boję się że te leki które przyjmowałam zaszkodzą dziecku i jestem zła na ginekologa że nie wykrył ciąży i że zbagatelizował moje słowa. Złożyć skargę?Nie wiem założyć przeciwko niemu sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy. Szpital orzekł 11 tydzień ciąży a ile wcześniej byłaś u ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veeeedia
Byłam dokładnie 8 dni przed trafieniem do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz założyć sprawę ale tego typu procesy są raczej na przegranej. Musiałabyś zdobyć dokumentację od ginekologa (ma obowiązek wydać na żądanie) i skserować ją, by póxniej nie zaginęła w "niewyjaśnionych okolicznościach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veeeedia
No a skarga? Lekarz jest całkowicie bezkarny w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×