Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lenaaa1981

Nauczę się żyć ze zdradą...

Polecane posty

Gość Lenaaa1981

Jestesmy narzeczenstwem, zdradzil mnie. Nigdy mu tego nie wybacze i nie zapomne, ale naucze sie z tym zyc. Mozliwe jest dalsze bycie razem po czyms takim? Jak powinnam postepowac, jak sie zachowywac, co robic a czego nie.... z jednej strony jestem czuje sie oszukana, ponizona, zlekcewazona...a z drugiej pelna nadziei ze sie ulozy i ze czas zrobi swoje i bedzie lepiej. Moze czasem musi sie wydarzyc cos tak strasznego zeby potem bylo lepiej i zeby moc dostrzec ze ta osoba to wlasnie TO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaa1981
Nikt nie podzieli sie swoimi doswiadczeniami, odczuciami, przemysleniami.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncdksivbsbv
zdradziła raz-wybaczyłas dałaś pozwolenie na następne razy!!! znam z autopsji:/ zero tolerancji dla zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie-poprzez zaakceptowanie faktu,że zostałas zdradzoną pokazujesz,że mozna cię oszukiwać i krzywdzić a i tak po jakimś czasie złosc ci przejdzie.Masz jeszcze wybór-nie brałabym tego slubu.Potem dołączysz do całej rzeszy żon,które są zdradzane,ale nie chcą się rozwieść aby dziecko nie miało rozbitej rodziny.Naprawdę warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdad
Do dupy i tyle ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też zdradził
narzeczony... Były oczywiście tłumaczenia,że pijany,poniosło go,bla bla bla. Położyłam się spać nawet nie robiąc afery. Powiem Ci,że w tym momencie byłam jak robot-nic nie czułam,zupełnie nic. Ani złości,żalu czy cierpienia. Nie uroniłam nawet jednej łzy. Nie pytałam dlaczego. Po prostu NIC. Następnego dnia na jego oczach odszczeliłam się jak milion dolarów i wyszłam wieczorem z domu. Pojechałam do jego przyjaciela który od zawsze na mnie leciał.Nigdy tego nie ukrywał przede mną,za to przed moim facetem tak. Kiedy tylko stanął w drzwiach powiedziałam mu co się stało i,że wreszcie może mnie mieć. W trakcie zrobiłam komórką parę zdjęć ale bez twarzy jego przyjaciela i przesłałam mu MMSem. Wróciłam spokojnie do naszego domu a on siedział zapłakany pod ścianą. Błagał,żebym nie odchodziła,nie zostawiała go.Powiedziałam mu,że nie miałam zamiaru odejść nawet przez chwilkę i od tej pory nie chcę na ten temat tego co zrobił i co ja zrobiłam nawet słowa usłyszeć. Później wzięliśmy razem prysznic i położyli się spać. To było 4 lata temu. Od tego czasu nie rozmawialiśmy o tym. Nie robiłam wywodów,nie wypominałam choć czasem gryzłam się w język do krwi,żeby tego nie zrobić. Zemściłam się i to wystarczy. Teraz on stara się bardziej niż kiedykolwiek i wiem,że już nigdy tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaa1981
...może zemsta o nie jest zły pomysł....też mam takiego znajomego....wystarczy jeden telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też zdradził
Moim zdaniem to dobry sposób. Większość facetów myśli,że oni mają prawo za tomy kobiety choćby nie wiem co mamy być wierne. Ja nie jestem za zdradą ale nie żałuję tego co zrobiłam. Mój kochany teraz już wie,że nie może sobie ze mną pogrywać bez konsekwencji. Możesz to zrobić ale musisz być pewna dwóch spraw. Po pierwsze czy nie będziesz się brzydzić sama siebie. Po drugie czy Twój facet Cię nie zostawi jeśli chcesz,żeby się o tym dowiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawiedliwa liwa
muszis też zdradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaa1981
Próbowałam.Umówiłam się z tym 'kolegą' i co....po kilku wypitych lampkach wina w kanjpie, kiedy powiniśmy zacząć zbierać się do niego...stwierdziłam, że nie potrafię. Nie wiem czym kierują się ci co zdradzają. Ja nie umiem. Nie umiem dotknąć innego faceta. I właśnie - czułabym obrzydzenie sama do siebie... Od początku wiadomoe było po co się umówiliśmy, jednak K. przeczytał jak w otwartej karcie we mnie wszystko i sam powiedział, że nie umiem zdradzić...porozmawialiśmy, stwierdziliśmy że między nami jest chemia i że on chętnie 'by mi pomógł', ale ja nie nadaję się do zdrady. I miał rację. Nie zdradziłam. Nawet z zemsty. Nie umiem. I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rob co chcesz,to twoje zycie,ale jak on jeszczeprzed malzenstwem juz ci przyprawil rogi,to szczerze watpie,ze todobrze wrozy...to twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola1
można wybaczy ae czy chcesz ? wiele osób wybacza jedne robia dobrze bo ta 2 osoba wiecej tego nie robi..ine wybaczają a i tak ta 2 osoba zdradza..problem stary jak swiat i złotego środka chyba na to nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wierze że
nie wiem czy zeszmacenie się dla zemsty jest czymś dobrym... :O dla mnie to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jikimki
mnie tez zdradzil---> super, zrobilas na mnie wrazenie TYlko Twoj facet potraktowal to jako kare, a inny moze jako zadoscuczynienie i wyzbycie sie swojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto miej trochę honoru!!!! Ciesz się, ze odsłonił swoje prawdziwe oblicze teraz, a nie po ślubie, kopnij go w dupę i znajdź sobie jakiegoś porządnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaa1981
No na chwile obecna - ucze sie z tym zyc, jak w temacie. Nie wybacze, nie zapomne, nie zeszmace sie. Poki co widze zesie stara. Przede wszystkim ze soba rozmawiamy. Jak bedzie dalej zobaczymy. Slub za poltora roku, wstepnie. Czy doczekamy - mam nadzieje. Wiem, ze nie bede mu tego wypominac i ze daje mu szanse. Jak z niej skorzysta lezy juz w jego kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma litości dla zdrajców....tylko jednostki słabe mogą żyć "z tym czymś" co je zdradziło...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guuuuuuuulka
Zdradzil raz czy wiecej.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guuuuuuuulka
Mnie zdradzil 3 lata temu i nadal czuje nienawisc i obrzydzenie.Staralam sie.Lecz nigdy juz chyba nie bede umiala go tak kochac jak przedtem..:( Mamy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wybacze, nie zapomne, Matko Boska, to jak Ty sobie wyobrazasz wasze wspólne zycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guuuuuuuulka
Zycie po zdradzie nigdy nie bedzie juz takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaaa1981
Jak w temacie - naucze sie z tym faktem żyć. Nie potrafię kopnąć go w tyłek i powiedzieć żegnaj... za bardzo go kocham, tymbardziej że widzę że się stara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaaa1981
Zdradził raz - jeśli chodzi i seks, zdradził wiekokrotnie - jeśli chodzi o emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×