Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agawa123

Badanie żywej kropli krwi - Wasze opinie

Polecane posty

Czy ktoś ma jakąś opinię na ten tamat? Może polecić albo skrytykować? Zastanawiam sie, czy ta "nowinka" to kolejny chwyt marketingowy na zrobienie kasy, czy tez faktycznie coś pożytecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego jestescie od razu tacy wylgarni i niesympatyczni? Ja spytałam grzecznie. Jak nie macie nic madrego do powiedzenia, to wynocha na czat dla przygłupich małolatów. Ostatnio zaczynają sie mnozyc w Polsce ośrodki, które wykonuja takei badanie i po prostu sie zastanawiam czy to ma jakis sens , czy tylko znowu ktoś chce kase zbic na naiwności ludzkiej. Oto co mozna przeczytac w necie o tym badaniu: "To całkowicie bezbolesne badanie umożliwia w sposób precyzyjny i szybki: - ocenianie kształtu, ułożenia i ewentualnych zniekształceń erytrocytów, leukocytów oraz agregacji trombocytów, - ocenianie poziomu zakwaszenia organizmu, - ocenianie uszkodzeń wolnorodnikowych komórek krwi, - wykrycie braku enzymów trawiennych ( nie strawione białka i tłuszcze ), zaburzeń metabolicznych, - stwierdzenie niedoboru wapnia, żelaza, witaminy B12 i kwasu foliowego, - ocenienie niedostatecznego nasycenia tlenem organizmu, - wykrycie w organizmie obecności pasożytów, grzybów, bakterii i wirusów, - stwierdzenie obecności struktur krystalicznych (kryształy kwasu moczowego czy cholesterolu) oraz blaszek miażdżycowych, - wykrycie zaburzeń pracy wątroby i tarczycy, - wykrycie obciążenia organizmu metalami ciężkimi i toksynami. Dzięki analizie mikroskopowej żywej kropli krwi można wykryć o miesiące lub lata wcześniej w porównaniu do tradycyjnych metod diagnostycznych stany obniżonej odporności, niedobory witaminowe i białkowe, uszkodzenia wolnorodnikowe, zaburzenia czynności wątroby i śledziony. Dlatego jest to niezwykła szansa na wprowadzenie indywidualnych zmian w dotychczasowym stylu życia i odżywiania, a przede wszystkim na zastosowanie odpowiedniej suplementacji. Może to znacznie obniżyć ryzyko wystąpienia zagrażających nam stanów chorobowych. Metoda pozwala monitorować proces leczenia oraz obrazować wczesne zaburzenia środowiska wewnętrznego (nawet gdy zwykła badania laboratoryjne wykazują tzw. „normę”): - niedobory witaminowe, minerałowe, - zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej. - zaburzenia przemiany materii, - anemie, - zapalenia ostre i przewlekłe, - infekcje wirusowe, bakteryjne, grzybicze, - choroby układu krążenia, - choroby zakrzepowo-zatorowe, - choroby autoimmunologiczne, - choroby nowotworowe Badanie żywej kropli krwi różni się od tradycyjnych metod analitycznych ponieważ: - badana jest cała krew, a nie tylko jej część, - rozmaz nie jest barwiony, - wykorzystywane jest duże powiększenie w technice mikroskopowej, co pozwala ocenić żywe struktury komórkwe badanej próbki krwi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna bzdura
ktoś znów naciąga na kasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkhy
jak można wykryć lata wczesniej stan obnizonej odporności który może zaistniec w każdej chwili po kuracji antybiotykowej , ostrej diecie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolollk
A ja uważam, że metoda jest bardzo dobra. Sam robiłem takie badanie u siebie, córki itd. Powiem Wam, że wykrywa sporo ciekawych rzeczy, grzyby, pasożyty. Jak moja córka wyleczyła się z pasożytów i grzybów, nie choruje w ogóle - wcześniej była chora średnio co 3 dni na zapalenie oskrzeli, gardło itp. Inne dzieci z przedszkola chorują cały czas. Nie ma tutaj mowy o jakimś uodpornieniu, jak niektórzy twierdzą. Choroby przeszły natychmiast pod wyleczeniu. Tradycyjne badania nie wykrywały pasożytów. polecam z czystym sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna krypto reklama ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna ściema jak żywa woda, lamy bioptron i te dziwaczne elektrody do wykrywania wszystkich chorób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKasiakasia
badanie jest super i wiarygodne rozni sie tym ze jest badana krew zywa nie w labolatorium czyli suszona ,widac zachowanie kwinek i inne .Mozna poprawic funkcje i co za tym idzie zycie .Wiele interesujacych informacji potwiedziło sie z moimi wczesniejszymi badaniami wiec jest to prawda nie jak ktos tu opisał oszustwo !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetne, miarodajne badanie, które oparte jest o metodą stosowaną od lat. Skorzystałam z takiego testu w oddziale REVITUM - www.revitum.pl . Wyniki zostały od razu przeanalizowane przez specjalistów, dobrano dla mnie indywidualnie suplementy diety, chociaż żadnej presji, żebym je kupowała - nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podbijam temat, sa tu analitycy medyczni?czy pasozyta mozna zoabczyc w obrazie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda metoda badawcza, a w medycynie szczególnie, musi być na wiele sposobów sprawdzona, nim zostanie zastosowana. Każda stawiana hipoteza musi być poddana testowi ufności i są do tego przeznaczone odpowiednie procedury. Nim się jednak taką metodę zastosuje w praktyce to się ją publikuje w jakimś renomowanym czasopiśmie fachowym - najlepiej z listy filadelfijskiej. Potem jest weryfikowana przez inne zespoły badawcze, aż wreszcie trafia do praktyki z "cenzurką" skuteczności. Prawie wszystkie diagnozy bazujące na badaniu żywej kropli krwi są niezweryfikowane (a weryfikacja musi się odbywać metodą podwójnej ślepej próby). Nie spotkałem też "porządnego" czasopisma o zasięgu światowym, który by takie wyniki publikował. Nie pozostaje mi nic innego jak metodę tę porównać z "metodą Kaszpirowskiego" i do tej samej kategorii wrzucić. On też "uleczył" wielu ludzi i miał na to świadków. Ja też uleczyłem - nie robiąc nic. Kazałem tylko myśleć pozytywnie i zdrowo jeść. Ale jak pacjent zobaczy na ekranie monitora swoją własną krew i zacznie pozytywnie myśleć, to efekt może być zwielokrotniony. Czekam na poważne publikacje w tym względzie, może wtedy komuś polecę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://en.wikipedia.org/wiki/Live_blood_analysis Twierdzą, że: - kryształków kwasu moczowego nie mozna zobaczyć w kropli krwi - a to jest jest z czestszych diagnoz tej metody - kolejna diagnoza - pasozyty we krwi - gdyby byly naprawde trzeba by czlowieka hospitalizowac - itd. poza tym nie ma niczego przełomowego w oglądaniu kropli krwi pod mikroskopem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc89
Ciekawa wypowiedź. Ja tylko dodam, że to też daje dużo do myślenia: Stanowisko Prezydium Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych w sprawie wykonywania mikroskopowej oceny tzw. „ żywej kropli krwi” Mikroskopowa ocena żywej kropli krwi nie jest procedurą medyczną z zakresu diagnostyki laboratoryjnej. Samorząd zawodowy diagnostów laboratoryjnych stanowczo sprzeciwia się przeprowadzaniu oceny tzw. „żywej kropli krwi” i stawianiu go na równi z medycznym badaniem laboratoryjnym, na podstawie którego ocenia się stan kliniczny pacjenta. Ocena „żywej kropli krwi” wykonywana jest przez osoby nieuprawnione i poza medycznym laboratorium diagnostycznym, dlatego jest poza obszarem kontroli Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych, wielokrotnie informowała Ministerstwo Zdrowia, Stacje Sanitarno – Epidemiologiczne oraz Prokuraturę o wprowadzaniu w błąd społeczeństwa polskiego poprzez ukazywanie oceny „żywej kropli krwi” jako procedury umożliwiającej ocenę stanu klinicznego pacjenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest wcale dziwna taka opinia, w sytuacji gdy Laboratorium "wrzuca" krew do maszyny, która po procesie suszenia barwienia itp. "wypluwa" dane liczbowe. Człowiek (technik) nie wiele się przy tym narobi, następny człowiek (mgr) sprawdza czy wynik jest ok, jeżeli spełnia jakieś normy proceduralne... (A takie procedury zapewne tak samo jak i niektóre ustawy tworzone w naszym kraju dalekie są od ideału). Co więc ma mówić taka instytucja jak Prezydium Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, żeby nie stracić klientów tradycyjnych laboratoriów, w których trzeba opłacać tylu wyuczonych specjalistów, którzy wiedzą jak obsłużyć maszynę i sprawdzić czy cyferki się zgadzają z tabelką z normy, no i jeszcze kolejnych kontrolerów z Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych... Są lekarze, którzy otwarcie mówią, że stwierdzenie obecnośc***asożytów nie jest możliwe przy zastosowaniu wykorzystywanych "tradycyjnie" metody badania, a tylko takie mogą zlecić. Żaden lekarz, u którego byłam nie był w stanie wyeliminować pasożytów jako powodu dolegliwości brzusznych u mojego dziecka. Dlatego zrobiłam badanie żywej kropli krwi poza laboratorium diagnostycznym i to co zobaczyłam na własne oczy (całe badanie prowadzone jest przy udziale pacjenta, który w czasie rzeczywistym ogląda na monitorze własną krew) zdumiało mnie. Między krwinkami osadzone były małe grzybnie, gdzie nie gdzie pływały larwy glisty... upewniłam się później czy to co widziałam faktycznie można uznać za larwę i była to prawda (przy założeniu oczywiście czy dane w książkach medycznych są miarodajne). Poza tym osoby badające krew, mimo, że nie skończyły medycyny czy innego państwowego kierunku nauczania związanego z medycyną, posiadają kwalifikacje do oceny zdobyte w inny sposób (oczywiście nie mówię tu o faktycznych oszustach, którzy mogą się mnożyć w każdym środowisku)... nie trzeba kończyć studiów informatycznych, żeby być znakomitym informatykiem (patrz: Bill Gates)... Jeżeli ktoś jest ignorantem i nie ceni swojego zdrowia, niech na badanie nie idzie. Pozostałe osoby zachęcam, choćby z ciekawości. Osobiście mam nadzieję, że doczekamy czasów, w których cenniejsze będzie życie i zdrowie pacjenta a nie procedury, dyplomy czy rozgrywki personalne... bo co by to było gdyby zawód "lekarz" stracił na wartości a specjalista od analityki medycznej umiał zbadać żywą kroplę krwi... czy świat stanąłby na głowie? ;)) Może warto w tym kontekście wspomnieć starożytną taoistyczną tezę: "Im więcej ustaw i przepisów tym więcej przestępstw i Im mniej rządzi władca, tym lepiej powodzi się jego krajowi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samego pasożyta we krwi nie zobaczymy możemy natomiast wykryć larwę pasożyta, czyli dużo wcześniej. Ogólnie fajne badanie i niedrogie. Mnie pomogło wykryć niedobory magnezu oraz larwy pasożyta. To nieprawda że badanie nie jest wykonywane przez specjalistów. Osoba która mi robiła badanie miała tytuł magistra analityki klinicznej. Po leczeniu czuje się znacznie lepiej. To że Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych nie popiera tej metody nie znaczy że jest zła. Może mają w tym jakiś cel, może chcą się pozbyć konkurencji? Gdyby człowiek nie próbował nowych osiągnięć i ciągle był na nie dalej żylibyśmy bez prądu, bieżącej wody i leków. Każda nowa rzecz spotyka się z krytyką to normalne. Nie wiem jak innym ale mi pomogło. . Co do Ministerstwa zdrowia i nfz to mam duże zastrzeżenia co do ich funkcjonowania ale to nie w temacie. A badanie jest robione w warunkach sterylnych w rękawiczkach fartuchu jednorazowych igłach ( przynajmniej ja trafiłam na sterylne warunki i wykwalifikowany personel i w prywatnym laboratorium) A majątku na to nie wydałam ( byłam w NaM w Krakowie na placu Dudzińskich ) i wole te badania niż iść do lekarza i na badania z NFZ gdzie człowieka traktują jakby mu łaskę robili a kultura pracowników i warunki przyjmowana pacjentów są nieraz niedopuszczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam, jestem zadowolona, dowiedzialam sie duzo rzeczy. Dostalam supplementy i ziola. Poprawia mi sie. Jak skarzylam sie lekarzom, to twierdzili, ze wszystko jest w porzadku, a nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miesiac temu zdecydowalam sie na to badanie z ciekawosci, slyszalam wiele dobrego. W 2004 bylam na Dieta South Beach, ale lata pozniej zaczelam bardziej grzeszyc, kilogramy wrocily. Od kilku lat robie krok do przodu dwa do tylu. Potrafie miec z 3 rozmiary w ciagu roku. Waga mi skacze. Kiedy zaczynam jesc slodkie i maczne zwykle z tym przesadzam. Zauwazylam przez lata ze nawet jak jestem szczuplejsza strasznie wywala mi brzuch. Pytalam lekarzy na badaniu kontrolnym ale kazdy mial tylko jedno zalecenie: dieta i cwiczenia. Cwicze regularnie. Dwa lata temu bylo na masazu i masazystka sama z siebie zyczliwie powiedziala, ze powinnam oczyszczac watrobe od czasu do czasu bo po brzuchu uwaza, ze watroba ma problem. Pozniej na badaniach u babki leczacej innymi metodami uslyszalam, ze nie trawie do konca, szczegolnie miesa. Ale ta kobieta chciala bardzo duzo pieniedzy za to by sprzedac mi supplementy i diete. Miesiac temu odwazylam sie na colon hydrotherapie i uslyszalam to samo, nie trawie jedzenia do konca. Zdecydowalam sie na to badanie zywej kropli krwi. Pani wziela krople i pod mikroskop, nic sie nie skarzylam, sama zaczela, ze moj pecherzyk zolciowy nie dziala jak nalezy, jest tak infekcja, ktora przechodzi i zaburza prace watroby. to sprawia, ze zle trawie, latwo tyje,nie moge trzymac wagi a do tego przez to wszystko watroba jest otluszczona a to jeszcze bardziej zaburza jej prace. dlatego tak wywala mi brzuch. byly tez i pasozyty ale z tym nie byl taki problem. Dostalam mieszanke ziolowa ktora mam pic przed i po posilkiem, do tego pastylke pod jezyk, kropelki wspomagajace prace watroby i kropelki na pasozyty. Podobalo mi sie, ze supplementy moglam kupic u pani albo dostac liste co potrzebuje. Mam nie jesc wieprzowego miesa, mleka i przetworow nic smazonego na glebokim tluszczu. Powiedzialam, ze unikam chleba i slodyczy, babka powiedziala, ze jak usprawnimy prace pecherzyka i watroby to bede mogla zjesc i ciasto i chleb i nic mi nie bedzie a takze bede trzymac wage te sama - to ostatnie bardzo mnie ucieszylo. Jestem zmeczona ta rozna waga. Moj wzrost to 176 cm i potrafie dojsc do 85 kg, czasem mam 75 , bywalo, ze mialam 67. Czasem w zimie mam 80, do lata 74, naprawde meczace. w kazdym razie nadal nie jem slodyczy - choc tym sie raczej nie przejadalam, ale stwierdzilam, ze musze sie kompletnie odtruc. Do tego nie jem chleba, ale jem brazowy ryz (choc juz o nim kraza plotki, ze to samo gowno jak bialy) i rozne kasze. W polowie wrzesnia ide na kontrole. Interesuja mnie te pasozyty, bo mowia, ze ciezko sie ich pozbyc. U mojego meza jest ich wiecej i sa bardzo agresywne. zgubilam ok, 4 kg mam mnostwo energi a brzuch co rano coraz bardziej mi sie podoba. Jest taki plastszy i pusty. Do tego zrobilam test na zoladek - p. Jerzego Zieby i wyszlo, ze tam tez z kwasowoscia na bakier, wiec uznalam, ze nie zaszkodzi, jesli przed konsumpcja miesa bede korzystac z jego metody z octem. Trzeba przyznac, ze kiedy to stosuje, brzuch nie jest taki wysuniety po obiedzie. **** Sorry, za taki dlugi text, chcialam sie z wami tym podzielic, moze komus tym pomoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miesiac temu zdecydowalam sie na to badanie z ciekawosci, slyszalam wiele dobrego. W 2004 bylam na Dieta South Beach, ale lata pozniej zaczelam bardziej grzeszyc, kilogramy wrocily. Od kilku lat robie krok do przodu dwa do tylu. Potrafie miec z 3 rozmiary w ciagu roku. Waga mi skacze. Kiedy zaczynam jesc slodkie i maczne zwykle z tym przesadzam. Zauwazylam przez lata ze nawet jak jestem szczuplejsza strasznie wywala mi brzuch. Pytalam lekarzy na badaniu kontrolnym ale kazdy mial tylko jedno zalecenie: dieta i cwiczenia. Cwicze regularnie. Dwa lata temu bylo na masazu i masazystka sama z siebie zyczliwie powiedziala, ze powinnam oczyszczac watrobe od czasu do czasu bo po brzuchu uwaza, ze watroba ma problem. Pozniej na badaniach u babki leczacej innymi metodami uslyszalam, ze nie trawie do konca, szczegolnie miesa. Ale ta kobieta chciala bardzo duzo pieniedzy za to by sprzedac mi supplementy i diete. Miesiac temu odwazylam sie na colon hydrotherapie i uslyszalam to samo, nie trawie jedzenia do konca. Zdecydowalam sie na to badanie zywej kropli krwi. Pani wziela krople i pod mikroskop, nic sie nie skarzylam, sama zaczela, ze moj pecherzyk zolciowy nie dziala jak nalezy, jest tak infekcja, ktora przechodzi i zaburza prace watroby. to sprawia, ze zle trawie, latwo tyje,nie moge trzymac wagi a do tego przez to wszystko watroba jest otluszczona a to jeszcze bardziej zaburza jej prace. dlatego tak wywala mi brzuch. byly tez i pasozyty ale z tym nie byl taki problem. Dostalam mieszanke ziolowa ktora mam pic przed i po posilkiem, do tego pastylke pod jezyk, kropelki wspomagajace prace watroby i kropelki na pasozyty. Podobalo mi sie, ze supplementy moglam kupic u pani albo dostac liste co potrzebuje. Mam nie jesc wieprzowego miesa, mleka i przetworow nic smazonego na glebokim tluszczu. Powiedzialam, ze unikam chleba i slodyczy, babka powiedziala, ze jak usprawnimy prace pecherzyka i watroby to bede mogla zjesc i ciasto i chleb i nic mi nie bedzie a takze bede trzymac wage te sama - to ostatnie bardzo mnie ucieszylo. Jestem zmeczona ta rozna waga. Moj wzrost to 176 cm i potrafie dojsc do 85 kg, czasem mam 75 , bywalo, ze mialam 67. Czasem w zimie mam 80, do lata 74, naprawde meczace. w kazdym razie nadal nie jem slodyczy - choc tym sie raczej nie przejadalam, ale stwierdzilam, ze musze sie kompletnie odtruc. Do tego nie jem chleba, ale jem brazowy ryz (choc juz o nim kraza plotki, ze to samo gowno jak bialy) i rozne kasze. W polowie wrzesnia ide na kontrole. Interesuja mnie te pasozyty, bo mowia, ze ciezko sie ich pozbyc. U mojego meza jest ich wiecej i sa bardzo agresywne. zgubilam ok, 4 kg mam mnostwo energi a brzuch co rano coraz bardziej mi sie podoba. Jest taki plastszy i pusty. Do tego zrobilam test na zoladek - p. Jerzego Zieby i wyszlo, ze tam tez z kwasowoscia na bakier, wiec uznalam, ze nie zaszkodzi, jesli przed konsumpcja miesa bede korzystac z jego metody z octem. Trzeba przyznac, ze kiedy to stosuje, brzuch nie jest taki wysuniety po obiedzie. **** Sorry, za taki dlugi text, chcialam sie z wami tym podzielic, moze komus tym pomoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorx Zystam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można zrobić badania krwi w laboratorium gdy jest okazja, czyli zamawiając badania przez stronę www.badamysie.pl są za darmo i bez skierowania i czekania, wyniki można dostać na maila, Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
to najzwyklejsze oszustwo, na dodatek szalenie kosztowne. /100zł/, gdy tymczasem laboratoryjna analiza krwi kosztuje między 8-12 zł. W kropli krwi nie mozna zobaczyć niczego, a tym bardziej kryształków mineralnych, czy cholesterolowych. To zwykłe hochsztaplerstwo !!!! Dlaczego ? bo takich elementów tam nie ma. Nie można stwierdzić też obecności glist we krwi , tylko doświadczony diagnosta może zobaczyć niektóre jednokomórkowe pasożyty - np zarodżca malarii, czy babejszozy/.Trudno też zobaczyć makrominerały/ makroelementy/ nie wspomnę o mikroelementach. Jak pod mikroskopem czy na pasku ocenić równowagę kwasowo-zasadową ? Ludzie, opamiętajcie się, to nie badanie, to sztuka dla sztuki wyłudzania pieniędzy.Pomijam fakt,że przez takie kłucie się byle gdzie i byle jak możecie sobie wszczepić HIV,czy żółtaczkę C,lub. XXI wiek-ludzie wierzą w gusła. Podobno w szkołach jest biologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
totalna bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka sucha czy wyschnięta krew jest badana w laboratorium ? Ktoś tu całkiem zgłupiał. Kwasowość się ocenia metodą gazometryczną!Żeby ocenić kwasowość trzeba jeszcze ją pobrać z odpowiedniego miejsca np płatka ucha. Dlaczego tu panuje znachorstwo ?Czy w szkole nikt z was nie oglądał krwi pod mikroskopem ? cóż tam było widać ? osocze i zawieszone w nim elementy komórkowe- leukocyty i erytrocyty. Krew musi być jałowa!jak coś w niej "pływa" grozi natychmiastowym zgonem z powodu zatoru! Gusła drodzy państwo ,gusła. Bakterie z krwi wykrywa się metodą posiewu, a krew pobiera na szczycie gorączki. Dajecie się robić w bambuko. Biedny naród ,bo głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta 9
Miałam biologię w szkole ale pod mikroskopem oglądałam wyłącznie roślinki nie krew. Tak więc mówicie że mamy tu do czynienia z podłożonym obrazem kogoś tam nie mającym nic wspólnego z nami? Czyli zimni wyrachowani oszuści? ' -To zdaje się kryminał jet za to? Czyli jako oszukana śmiało mogę iść do prokuratury i zgłosić zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. -Może jakiś zbiorowy pozew? Przydałoby się odszkodowanie. mój mail esolis@wp.pl w temacie wpisz ,,żywa kropla krwi" Mieszkamy w Polsce rząd mamy sprawiedliwy ponć Polacy potrafią się organizować w związku z tym wszyscy oszukani łączymy siły i piszemy pozew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnosta
Witam Was, Jako studentka IV roku analityki medycznej wypowiem się na temat tego badania. Dowiedziałam się o nim od koleżanki, która chciała wykonać badanie u swojej córki. Poczytałam w internecie co można "zdiagnozować" i o większej bzdurze nie słyszałam. Placówki które wykonują powinny się wstydzić, że naciągają ludzi na wysokie koszta (nawet >150zł), a badanie nic za sobą nie niesie. Omówię to badanie na kilku "parametrach". Zakwaszony organizm - Otóż drodzy internauci, nasz organizm wyposażony jest w świetne mechanizmy obronne aby zachować homeostazę (równowagę). Są to przede wszystkim bufory, zarówno tkankowe jak i osoczowe, wydolność układu oddechowego (eliminacja CO2), nerki (odnowa HCO3-). pH krwi jest bardzo ważnym parametrem. Przedział referencyjny wynosi 7,35-7,45. Do zaburzeń tego stanu, nie dojdzie nigdy przy nieprawidłowej "zakwaszającej" diecie, tylko w poważnych stanach klinicznych, jednak wtedy ląduje się na OIOM'ie i wykonuje się BADANIE GAZOMETRYCZNE KRWI TĘTNICZEJ/ARTERIALIZOWANEJ a nie badanie mikroskopowe kropli krwi. pH krwi nie da się sprawdzić w badaniu mikroskopowym. Z tego co czytałam na temat tego badania, zakwaszenie sprawdzało się poprzez agregację/rulonizację krwinek. Otóż drodzy państwo, agregacja zawsze zachodzi w kropli krwi, która nie posiada antykoagulantu (zabezpiecza krew przez skrzepnięciem i powoduje, że wciąż jest płynna aby umożliwić niektóre badania). Jeśli te Panie Dietetyczki, Fizjoterapeutki, Kosmetyczki wykonujące te badanie pobierają krew włośniczkową z palca, krew nie jest zaopatrzona w antykoagulant i krzepnie na preparacie, a to prowadzi do agregacji a więc według tego badania Waszego zakwaszenia organizmu, śmieszne. Co to rulonizacji krwinek, występuje ona przy chorobach związanych z zaburzeniem składu białek osocza. Oczywiście, przyczyną rulonizacji może być także zaburzona równowaga kwasowo-zasadowa (to akurat prawda co piszą), ale litości, na pewno jeśli dochodzi u Was do rulonizacji, przyczyną NIE JEST ZAKWASZENIE. Kwasica metaboliczna to stan ciężki i wymagana jest hospitalizacja. Kolejny parametr pasożyty. Pasożytów jest bardzo wiele, większość z nich nie występuje we krwi. Najczęściej występują w narządach wewnętrznych - głównie przewód pokarmowy, jednak również potrafią się ulokować w mózgu, płucach i innych narządach. We krwi mogą znajdować tylko nieliczne m.in. Plasmodium spp. (zarodziec malarii), Trypanosoma cruzi/gambiense (Chagas, Świdrowiec gambijski). Pierwotniaki te nie występują w Polsce, mogą być jedynie przywiezione. Poza tym, myślicie, że mając malarie robilibyście badanie kropli krwi? Poza tym, pasożyty we krwi jak już wspomniałam są rzadkie i egzotyczne, ich diagnostyką zajmują się wyspecjalizowane laboratoria medyczne, zazwyczaj w szpitalach zakaźnych, czy w sanepidzie. Takie "zwykle" laboratoria prywatne czy publiczne bardzo rzadko wykonują takie badanie, gdyż wymaga diagnosty po specjalizacji z parazytologii, a co dopiero jakieś gabinety kosmetyczne, gdzie osoba wykonująca badanie ma zerowe pojęcie o krwi i pasożytach. Kolejny parametr. Jedna ze stron chwali się, że potrafi rozpoznać podwyższone stężenie cholesterolu, nawet z podziałem na frakcje HDL-cholesterol oraz LDL-cholesterol. Naprawdę fascynujące, jak można zobaczyć lipidy pod mikroskopem. Badanie takie wykonuje się w LABORATORIUM MEDYCZNYM i nie polega na obrazie mikroskopowym a na badaniu chemicznym (reakcja chemiczna i odczyt spekrofotometryczny lub z wykorzystaniem innych metod np immunochemicznych). Cholesterol w organizmie człowieka nie "pływa" sobie od tak we krwi! Cholesterol, podobnie jak trójglicerydy, chylomikrony (po jedzeniu) są transportowane za pomocą białek - lipoprotein, które powtarzam jeszcze raz, nie są widoczne pod mikroskopem. Badanie gdzie można zobaczyć "tłuszcz" jest mikroskopowe badanie kału, gdzie ten tłuszcz wygląda po prostu jak kropla tłuszczu (taka makroskopowa jak wylejesz krople oleju na powierzchnie) po odpowiednim wybarwieniu. Nadmierna ilość tłuszczu w kale może świadczyć o zaburzeniach trawienia lipidów za które odpowiedzialna jest wątroba i trzustka. WE KRWI LIPIDÓW NIE WIDAĆ !! Drodzy państwo którzy się zastanawiacie. Biznes to biznes, każdy chce zarobić wymyślając coraz to różne pomysły. Badanie to nie jest wykonywane w placówce medycznej przez pracownika medycznego - diagnostę laboratoryjnego, tylko przez osoby mające zerowe pojęcie o fizjologii człowieka. Zastanówcie się, dlaczego takie badanie nie jest wykonywane w laboratorium medycznym? To też jest biznes! Otóż nie jest wykonywane, gdyż laboratoria podlegają kontroli, nie mówiąc już o etyce zawodu medycznego - każdy diagnosta laboratoryjny zdaje sobie sprawę, że to badanie to wykorzystywanie ludzi i nie niesie za sobą żadnej mocy diagnostycznej. Jeśli naprawdę, tak jak ktoś wyżej napisał, mgr diagnosta laboratoryjny wykonywał takie badanie to jest mi po prostu wstyd! Jeśli chcecie Drodzy Państwo sprawdzić swój stan zdrowia, zachęcam zrobić podstawowe badania w laboratorium. Morfologia, lipidogram, glukoza - podstawowe badania które powinny być wykonywane systematycznie. W zależności od potrzeb inne badania, które zleca LEKARZ. Wracając do pasożytów, rozpoznaje się je zazwyczaj badaniami immunochemicznymi z wykorzystaniem przeciwciał. Mam nadzieję, że przekonałam Państwa aby nie robić tego badania, za te pieniądze zrobicie podstawowe badania w medycznej placówce. Pozdrawiam, nie dajcie się nabrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnosta Laboratoryjny
Informuję, że w komentarzach wypowiadają się osoby, które rzekomo badały się metodą żywej kropli krwi lecz są to osoby które same wykonują te "badanie" i chcą zarobić na nieświadomości ludzi. Pacjentów proszę o rozwagę i nie uleganie historiom osób, które wykryły sobie wszystko w żywej kropli krwi. Osobom zajmującym się tym procederem życzę szybkich odwiedzin w zakładzie karnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diagnosta laboratoryjny a ty to zapewne jesteś ze służby zdrowia?Co boisz się,że będziesz miał mniej pracy a co za tym idzie mniej pieniędzy. Miałam badanie kilka juz razy,dostosowałam się do zaleceń bo wykryto kilka problemów,dzisiaj jestem zdrową cudownie czującą się osobą i proszę niech nie piszą tutaj osoby,które nie miały nawet jednego takiego badania. Temat jest dla osób,które przechodziły badania i którym to coś pomogło. Najlepiej krytykować coś z czym nie miało się doczynienia,oj jaki to wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla równowagi
Z góry uprzedzam- zajmuję się analizą przy życiową krwi. Mam wykształcenie wyższe, medyczne. Był czas, że za diagnostykę współczesną, farmakologię i współczesne terapie dałabym się pokroić. Po bardzo złych doświdczeniach zdrowotnych, licznych śmierciach w rodzinie zaczęłam się przyglądać medycynie komplementarnej. Badanie żywej kropli krwi nie jest alternatywą dla badań laboratoryjnych. Jest czymś zupełnie innym. Daje obraz ( sic!) funkcjonowania organizmu w całości, oraz poszczególnych organów. Jest to analiza wymagająca od diagnosty szerokiej wiedzy medycznej, w tym parazytologicznej. Badanie może robić każdy, ale nie każdy powinien. Trzeba się ciągle uczyć i nabierac doświadczenia. Zawsze znajdzie się klient niezadowolony ( czego do tej pory nie zaznałam) , ale żeby móc ocenić analizę, trzeba jej najpierw doświadczyć. Hołdujemy zasadzie- jeśli jesteś niezadowolony, nie płacisz! Polecam tą analizę szczególnie tym, którzy pielgrzymują od gabinetu do gabinetu i nie widzą poprawy w swoim samopoczuciu. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×