Godzine temu przeżyłem mój pierwszy raz

Godzine temu przeżyłem mój pierwszy raz, zrobiłem to z moją dziewczyną w moim domu. Od razu opowiem przebieg zebyście zrozumieli mój problem... Na początku była gra wstępna, standardowe zabawy, całowanie, trzy razy byłęm w niej bez prezerwatywy. Później przeszliśmy do sedna, nałożyłem prezerwatywe Durex sensations (pomarańczowa) i wsadziłem jej w pochwe. Było to w pozycji "na liścia" (ona leży a ja klęcze, w tej "na liścia" nic nie czułem wiec przemieściliśmy sie i była "na jeźdżca", bylo calkiem fajne ale moja ukochana zbyt słabo się poruszała (złapałem ja za tyłeczek i pomagałem ale też coś nie tak).. W końcu przemieściliśmy sie do pozycji klasycznej (misjonarskiej) i się udało, był wytrysk (kotek zapytała sie mnie "Co, już? :*, ale to juz inna sprawa)... Czytając to pewnie zastanawiacie się w czym był problem, otórz: -wogóle nie miałem orgazmu, ani nic z tym związanego, ona tez nie -trwało to około 2 minut (w klasycznej) Dodam że to był nasz pierwszy raz, błone przebiłem dzień wcześniej ale bez wytrysku, zwaliłem gruche 5 godzin przed. Powiedzcie mi, co było nie

... Powiedzcie mi, co było nie tak jak być powinno... ??!!

a no to ze przed godzina przeżyłeś swój 1 raz i zamiast byc z dziewczyna przyleciałeś na kafe

no tak... ale po dziewczyne zadzwoniła Mama i powiedziała że na nią czeka w samochodzie (...)

bandit... gwarantuje ci ze niewiele osób przeżywajacych swoj pierwszy raz ma jakies nieziemskie wrazenia.... za duzo tu zazwyczaj stresu, zobaczysz ze kolejne zblizenia będa coraz przyjemniejsze.

Może jest w tym coś, no ale żeby nic nie czuć?? :/

nie jestem facetem wiec nie wyjasnie ci tego.... bądz dobrej mysli!

m. musicie się siebie nauczyć i odstresować troszkę.

haha, to mama Ci ja przywiozła na przeru.chanie ? co to sie porobilo...:)

Próbowałeś być zabawny ale Ci się nie udało -,-

W ogole seks nie jest jakis niesamowity, to tylko media kreują taki jego obraz. Tak na prawde to seks niesie za sobą tyle zagrozen... że ta minimalna przyjemnośc nie jest tego wszystkiego warta...