co robic z takim facetem

od miesiaca jestem z facetem. Spotykamy sie jakos 2 razy w tygodniu po kilka godzin. Jest namietnie, czule, milo. Gdy jednak juz nas nie ma przy sobie, gdy wrocimy do swoich dmow oboje milczymy. Raz dziennie moze dostane od niego smsa. Czuje, ze jestem bardziej zaangazowana niz on, ze bardziej mi na nim zalezy, niz mu na mnie. Jak moge rozkochac go w sobie? Co robic, prosze poradzcie :(

Też bym nie wysyłał więcej gdybym miał kobietę .Kiedyś tego nie było i ludzie żyli . Co to za życie jak się ma kogoś 24 godziny na dobę , bo sms to i do kibla może dolecieć . Będzie biedaczyna leciał z klopa na złamanie karku a tu sms o treści : "co robisz słonko " :)

jak on jest przy mnie to z tej bliskości aż kisiel z majtek mi się wylewa i cały czas chodzę z mokrymi udami :/

dziekuje za podszywanie sie pod mojego nicka, aczkolwiek nieudane :/

A podszyw trochę sensu ma wbrew pozorom. Z takiego nadmiaru miłości to zdechnąć można 30 sms dziennie 2 telefony i spotkania nawet człowiek myśli nie zbierze a tu już sms ... Naprawdę lepiej mieć trochę czasu dla siebie to i można zatęsknić :)

mój też mi nie wysyłał, bo nie lubi, a dziś jesteśmy w szczęśliwym związku. A na początku też myślałam, że niezainteresowany :)