jak powiedziec grzecznie chłopakowi zeby

opuszczał deske po wyjsciu z toalety?? niby nic ale to troche krepujace... przychodzi do mojego domu od jakiegos czasu i wiecie - jak ja wchodze do toalety po nim wszystko jest ok - poprawie.. ale nie chciałabym zeby moja mama musiała to robić... tym bardziej ze nie jestesmy do tego przyzwyczajone - typowo kobiecy dom u nas jest...

Wprost. Powiedz mu to, co napisałaś tutaj i powinno być ok.

Wiesz ja zacząłem sam opuszczać deskę ,ale faceta nie nakłonisz do tego choćby końmi i zaprzęgiem . Nawet na filmach pokazują policja wchodzi , deska podniesiona , facet w domu :D

Mój facet u nas w domu czasem opuszcza deske, czasem nie. Ale jak jest u kogos, to robi to, bo nie wypada u kogos zostawiac "syfu" po sobie.

''proszę opuszczaj deskę po wyjściu z toalety'' i tyle.

no wlasnie.. kurde, wiecie z inna sprawa to ja bym wprost powiedziała.. ale jesli chodzi o higieniczne i badź co bądź zasady dobrego wychowania to jest gorzej. dorosły z niego facet i rozumiem, ze to akurat dla niego odruch naturalny - 4 braci :P i wiem, ze moze sie zapominac.. ale on nie opuscił jej ani razu kurcze a ja pedantka troche jestem ;p tu nawet o mnie noe chodzi ale to jest dom nie tylko moj ale i mojej mamy i ona nie musi po nim niczego poprawiac.. wchodzi do wlasnej lazienki... i chce sie w niej czuc komfortowo

Powiedz mu to wprost, juz mówiłam. Jak na niego nie naskoczysz, tylko wytłum,aczysz, to bedzie dobrze;p

no i upominac doroslego faceta to trzeba uwazac ;) jego ego ;p

mam nadzieje - zobaczymy - bedzie w srode takze moze jakos jak wejde po nim do lazienki poprawic makijaz to obroce to jakos w zart czuy cos.. tylko chciałabym zeby sobie to do serca wzial i chociaz probował zmienic

Ciesz sie, że przed oddaniem moczu w ogole podnosi deskę, bo inaczej to zawsze by była oblana.

Gocha, mowie ci, zostaw go czym predzej. To nie jest odpowiedni facet dla ciebie. Zreszta, zaden nie jest ;)

jarreczek - tez mi to przez myśl raz przeszło :D

krystian.. Ty na pewno nie musisz ;)

Gosiu, czego juz nie musze? Nie nadazam za toba :(

byc dla mnie odpowiedni ;) chyba masz jakis uraz do kobiet ;p

osobiscie uwazm, ze ludzie poswiecajacy uwage tematyce sedesowej i zastanawiajace sie nad tym dluzej ni 1/2 sekundy sa ostro popi...leni i nie powinni wchodzic w zadne relacje z kimkolwiek.

mam uraz do pedantow (bez wzgledu na plec). czasami celowo cos poprzestawiam... zeby sie powkurwiali :D

słuchaj - to tak samo jakbys wchodził do twojej wlasnej lazienki a twoja dziewczyna zostawiałaby w sedesie po sobie zuzyte podpasaki - porownanie moze nierownomierne ale taka jest prawda. ty bys nie był do czegos takiego przyzwyczajony itp.. trudno sie odnalezc. zwykla zyciowa sytuacja.

jesli chodzi o pedanctwo to tez bez przesady - teraz w pokoju mam taki rozpierdolnik ze szok ale.. jesli chodzi o pozostawianie u kogos porzadku po sobie to coz... chyba cos obowiazuje Krystianku. jesli uwazasz ze to niestosowne to moze zmen topik bo ja nie prosze o opinie na temat slusznosci tego tematu ale o porade. a Ty sie najwidoczniej w tym odnalezc nie potrafisz

heh.. ale zawsze musi sie znaleść taki ktoś kto wtraci swoje trzy gorsze bez pomyślunku jakiegokolwiek. w końcu gdzies tzreba ludziom naubliżać. :P

a no i zdaje mi się, że Ty Krystianku tez ys sie zaliczał do tej grupy która wymieniłeś, ponieważ w ogóle sie tu wypowiadając pomyślałes o tym dłużej niż pół sekundy :P

Po prostu mu powiedz....jak nie chce mieć doczynienia z tesciową...to niech lepiej zamyka sedes. Na 100% poskutkuje.

gosiu, ja juz jestem za stary na takie duperele, jak zastanawianie sie nad deskami klozetowymi :). moja rada dla ciebie i twojej mamy brzmi: zamiast wychowyac kogokolwiek, dajcie sobie na luz i zmiencie nastawienie do deski klozetowej. inaczej bedziecie cale zycie samotne we dwie, ale szczesliwe z powodu opuszczonej deski. serdecznie pozdrawiam.

o i to chyba bedzie najlepszy tekst ;) oczywiscie w zartobliwym kontekscie ;) ale chyba powinien poskutkowac, właśnie takiego pomysłu mi brakowało :) dzieki wielkie :)

Teraz chcesz zeby zamykal deske.....potem zechcesz zeby siusiu robił na siesiadzo....zeby przypadkiem deski nie opsikiwal....makabra.

współczuje twojej kobiecie, naprawde :) ciekawa jestem jak ty si w gosciach zachowujesz. pozdrawiam, topik zakonczony bo ktos w porównaniu do Ciebie potrafił podać mi stosowna i szczera odpowiedz zamiast sie czepiac o sens i bezsens tego czy owego.

siusiek - dobre - widze, ze chyba cos o tym wiesz ;p

no to przywalilas mi tymi goscmi. nigdy sie nie zastanawialem (przyznam szczerze) czy: podnioslem/opuscilem/powycieralem/odwiesilem ... nie wiem. co do mojej zony: jeszcze tego brakowalo, zeby w naszym wspolnym domu ona by mi zaczela mowic, co ja mam opuszczac, a co nie ...

p.s. Gosiu, jak bym ciebie znal osobicie, z okazji swiat podarowbym ci taka ladna przezroczysta deske z zatopionymi w niej kwiatami :)

i od tamtej pory nie wiedziałam podniesionej deski w ubikacji chyba że kto inny to zrobił