Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mama45435

czy być z nim ,próbować do końca???

Polecane posty

Gość smutna mama45435

prosze o radę. Nie wiem co zrobić ,ponieważ od roku jestem mężatką i mamy półroczne dziecko, a czuję że mąż od nas odejdzie. Ucieknie do lekkiego życia ,do kolegów i zawsze łądnie wyglądających , dziewczyn. Czekamy na wize do USA bo tam mieszka jego matka i on chce jej pokazać wnuczkę, w kłótni powiedział żebym tylko pojechała z nim do stanów a potem mogę sobie robić co chcę. Mieszkamy w moim rodzinnym domu ale moja mama go nie toleruje ,powiedziała mu pare razy okropne słowa, ale on bywał agresywny, choć siły nie używał to jakby coś w niego wstępowało.. Dlatego on nie chciał tu mieszkać ale możemy się tylko wyprowadzić do innego miasta w któ®ym on ma mieskzanie w bloku. Na początku małżeństwa kupił dużego psa, w tej sytuacji chciałam żeby go sprzedał ale on nie chce bo mówi że kocha psa. Ja nie dam rady zajmować się sama dzieckiem i jeszcze uważać i wyprowadzać psa. On mówi że to nie jest problem, że ja przesadzam i utrudniam. Pyzatym jeśli chodzi o kwestie finansową to jemu dobrze idzie jedynie wydawanie pieniędzy, jak mu proponował różen interesy które moglibyśmy otworzyć to on mówi że teraz nie może o tym myśleć w tym domu bo żeby mógł myśleć to musi mieć spokojną głowe. I że tak w ogóle to to są moje pomysły a on nie wie czy chce coś otwierać i nie wiem nic w ogóle.. Nie wiem czy mam robić wszystko żeby z nim być, ze względu na dziecko żeby miało rodziców czy już się nie stresować i czekać co on zrobi. Czy powinnam się nastawić an rozstanie czy nadal próbować z nim rozmawiać ,tłumaczyć… nie wiem …………!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menmoment
nie wiem czy warto próbowac skoro facet już nawala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj.Smutne co piszesz.Takie mlode malzenstwo i malenkie dziecko.Chyba ten maz jest niedorosnietym chlopcem.Malo odpowiedzialna postawa wobec rodziny a i siebie tez.Taki typ mezczyzny nie zapowiada spokoju dla kobiety.Czy rozmawiac.Jak najbardziej, zawsze jest szansa na zmiane.Ale to tylko szansa.Od niego zalezy czy cos chce z soba zrobic.Na moj nos , on totalnie olewa to.Jedno dziecko to nie dramat.Kobieta da sobie swietnie rade i bez mezczyzny.Niezadowolona, nieszczesliwa matka to nieszczesliwe dziecinstwo dziecka.Malzenstwo nie za wszelka cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mama45435
dziękuje za rade, tez maM wrażenie ze on jest nieodpowiedzialny ale on mówi że jak mnie zabierzez tego domu i bede miec gorsze warunki .. to że bede narzekać a on tego nie zniesie i i tak sie rozstaniemy, jak zaczynam rozmowy ,staram sie ,próbuje z nim rozmawiać to on mów "ale my inaczej patrzymy na świat" wiec mam wrażenie że on tylko przedłuża nasz związek któy i tak ma zamiar zakończyć ,nie sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines88
ja myślę, że lepiej poczekać na to jak się rozwinie sytuacja. Oczywiście gdy odejdzie może Ci być trudniej przez jakiś czas. Ale myślę, że po pierwsze łatwiej dziecku "od zawsze" nie mieszkać z tatą niż przechodzić to za kilka lat. Wiem bo gorzej przechodziłam rozstania moich rodziców niż to że ze sobą nie są. Po drugie jeśli on teraz nawala to możliwe, że tak zostanie. I zamiast jednego dziecka będziesz mieć na głowie wasze dziecko i faceta-dziecko (niesamodzielnego, nie zaangażowanego, nie przynoszącego do domu pieniędzy i tłumaczącego sie bzdurami). Mimo, że po rozstaniu będzie trudno, mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży. Kiedyś spotkasz faceta który pokocha Ciebie i Twoje dziecko i da Wam to czego potrzebujecie - wsparcie. A wtedy będzie prawdziwa rodzina bo nawet jeśli ma się dzieci to ważna powinna być też relacja z partnerem. Tak wiec jeśli go nie kochasz nie rób nic na siłę tylko ze względu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mama45435
bardzo smutne to co pisze ,nie spodziewałam sie że takie mi życie wyprawi ,przed ślubem ,był dla mnie ideałem.. robił wszytsko to co chciałam , a teraz czasem protrafi powiedzieć"dobry bajer to podstawa", to boli.... nie mogę znieść myśli że moje dziecko bedzie sie wychowywało bez ojca na codzień i wstyd przed ludzmi że moje małżeństwo tak szybko sie rozpadło,jak sobie z tym poradzić?? nie wiem!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mama45435
boje sie że jako matka z dzieckiem nie zwiążę sie już znikim, że nikt mnie nie bedzie chciał ..mimo że podobno jestem dosć atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz wrocilam do Ciebie.Jestes depresyjna troszke.Masz pelne prawo tak czuc.Ale jaki wstyd?Dziewczyno, pomysl.Jak Ty mozesz za czyjas postawe odpowiadac?Wstyd przed kim?Rodzina, sasiadami?Kazdy ma swoje problemy i nie powinien innymi sie zajmowac.Rodzina ma wspierac a nie negowac.Dzis kobieta rozwiedziona nie jest tredowata.Poza tym, rzeczywiscie wyglada na to, ze on przygotowuje grunt na swe odejscie.Dasz rade sama tez, jesli do tego dojdzie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mama45435
Elena 50 -dziękuje,dodałaś mi troche siły i rozjaśniłaś sytuacje,chyba potrzebowałam takiego potwierdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamam 43463452
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×