MÓJ MĄŻ NIE CHCE DRUGIEGO DZIECKA

mamy coreczke 2,5-letnią, bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, w ogóle z mężem kiedyś planowalismy dwójkę, ale moj mąż ma wątpliwosci, czy damy radę organizacyjnie i finansowo i nerwowo. Jakoś tak czuję się jakby mi podcinano skrzydła, przecież 2 dzieci to nie koniec świata, a naprawdę powodzi nam się niezle, mamy wlasne 2-pokojowe mieszkanie... jak widze te jego wahania, to jestem zła, że nie siądzie i nie przytuli mówiąc "damy radę, kochanie", brakuje mi tego, przeciez nie chodzi o to, żebym wywierała na nim presję....

nie chce to nie chce, już wie na czym polega bycie ojcem i ma dosyć,,zrozum człowieka:):)

akurat dzieckiem to ja sie przede wszystkim zajmuje, on pracuje do wieczora

wydoli finansowo. Faceci też mają swoje lęki :)

no właśnie to może on nie chce pracować do wieczora albo na 2 etaty a Ty siedząc w domu przecież finansowo mu nie pomagasz... nie zastanawiało Cię to?

podziel sobie 5500 zł na 3 osoby, to zobaczysz jacy jestesmy biedni :P

Tak to z nimi jest :( najpierw obiecują złote góry, a potem DUPA! Ja też planuję mieć 2 dzieci i nie wyobrażam mieć tylko 1 - już wolę wcale :( Może go jeszcze przekonasz, w najgorszym wypadku pozostaje "wpadka" ale wtedy mógłby się obrazić..

to ile macie nie przesądza o tym, ze mąż ma może lęki, że nie będzie w stanie was utrzymać,kurde, trochę empatii!

5500 na trzy? to nie najlepiej, a co dopiero podzielić na cztery,, a może twój mąż ceni święty spokój w domu?, a tego przy dwójce dzieci raczej nie ma

nie , nie zastanawiało mnie to, bo jak przychodzi do domu, to ma wszystko zrobione, uporządkowane, ugotowane, poprane i poprasowane.. nic, tylko zasiąść wygodnie przy herbatce ;)

jeszcze z 5 dzieciaków kupa szmalu, nie ma co;)i to własne 2 POKOJOWE mieszkanie:D na 4 osoby jak znalazł;)

no ale 5500 na 4 osoby to żadne rarytasy... zwłaszcza przy małych dzieciach

do ojej autorko: dla ciebie to mało???? :)

Jesteście nienormalni !! Dużo zarabia jak na polskie zarobki jeśli utrzymuje rodzinę sam!! Banda debili :) szkoda słów. jeśli chcesz drugie dziecko to próbuj go namówić i tyle..

to też tak duzo twoim zdaniem?:O

tezmnie dziwi, ze niektóre osoby uważają, że mamy za mało kasy, mnie sie zawsze wydawało, że niezle stoimy jak na srednią krajową, tym bardziej, ze maz jest jedynym zywicielem rodziny ;) no ale moze tu sie odezwaly same managery i dyrektory, którzy ponizej 5500 (ale na głowę) nie schodzą ;)

a ty myslisz ze tak lekko i przyjemniej mu sie zarabia? sprobuj sobie sama byc odpowiedzialna finansowo za byt calej rodziny to zabczysz, egoistka moze jak pojdziesz do pracy i sama zaczniesz zarabiac 5 tys to wtedy maz to przemysli

a co ? mało ludzi tak mieszka? zawsze mozemy wynająć wieksze mieszkanie jak dzieci trochę podrosną

5500zl na 4 osoby to za malo. Widocznie on nie chce starac sie o dodatkowe zarobki, zeby utrzymac rodzine

kir kiri bim bim--2 pokojowe mieszkanie i chcesz drugie dziecko.Twoj maz ma więcej oleju w glowie niz Ty.Ja tez mam własne dwupokojowe mieszkanie.Pokoje dosc duze i nei wyobrazam sobie abym w tych warunkach deugie dziecko miała.Owsze,dzieci jak sa prawie w tym samym wieku to moga sie razem w jednym pokoju wychowac,ale potem,szczegolnie gdy to parka jaodpowiedniej jest dla rozwoju dzieci aby miały osobne pokoje.Aby w dzisiejszych czasach skazywac na wspolny pokoj dziecim trzeba być nieźle egoistycznym.

gdyby wszyscy mieli takie podejscie, to swiat by się wyludnil....

Aotorko,jezeli macie włąsne mieszkanie to po co wynajmowac wieksze :-) Twoj maz to chłop z jajami,a Ty po prostu bujas w chmurach.

no sory, ale jak ktoś ma 2 dzieci, do utrzymania 2 samochody, dodatkowo swoje pasje i zajęcia dla starszego dziecka, to te 5500 to żadne rarytasy... jeżeli Twoją pasją jest sprzątanie, gotowanie i prasowanie to nie mam więcej pytań :O wtedy wierzę, że Wam starcza...

kir kiri bim bim--kobieto,trzeba myslec o sobie a nie o całym swiecie.Akurat dobrze by było gdyby ilosc ludzi w swiecie sie zmniejszyła.Nie byloby takiej biedy.Szczesliwosc by zaistniała i zycie by sie wydłuzyło.

dziwi mnie, że nastały takie czasy, że posiadanie wspolnego pokoju z rodzenstwem jest jakąś ujmą, czymś strasznym... . teraz mamy czasy, żeby najlepiej każdy miał swój pokój, swój komputer, dzieci wracają ze szkoły do domu, każde zamyka sie w swoim pokoju przy swoim komputerze i tak wygląda idealne współczesne tzw. zycie rodzinne :/ tez spotykam takie rodziny i bardzo im wspolczuje, bo widze jak mało ich łączy

do autorki dla mnie mało,, niestety,,:)

kir kiri bim bim--moge sie załozyc,ze kiedys gdy zdecydujecie sie na 2 dziecko to Ty bedziesz miała ciągłe pretensje do meza o to,ze nie poswieca nalezytego czasu Tobie i dzieciom,bo bedzie musiał pracowac aby zarobic na dom.

autorko wez idz do pracy i doloz drugie tyle do pensji, siedzsz sobie wygodnie w domku ochroniona od zla tego swiata zajmujac sie dzieckiem i gotujac obiadki a twoj maz tyra calymi dniami i w przeciwienstwie do ciebie wie ile wysilku kosztuje utrzymanie rodziny, czemu nie pojdziesz do pracy?

kir kiri bim bim--nie napisałam,ze wspolny pokoj dzieci to ujma na ich honorze.Uwazam,ze jezeli w dzisiejszych czasach ktos moze dobre warunki stworzyc dziecku/ciom to powinien to zrobic.

Kocham mojego brata i zycia bez niego sobie nie wyobrazam. uwielbiamy razem rozmawiać i spędzać czas, ale wspólny pokój to byłaby przesada.... kazdy czasem potrzebuje samotności, odpoczynku, no i zapraszajac znajomych fajnie mieć swój pokój