bede sama swieta i sylwestra

Dzis mi to oznajmil.Mamy dziecko.Jestesmy 4 lata razem.Ostatnio zachowuje sie jak pracoholik,ale to juz przesada.:(:(:(

przykro slyszec ... nie masz zadnych znajomych?

nie jestem dziwka i nigdy nie bylam. A Ty zmien sobie te gacie,bo smierdzisz.!

Nie mieszkam w kraju.Rodzina daleko.Dziecko malutkie.eh :(

nie powiesz mi ze pracuje w swieta i sylwestra?:O nie wierze, poprostu ma kochanke

tylko z dzieckiem

no to faktycznie trudne. sama mieszkam za granica bez blizszej rodziny otoczona tylko znajomymi... dlaczego nie moze?

Juz kiedys mnie zdradzil na poczatku znajomosci.Wyszlo przez przypadek.:( Tez mysle,ze sylwestra powinien miec wolnego jak swieta pracuje. Nie wiem co robic.Strasznie sie czuje. On mi mowi,ze wielu ludzi tak musi pracowac.

ale jestesmy spukani i oprocz choinki i barszczu z uszkami nie mamy kasy na nic, nawet na prezenty dla dzieci :(

Mial wziasc urlop.Teraz niby na styczen przesunal.Mowi,ze tak jest zaplanowany.

może jednak musi, na zachodzie nie celebruje sie swiat tak jak w Polsce i czesto tylko 1 swieto jest dniem wolnym w 2 normalnie idzie sie do pracy

W Swieta chyba najwazniejsze,by byc z bliskimi.Przykro mi,ze nie macie na prezenty.

a najlepsze ze jestemy za granica i nie mamy nikogo tutaj( maskara...

gdzie mieszkacie ?

ja też spędzę Święta sama, Sylwestra najchętniej bym przespała, byleby szybko minął oczywiście, czeka mnie wizyta u babci, ale raczej nie będzie trwała długo (z uwagi chociażby na Jej wiek) dlaczego np. rodziców nie będzie - nie pytajcie moje problemy nie trwają od wczoraj, w zeszłym roku miałam podobne rozterki wtedy moja najlepsza przyjaciółka, jedyna osoba która wiedziała o wszystkim, odmówiła mi pomocy, mimo iż Ją prosiłam (chciałam do Niej pojechać) dziś Ona sama mi zaproponowała, żebym przyjechała ale ja nie chcę - z powodu sytuacji sprzed roku wydaje mi się, że robi to z litości, nie przyjaźni jak myślicie, co powinnam zrobić? być sama? pojechać? Autorce topicu współczuję, bo obawiam się, że inne pobudki niż praca stoją za tym wszystkim :( "a ja nie bede sama" - przykre, że macie taką sytuację, podejrzewam, że nie możecie też sobie pozwolić na powrót do kraju... ech :(

,,Autorce topicu współczuję, bo obawiam się, że inne pobudki niż praca stoją za tym wszystkim '' Co masz na mysli ?

no jak to co... ma gdzież tą "2" dla której "musi" też znaleźć czas...;/ przykro...

a co on robi?? No i gdzie mieszkacie?

Ja naprawde zaczynam tak myslec,ze jest ta druga...:( Plakalam wczoraj,tak przykro mi bylo,bo juz mowil,ze prawdopodobnie bedzie pracowac..ale i sylwestra.? Tym bardziej,ze pierwszego stycznia mam urodziny. Czuje sie oszukana i nie wiem,czy nie powinnam zakonczyc tego.Juz tyle przykrosci przez niego mnie spotkalo.Teraz mam mu ufac ?

Jest ochroniarzem.

nie daj się wykorzystywać... sama na własną rękę się zorientuj co i jak z jego pracą... i wtedy postawisz mu sprawę jasno

Nie bede przeciez wydzwaniac do jego szefa. Ja czuje,ze to nie w porzadku wobec mnie.Ostatnio tez robil osiem nocek po rzad.Mialo byc 4,ale potem niby ktos zachorowal i tak w kolko zmiana planu.Powiedzial,ze dzis pokaze mi grafik pracy,ale ja juz nawet zaczynam myslec,ze taki grafik to mozna samemu na komputerze zrobic.Swiruje.

Teraz jeszcze napisal sms z pytaniem,czy jestem bardzo zla. Nie mam pojecia jak mu wytlumaczyc jak podle sie czuje.

ochroniarz heh - to prawie jak milicjant...czego tu wymagać...:)