Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylko tyle mam do powiedzenia

powiem tak -moja matka to nie jest człowiek. i nie mowcie mi nigdy

Polecane posty

Gość tylko tyle mam do powiedzenia

wiecej o szacunku do rodzicow. KONIEC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henna wax lub nafta kosmetyczn
a co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhvgu
no ja też mam takie odczucia w stosunku do swojej, zniszczyła moje plany i marzenia, ciągle sie wtrąca itp. dlatego Ci rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikikimikiki
Prawda,na szacunek trzeba zapracowac.NIe rozumiem dlaczego niby ktos ma szanowac rodzica bo jest jego rodzicem.Czcij ojca i matkę ma rację bytu wtedy gdy rodzice sa w porzadku do swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość castleinthesky
u mnie to samo. nie szanuje jej tak samo jak ona nie szanuje mnie nienawidze jej tak samo jak ona mnie i nie mam zamiaru udawac podczas swiat ze jest ok bo nie jest. to jedyna osoba na swiecie ktora na moj szacunek nie zasluzy nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnkay
z szacunkiem sprawa ma się tak, że żeby go otrzymać, trzeba go też dać. moja matka też tego nie kumała, ale nie o tym chcę pisać. nie chcę nikogo buntować przeciwko rodzicom, ale wiem, że czasem sytuacje są naprawdę beznadziejne. piszę do tych, którzy mają wątpliwości lub borykają się z jakimiś wyrzutami sumienia czy coś tam. miałam 17 lat, gdy uciekłam z domu od matki - to było 8 lat temu - 8 długich, trudnych lat temu, ale fakt, że jestem tu dziś, samodzielna, dorosła, szczęśliwa jest dowodem na to, że warto czasem pomyśleć o sobie, swoich marzeniach i zawalczyć o wolność. nie żałuję dziś niczego, choć dojrzewałam sama do dorosłego życia i miewałam różne myśli. przez te lata nie raz się wahałam, nie raz płakałam w święta ubolewając nad brakiem matki, nie raz wmawiałam sobie winę, że ją skrzywdziłam, że może źle robię. grunt to nie dać się zwariować! czyje to życie? kto je ma przeżyć? ty czy twoi rodzice? kto poniesie ewentualne konsekwencje? ty! jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz - więc ściel myśląc o śnie - uproszczę: żyj myśląc o swojej przyszłości, a nie o tej, którą ci ktoś zaplanował - żyj tak jak ci serce podpowiada - bądź takim człowiekiem, żeby nigdy się nie wstydzić tego kim jesteś. apeluję tylko o zachowanie rozsądku w tym wszystkim. każda sytuacja jest inna. nie namawiam nikogo do ucieczki z domu, bo taka pochopna decyzja może grozić bezdomnością. chcę tylko dać do zrozumienia, że bycie sobą nie jest złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×