Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość loona87

ból po 3letnim związku.ile trwał?

Polecane posty

Gość loona87

Witam, pytanie ogólnie jak w temacie. znam chlopaka, który ponad rok temu skonczył prawie 3letni związek ( dziewczyna Go rzucila). Sytuacja jest skomplikowana, bo na początku nie potrafił się w nic zaangażować i wszystkim dziewczynom mówil wprost nie. Ja juz Go trochę znam bo się przyjaźnilismy wczesniej, jeszcze jak oboje byliśmy w związkach. Koniec końców ja rozstałam się ze swoim facetem i wyjechalam za granicę na rok. Podczas wyjazdu dowiedzialam sie ze On rozstał się ze swoją dziewczyną i że dopiero jak wyjechałam zobaczył ile dla Niego znaczę. Mysleliśmy ze to tylko przez rozłąke, internet, tel ale wrocilam we wrzesniu i okazało się że to prawda, z nikim nie czułam się tak szczęśliwa, On mówi że też ale po rozstaniu boi się otworzyć, zaangażować w nowy związek więc nie powiedział "nie" jak innym dziewczynom ale też nie jest gotowy na nowy związek. Pytanie do Panów, ile czasu zajął wam powrót do normalności po rozstaniu? Ja wiem ze w czasach liceum po 1,5roku zwiazku zajęlo mi kilka lat żeby zmienić myślenie, dojrzeć do czegoś więcej. Dlatego rozumiem Jego...ale nie wiem czy czasem nie zwodzi mnie? ale z drugiej strony to juz tyle razy wisialo na wlosku i zawsze zrobi cos ze jeszcze trwamy wiec chyba mu zalezy, co? mamy po 22lata a On mi powiedzial ze jesli sie juz na cos zdecyduje to chce zeby to byl juz ostatni zwiazek , co nie ukrywam trochę mnie przeraża, bo boję się ze bedziemy ze soba, nie wyjdzie, zranie Go i nie bedzie juz zadnej relacji miedzy nami, a znamy sie juz 4 lata. na wiecej pytan odpowiem jesli macie...co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze eh
chłopak jest bardzo zraniony. Spróbuj bardzo powoli. Widać, że masz szansę z tego co mówisz. Przyjaźnij się z nim, utrzymuj kontakt, samo się potoczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze eh
PS. powodzenia i dużo sił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loona87
dziekuje za wsparcie...wiesz, powiem tak, to wszystko wyszlo z Jego strony jak bylam za granica i z jego strony jak wrocilam, ale poza tym ze mu zalezy nie jest w stanie powiedziec nic wiecej. powiedzialam juz ze mozemy normalnie gadac, przyjaznic sie ale On powiedzial ze nie patrzy juz na mnie jak na przyjaciolke, czy nawet na "siostre" (bo i taki etap mielismy)wiec dalej tkwimy w zawieszeniu. Mielismy kilka powaznych rozmow i powiedzialam ze bede czekac bo nawet na drugim koncu swiata nie znalazlam kogoś takiego jak On. Ratuje mnie z kazdej opresji, przed akademikiem, przed wywaleniem z uczelni, z klubu jak i tam wpadlam w klopoty...wiec chyba mu zalezy, ale jak widzi ze ja sie zaczelam angazowac to łapie dystans bo mowi ze nie chce mnie ranic...ale ja Go do niczego nie zmuszam;) i do tego mimo ze nie jest ze mna, to czepia sie o innych facetow z ktorymi mnie nic nie łączy, tylko zwykla znajomosc uczelniana, pomoz mi zrozumiec tego faceta...tu sceny zazdrosci i jakies fochy, pozniej opiekuje sie mna jak nikt, za chwile znow cos sie sypie bez powodu pozniej mowi ze mysli o mnie juz nawet w kategorii zony, ze snie mu sie w nocy...ogolnie istny mentlik, ja juz sie kilka razy z tego probowalam wycofac ale jak pisalam wczesniej zrobi cos ze widze ze mu zalezy, mimo ze twierdzi ze mam przez niego same problemy, ze zrozumie jak zdecyduje ze nie bede czekac albo kogos poznam...co o tym myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfsepofk
a ja mysle ze on sam nie wie czego chce... to za intensywne wszystko u was. moj facet byl w takiej samej sytuacji jak Twoj. to samo mi mowil...tylko wiesz jemu przeszlo po kilku tygodniach, otworzyl sie i jest naprawde super. Jak facetowi zalezy to szybko sie ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loona87
i chyba sie otwiera...dowiedzialam sie ze jednak po tamtym zwiazku probowal byc z jakas dziewczyna ale Ona spotykala sie z dwoma naraz, nic Mu nie poweidziala i wreszcie poszla do tamtego w efekcie koncowym , to troche zmienia postać rzeczy, prawda? ale ja widze ze przez tą przerwe świąteczną chyba się trochę ogarnąl, teskni, dzwoni, szczerze rozmawia wiec jestem dobrej mysli;)wyzwanie jak nic, ale mam lekka intuicje ze chyba sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loona87
to tak tylko dla tych co watek czytali, nic na sile nie robilam i teraz jestem szczesliwa w zwiazku:) na razie tylko dwa tygodnie ale widze ze warto bylo czekac i warto z Nim byc:) zycze powodzenia dziewczynom w podobnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×