Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ryszard_1975

przyłapałem ją - nowatorska metoda! ona chyba MAGAHA!!!

Polecane posty

Gość ryszard_1975

od dawna podejrzewałem, że moja kuzynka ma kochanka a jest to karygodne, gdyż ostatnim życzeniem jej zmarłego wuja Zygmunta, franciszkanina misyjnego (był nawet w Kongo!!!) było aby Elżbieta udała się do klasztoru na chwałę Pana tymczasem ta zdzira - którą jednakże bardzo kocham, przecież to rodzina - zaczęła sprowadzać sobie kogoś, ale nie wiedziałem czy na pewno wyobrażałem sobie co za bezeceństwa tam się muszą dziać: wymiana śliny, różne ocieractwa, może nawet oglądanie tyłków! postanowiłem że muszę działać c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryszard_1975
wczoraj zatelefonowałem do Eli, zapowiadając swoją wizytę pod pozorem naprawy spłuczki w klozecie wodnym (narzekała na te spłuczkę od dawna) wcześniej obejrzałem dwa odcinki "Garfielda" i zjadłem potężną lasagne, popijając piwem bezalkoholowym będąc u kuzynki starałem się dotrzec ślady domniemanego kochanka - pozostawione niedopałki, prezenty, romantyczne rzeźby lub tomiki poezji wreszcie resztki spermy niestety - nic takiego nie zauważyłem naprawiłem spłuczkę na odpieprz, porozmawiałem z Elą o cenach warzyw i oschle się pożegnałem, była 21:34 gdy tylko zatrzasnęły się za mną drzwi, przystąpiłem do wykonania zadania c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryszard_1975
wiedziałem, że Ela nie będzie już wychodzić tego dnia a wstaje około 9:00 bo pracuje na drugą zmianę, a jej mieszkanie jest ostatnie w ciągu korytarza (mieszka w bloku na 3 piętrze) mój plan polegał na zaskoczeniu gacha, aby zostawił ślad swojego pobytu kucnąłem nad wycieraczką i naprężyłem mięśnie brzucha strawiona lasagne w postaci potężnego, nieco rozmiękniętego klocka, wysunęła się z mojej Groty Nestle i z łoskotem opadła na włochatą powierzchnię wytarłem szparę pośladkową mokrą chusteczką, wrzuciłem ją do zsypu i chichocząc cicho w rękaw udałem się na spoczynek do mojego mieszkania trzy bloki dalej nazajutrz o 8:43 stałem pod drzwiami Elżbiety na wycieraczce widniał wczorajszy stolec ale nie ten sam, DALIPAN - NIE TEN SAM ! mniej więcej przez jego środek widniało wyraźne wgniecenie byl to ślad męskiego buta, oceniłem wstępnie że jest to obuwie eleganckie, prawdopodobnie made in Italy, rozmiar 43... c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryszard_1975
a zatem jest jasne - ktoś wszedł do kuzynki pomiędzy 21:34 wczoraj a 8:43 dziś oczywiście - mógł to być pechowy roznosiciel ulotek albo inkasent gazowy, który teraz niepokojem niucha w samochodzie myśląc: "co tak k... śmierdzi?" i dopiero za pół ogdziny odkryje tajemnicę swojego lewego buta ale mam bardziej prawdopodobną wersję - to był roznosiciel plemników i zarazem inkasent sromu mojej kuzynki! osobnik, który powinien ponieśc teraz konsekwencje swego zachowania, zresztą Ela również i poniosą... poprzysięgam to na pamięć wuja Zygmunta i na pogodne oblicza nawróconych przez nich mężczyzn z plemienia Fulba! dokładny sposób jeszcze przemyślę... natomiast zdradzanym mężom juz teraz poddaję pod rozwagę - metoda na stolec wydaje się wysoce niezawodna! pozdrawiam R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×