Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*ofca

35 lat i ... dalej bezdzietna.

Polecane posty

Witam .Mam 35 lat,meza i ....brak dzieci.Ludzie mowia ze slowo RODZINA to mowi sie tylko wtedy gdy ma sie dzieci.Niestety jak narazie nasze leczenie nie poskutkowło udana ciazą.Czy kiedys tak sie stanie??czy bedziemy rodzina...?? Mam wrazenie ze tylko mnie to spotkalo.owszem mam kolezanki ktore rowniez maja problemy z plodnoscia jednak maja jedno dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mastkaaaaaaaaa
*ofca--Jezeli chcecie,a nie mozecxie miec dzieci to moze adoptujecie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensuuuuu
I tak jesteś w lepsze sytuacji, ja mam 35 lat, rozwiodłam się , dzieci nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensuuuuu
I tak jesteś w lepszej sytuacji, ja mam 35 lat, rozwiodłam się , dzieci nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czy jestes w gorszej sytuacji.rozwiodlas się ale z czasem poznasz kogos i bedziesz mogla miec dzieci .wiec uwazam ze jestes w lepszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że bardzo chcesz meć dziecko, natomiast rodzina to także mąż i żona. Jeśli do tego się kochają, to mają więcej niż niektóre wielodzietne rodziny - mają siebie i swoją miłość. Może zbytnie koncentrowanie się na poczęciu dziecka przeszkadza Wam w dojściu do celu? A może Waszym przeznaczeniem jest dać szczęście dziecku niekochanemu przez biologicznych rodziców? Tak czy inaczej - życzę szczęścia w spełnianiu się jako rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do *ofca
no faktycznie Ona jest w lepszej sytuacji!! CHYBA NIE PRZECZYTAŁAŚ? MA 35 LAT I WŁAŚNIE SIĘ ROZWIODŁA!!? myslisz że faceci wisza na drzewach? a zwłaszcza tacy którzy chcą mieć dzieci z kobieta po 35 roku zycia? jesteś debilką! zanim uda jej się wybrać tego normalnego z którym chce być będzie miała najmniej 38 lat...czy to jest czas na rodzenie dzieci? nadal nie rozumiesz dramatu tej kobiety? puste pizdy 25-letnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do *ofca
za 25 letnie pizdy przepraszam ofca ma 35 z przodu sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala czarna z temperamentem-mam cudownego meza jestem prawie 10 lat mezatką.Niestety naturalnie nigdy juz nie zajde w ciaze a ... in vitro bez pozytywu :( Jestem szczesliwa tylko ze pragniemy dziecka,najgorsze jest to ze nie maoge teraz patrzec na kobiety ktore maja małe maleństwa i tak cudownie sie do nich usmiechaja,przytulaja.a dziwnym trafem wszedzie teraz kolo mnie kreci sie tyle malenstw i szczesliwe mamusie.chyba popadam w depresje..... Zaczełam powaznie myslec o adopcji,aczkolwiek wiem jakie to jest trudne.Trudne tez jest jak dziecko dorosnie...jak wtedy się zachowac??Wiem,ze powiedziałabym swojemu dziecku( a raczej dwojce bo marze o parce(rodzenstwie)aby razem mogli sie rozwijac)ze sa adoptowani.bo jesli ja bym tego nie zrobiła to z pewnoscia ludzie ktorzy zyliby nie daleko mnie powiedzieli by o tym...a to mogloby byc straszne! Pomarnczko (2 ostatnie wpisy) nie jestem debilka i nie zycze sobie abys wten sposob mnie traktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofca, zawsze sadzilam, ze dziecko to niekoniecznie to, ktore sie urodzi, ale na pewno to, ktore sie wychowa. Poza tym mysle, ze najlepiej bedzie powiedziec dziecku o adopcji, gdy bedzie male, ze jego mama je kochala, ale z takich czy innych powodow nie mogla sie nim zajac, wiec zajmujesz sie nim Ty, bo Ty takze jestes jego mama i je kochasz :) wtedy to jakos przelknie, dzieci sie szybko przyzwyczajaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka po prostu
Duzo jest przypadkow, ze kobieca psychika odblokowuje sie gdy ma dziecko adoptowane i wtedy niespodziewanie zachodzi w ciaze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVolai
A to Ty jestes bezplodna, czy moze maz? Jakby co to zawsze mozesz liczyc na pomoc wysmienitych reproduktorow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensuuuuu
do *ofca czerwonej....właśnie najlpiej to zobrazowałaś. Do ofca czarnejTy masz chociaż męża, jesteście szczęśliwi bo razem. Możecie choc rzeczywiście może być to trudne adoptować dziecko i będziecie mieć wszystko. ja nie mam nic. Ani dziecka, ani męża, ani faceta. nawet pracy już nie mam. Wszystko muszę zaczynać od nowa. Wiem że bywają kobiety porzucane i starsze ale naprawdę nie mam nic. I przestań jęczeć, bo już nie wiem kto ma gorzej. Jakie ja masz szanse na dziecko nie mając faceta. Tak samo zerowe jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ,po glebszym zastanowieniu się nad tym co napisałas-uważam ze kazada z nas jest nieszczesliwa i dla kazdej z nas jest to bol i cierpienie-ze cos się nie udało,jesli mozna to nazwac .Kazda z nas jest w rozpaczy.Po mimo,ze chodzi o dwie rozne sprawy a jednak łaczy nas jedno,bol,cierpienie .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ,po glebszym zastanowieniu się nad tym co napisałas-uważam ze kazada z nas jest nieszczesliwa i dla kazdej z nas jest to bol i cierpienie-ze cos się nie udało,jesli mozna to nazwac .Kazda z nas jest w rozpaczy.Po mimo,ze chodzi o dwie rozne sprawy a jednak łaczy nas jedno,bol,cierpienie .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ,po glebszym zastanowieniu się nad tym co napisałas-uważam ze kazada z nas jest nieszczesliwa i dla kazdej z nas jest to bol i cierpienie-ze cos się nie udało,jesli mozna to nazwac .Kazda z nas jest w rozpaczy.Po mimo,ze chodzi o dwie rozne sprawy a jednak łaczy nas jedno,bol,cierpienie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ,po glebszym zastanowieniu się nad tym co napisałas.uważam ze kazada z nas jest nieszczesliwa i dla kazdej z nas jest to bol i cierpienie-ze cos się nie udało,jesli mozna to nazwac .Kazda z nas jest w rozpaczy.Po mimo,ze chodzi o dwie rozne sprawy a jednak łaczy nas jedno,bol,cierpienie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensuuuuu
ofca, wszystkiego dobrego, może kiedyś wyjdę na prostą. I może właśnie Twoje marzenia się spełnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×