dostalam od szefowej na swieta

bombonierke i kawe ;/

po tyłku i zyczyła spokojnych swiąt:)

moja dziewczyna dowiedziała się wczoraj od szefowej że od stycznia będzie trzeba zwolnic dwie osoby i żeby podjęła decyzje bo ma lepsze rozeznanie o pracownikach i ich kompetencjach :/

ja nic nie dostałam :o w portfelu mam 22 złota + bon za 100 zł na paliwo i to musi wystarczyć do Nowego Roku... liczyłam na tę premię, naprawdę :(

i nie rozumiem autorko co Cie tak strasznie boli, oczekiwałas samochodu czy czego?? Żałośni jesteście...

o ja,. ja nic nie dostalam i nawet bym nie oczekiwala....a ty co dalas szefowej?

ja tez jeszcze nic nie dostałam i mam to gdzies

talony na 700 zł do sklepu spożywczego

ja dostalam jak co roku bony to tesco tym razem 850 zł

ale wymagania :O to dobrze że szefowa kupiła wam coś a nie tylko życzyła wesołych świąt

czy żałosne jest oczekiwanie godziwego wynagrodzenia?

ja kosz jedzenia, picia, słodyczy itp http://listonic.pl/dagaa/choinka

tak kurwa żałosne bo wynagrodzenie dostajesz co miesiąc za swoją prace a to czy szefowa da ci "prezent" to juz jest tylko jej wola czy chce czy nie. Moze uwaza ze niezasługujecie, to jest dla mnie bezczelne oczekiwac prezentu, a dobry normalny czlowiek cieszy sie z samego gestu a nie ma wymagania niewiadomo jakie...

Ja dostalam 400zł ;:) Których juz dawno nie mam :O

moja firma nie wypłaciła przez cały rok ani złotówki z funduszu socjalnego, więc właśnie się nam należy mądralo - zresztą, gdybyś zarabiała 1200, pewnie myślałabyś inaczej :)

no rzeczywiście wygórowane wymagania :O to świeta, podwójne, a nawet potrójne wydatki, w urzedach albo innych instytucjach państwowych takie bony to norma, dla niektórych sa wręcz niezbędne, jesli ktos zarabia niezle, to faktycznie moze mu to nie jest potrzebne, ale takiemu średniakowi owszem i to bardzo... Bombarda także twoja wypowiedz jest zalosna, a nie osoby które czegokolwiek oczekują

po drugie, skoro jestes taka honorowa i niczego od nikogo nie chcesz, to pamiętaj zeby na przyszlosc swoj ewentualny dodatek oddac bardziej potrzebującym glupia gówniaro

ja dostalam 100 zl w talonach i od razu polecialam do rossmana po kosmetyki :) wydaalm 126 ;p oprocz tego kalendarz :P i nie narzekam

ależ mnie zdenerwowalas :O pozwól, ze odniosę się jeszcze do twojej wypowiedzi: "Moze uwaza ze niezasługujecie, to jest dla mnie bezczelne oczekiwac prezentu , a dobry normalny czlowiek cieszy sie z samego gestu a nie ma wymagania niewiadomo jakie..." gestu na świąteczny stół nie postawisz :O

hmmm pracuje w panstwowej instytucji i szczerze powiedziawszy w listopadzie dostalam premie, ale nie swiateczna............paczke dostalam z koła NSZZ Solidarnosc (byla oplacona z moich skladek :/), szefostwo nawet nie zlozylo nam zyczen taki byl dzis rozgardiasz..............czekam za to na 13-tke hehehehe WESOŁYCH SWIAT!! p.s. jedna z kolezanke zpracy dowiedziala sie dzis, ze nie przedluza jej umowy od 1 stycznia :/

lepsza bombonierka i kawa niz kielbasa i krakersy :/

moja mama dostała w ubiegłym roku szynkę konserwową i proszek do prania :D a siostra dostaje rokrocznie herbatę Sagę (trzeba zaparzać po 2-3 torebki naraz taka słaba) ;) dziwni są ci pracodawcy... myślą, że biedny pracownik za byle ochłap po rękach powinien całować :p

Zawsze można powiedzieć ze coś dostałaś...A ja nic http://mediaboxxx.blogspot.com/2009/12/mamusia-jest-robotem-tatus-ma-w-brzuchu.html

aaa... przypomniało mi się jeszcze, że mama ze 2 lata temu dostała 2 zgrzewki wody mineralnej gazowanej (właściciele firmy, w której pracowała mieli rozlewnię wody) :D toż Ci dopiero rarytas na wigilijny stół :D

ale to jest do jasnej cholery praca gówniarzu :P ech, nie ma co gadać, przykre i tyle, zgadzam się że fundusz socjalny właśnie po to jest i jesli firma tokowy posiada to powinni wypłacic gotówke bądx w bonach na swieta, ale prezent szefowej z własnej kieszeni nie musi być wygórowany GŁUPI GÓWNIARZU, to co ktos ci kupuje z własnej kieszeni to jest gest, a to co ci wypłaca firma to zupełnie co innego.. ZAAAAAAAAAAAAAAAAAAL

a to że Cie zdenerwowałam mam gdzieś ps. wesołych świąt

Szefowa nie ma w obowiązku kupowac z własnej kieszeni wypasionych prezentów od tego jest fundusz socjalny a jesli pracujecie u prywaciarzy to niestety niczyja to juz wina....i wg mnie to bezczelne oczekiwac ze szefowa czy szef z wlasnej kieszeni bedzie rozdawał pieniądze na swieta, no niesttety takie uroki prywatnych firm, a ty HOMAR jesli nie rozumiesz to idź sie irytuj gdzie indziej.....< sciana > x2

ja dostalam 800 zl i paczke :) Pierwszy ra zmi sie cos takego zdarzylo bo zmienilam prace, w poprzednich latach dostawalam ok 300 zl bonow, to i tak duzo ale pensja wtedy...coz najnizsza krajowa, a narobilam sie jak wol, juz nie wpsominajac o wrednym szefostwie