Czy wigilia to dobry dzień na śmierć?

Można np. tak zadławić się ością z ryby i umrzeć... albo nadziać się na nóż przy kolacji wigilijnej i umrzeć... lub zadławić się opłatkiem i umrzeć... tudzież zatruć śmiertelnie bigosem... ewentualnie zostać porażonym prądem ze światełek na choince... Tyle jest możliwości i nic mi się nie chce przytrafić...

17:25 [zgłoś do usunięcia] fsadź fiuta do kontaktu Gdybym tylko miała... zapewne bym to zrobiła...

To dziekuj za to Bogu!

do kapieli, potrzepi cie pare skund i przeniesiesz się do lepszego świata

17:26 [zgłoś do usunięcia] ja nie mam To dziekuj za to Bogu! Ale za co? Za to że nie mam fiuta czy za to że nic mi się nie chce przytrafić takiego co by mnie zabił?

pospaceruj po ciemnych zaułkach, może jakis zboczeniec cie wypatrzy, zgwałci i ukatrupi

za to ze nic Ci sie nie chce przytrafic.

17:30 [zgłoś do usunięcia] albo idź w miasto pospaceruj po ciemnych zaułkach, może jakis zboczeniec cie wypatrzy, zgwałci i ukatrupi Ale ja mieszkam w niedużej wsi i tu wszyscy się znają i nie ma zboczeńców. 17:34 [zgłoś do usunięcia] ja nie mam za to ze nic Ci sie nie chce przytrafic. Ale ja chce żeby mi się coś stało i żebym zginęła. Nie chcę żyć a nie potrafię się sama zabić.

kazdy dzien przynosi cos nowego ,trudny czas trzeba przeczekac ,nawet nie wiesz kiedy bardzo zechcesz zyc.. najlepiej spytaj osoby chore na smiertelne nieuleczalne choroby.. Spokojnych ,cieplych Swiat Bozego Narodzenia.. A zeby nie bylo to samotnie spedzam swieta

jak sie umiera to dopiera sie docenia zycie ale wtedy jest juz za pozno. uwazaj czego pragniesz bo moze sie spelnic!! zycze ci wiecej pokory i szacunku dla zycia i samej siebie