Dostałam jeden prezent - co o nim myślicie?

Mam liczną rodzinę, dostałam tylko od macochy jeden prezent - kurteczkę taką na wczesną wiosnę z bardzo milutkiego, milszego niż aksamit delikatniutkiego futerka na zameczku. Cieszyłybyście się?:O

problem bezdomnych ludzi w swieta jest niczym przy twoim problemie:O rada jest tylko jedna: SKACZ!!!:o:o

Musi Cie bardzo nie lubić skoro dostałaś prezent za "jednye" kilkaset zł :o

:O

święta nawet kawałka chleba... zjadła z nami wigilie i dostała całą torbę jedzenia, plakała ze wzruszenia....powinnas oddać to futerko komuś kto chodzi w takie zimno w dziurawych butach, byłoby mu cieplej...dostałas tylko od macochy prezent bo pewnie tylko ona jest taka materialistką jak ty, reszta rodziny ma pewnie inne priorytety.

która chętna - myślisz, że to kosztowało kilkaset złotych? w dodatku wiem, że jej się strasznie ta kurteczka podoba i chciała ją kupić sobie, ale zdecydowała, że mi ją podaruje pod choinkę

na garniec popiołu zmieszanego z grochem - bo tak powinno być tradycyjnie - to dostaje się od macochy

zamiast sie cieszyc to ta jeszcze narzeka. No znieczulica!

Prawda - macochy kupują wyłącznie prezenty do max 10zl :o