Co dziś jadłyście?? Ja sobie radzicie?

Ja bym chetnie zostal milionerem, ale, ze pieniadze szczescia nie daja, to sobie cwicze 30 minut dziennie + obecnie szlify (niski ujemny bilans), a pozniej utrzymanie sylwetki. Ja licze codziennie kalorie od ok. 12 lat ... zatem powinno pojsc jak po masle. No i tak sypiac minimum 8h ... nocnie ... eh, ale sie rozmarzylem. Musisz mnie tak podpuszczac? :P A czego tak bardzo sie uczysz?

Ja Cię podpuszczam? A niby do czego?:))) Ja cały czas się uczę, studia jedne drugie, teraz kursy kwalifikacyjne, kolejna podyplomówka. Jestem chyba uzależniona od nauki. A i pracę wykonują taką w której samodoskonalenie się jest obowiązkowe jeśli chce się coś osiągnąć:) Pomyśleć, że w liceum byłam przodującą labowniczką;)

Mozna by to ujac tak: jestes wyzwolicielka marzen ;) Swietna sprawa z ta nauka, bo dzieki temu organizm potrzebuje energii, co skutkuje tym, ze mozesz wiecej jesc :) Spryciula.

To dziwne, ale jak jestem przejedzona nauka mi nie idzie;) Nie wiem czy to sprytne, czy naturalne;) Zwał jak zwał, jednak dobry patent:)

ja dziś zjadłam 1 wafla ryżowego z szynką i tyle

Ja dzis jeszcze nic nie zjadłam ; D

Śniadanka są bardzo ważne, więc maszerujcie do kuchni i ciupnijcie coś konkretnego:)

Ja nic ani dziś ani wczoraj =P

no ja nie zamierzam narazie jesc ; D

Ja dzisiaj zrobiłam sobie warzywka w philipiaku. I mysle ze w drugi dzien swiat taka dieta jest jak najbardziej wskazana.

Juz lepiej jak bys jadla bialko i tluszcze, bo warzywa - weglowodany - blokuja rozpad tkanki tluszczowej. Oczywiscie jesli jesz mniej kcal niz potrzebuje Twoj organizm to tkanka tluszczowa sie spali, ale przez blokujace jej rozpad warzywa - spali sie mniej efektywnie, i miesnie sie przy okazji spala.