Czy dziś jest dobry dzień na rozpoczęcie nowego życia?

Jak wygląda od strony prawnej kwestia zaginięcia? Czy jeśli chcę wyjechać bez słowa i zniknąć to co powinnam zrobić żeby mnie rodzina nie szukała? Czy jeśli pójdę na policję i zgłoszę ten fakt to rodzina nie będzie mogła zgłosić zaginięcia? Dodam że jestem osobą pełnoletnią.

A gdzie pójdziesz?

a ja zrozumiałem czytając tytuł że chodzi o poczęcie :D

Nie wiem... zostanę bezdomną włóczęgom. Myślę że jako bezdomna włóczęga będę się mogła spełnić i moje życie nabierze wtedy sensu. Jeden dzień tu, drugi tam... cała Europa stoi otwartymi drzwiami.

Ja raczej nie dała bym rady byc chyba bezdomną z wyboru, chyba, że z koniecznosci...bo cholera..ten zapach w kiblach...

Bezdomni to mają zajebiste życie. Nie martwią się o nic. Nie płacą podatków, nie pracują, mogą se łazić po całym kraju... jedynie zima ciężka, ale kto im każe chlać? dla trzeźwych są przecież noclegownie. Zostanę jedną z nich... będę łazić po całej Polsce a może i po całej Europie, spać w kartonach, jeść ze śmietników, myć się raz na pół roku...

..tak troche mnie by mdlił, no nie wiem...dasz radę wytrzymać ten zapch????

A czemu tak chcesz zrobić?

Ale wracając do głównego pytania. Jeśli chcę tak zniknąć bez słowa to czy powinnam zgłosić ten fakt na policji żeby mnie rodzina nie mogła szukać?

Pono mozna zostac wolontariuszka w domu dla bezdomnych...

Spróbuj zostawic petycję : Apel! Uprasza sie o nieposzukiwanie wcale nie zaginionej, lecz oddalonej na własna prośbę w sina dal obywatelki :...................................................... podpis

Czemu? Moje życie jest do dupy, nie chce mi się żyć, chciała bym umrzeć a nie potrafię tego sama zrobić więc muszę się męczyć. Zawsze chciałam być wolna, nie martwić się o nic, podróżować, nie mieć obowiązków... a milionerką nie jestem żeby w cywilizowany sposób sobie na to pozwolić, myślę że jak bym została bezdomną włóczęgą to moje życie nabrało by sensu i poczuła bym się spełniona i wróciła by mi ochota do życia.

Czy na forum jest to kto ma jakieś doświadczenia związane z bezdomnością?

Myślisz, że bezdomni klikaja na CAFE?

Bezdomni to raczej nie. Ale może ktoś kto przez to przeszedł albo ktoś kto poznał to środowisko pracując np w noclegowni, czy pomagając im w jakiś sposób.