Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rooozaaaaa

PROSZE POMOZCIE !!!!!!NIE DAJE JUZ RADY!!

Polecane posty

Chociaż udawaj twardzielkę nie pisz, nie dzwoń, bądź chłodna, oschła powiedz, że musi sobie to przemyśleć i dać Wam czas .. zobaczysz, jak sie będzie starał itd.. i sama wtedy zdecydujesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rooozaaaaa
Dzięki,tak własnie zrobie.Chociaz serce mi krwawi i mam ochote mu odpisac,ale nie...Nie odpisze.Nie odezwe sie.Zobaczymy,co on zrobi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Dziewczyny same nie wiecie w co się pakujecie... sama żyłam w takim związku przez 3,5 roku, sama siebie oszukując. Sobie i wszystkim wmawiałam że jest dobrze, że mój chłopak, później już narzeczony się zmieni, że jest cudowny. Niestety tak nie było okłamywał mnie bez przerwy, nawet jak jego kłamstwa wychodziły na jaw to i tak wpierał mi że pewne rzeczy nie miały nigdy miejsca, robił ze mnie idiotkę. Byłam tak zakochana i tak naiwna że zawsze wybaczałam, wybaczałam wszystko, kłamstwa, czasami nawet brak szacunku... ale chyba dostałam takiego kopa w tyłek że jednego dnia zdecydowałam zabrać rzeczy, zerwałam zaręczyny i odeszłam była to najlepsza decyzja w moim życiu. Długo mi zajęło płakanie, serce chyba mi pękło, od tego momentu minęły 3 miesiące i jest to najlepszy czas w moim życiu powróciły przyjaźnie które zaniedbałam z jego powodu, dokończyłam studia, zajęłam się pracą i jestem nareszcie szczęśliwa, mam wokół siebie ludzi którym naprawdę na mnie zależy i co najważniejsze przez nikogo już nie cierpię i nie płaczę... Wam życzę żebyście tak jak ja przejrzały na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Dziewczyny same nie wiecie w co się pakujecie... sama żyłam w takim związku przez 3,5 roku, sama siebie oszukując. Sobie i wszystkim wmawiałam że jest dobrze, że mój chłopak, później już narzeczony się zmieni, że jest cudowny. Niestety tak nie było okłamywał mnie bez przerwy, nawet jak jego kłamstwa wychodziły na jaw to i tak wpierał mi że pewne rzeczy nie miały nigdy miejsca, robił ze mnie idiotkę. Byłam tak zakochana i tak naiwna że zawsze wybaczałam, wybaczałam wszystko, kłamstwa, czasami nawet brak szacunku... ale chyba dostałam takiego kopa w tyłek że jednego dnia zdecydowałam zabrać rzeczy, zerwałam zaręczyny i odeszłam była to najlepsza decyzja w moim życiu. Długo mi zajęło płakanie, serce chyba mi pękło, od tego momentu minęły 3 miesiące i jest to najlepszy czas w moim życiu powróciły przyjaźnie które zaniedbałam z jego powodu, dokończyłam studia, zajęłam się pracą i jestem nareszcie szczęśliwa, mam wokół siebie ludzi którym naprawdę na mnie zależy i co najważniejsze przez nikogo już nie cierpię i nie płaczę... Wam życzę żebyście tak jak ja przejrzały na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Dziewczyny same nie wiecie w co się pakujecie... sama żyłam w takim związku przez 3,5 roku, sama siebie oszukując. Sobie i wszystkim wmawiałam że jest dobrze, że mój chłopak, później już narzeczony się zmieni, że jest cudowny. Niestety tak nie było okłamywał mnie bez przerwy, nawet jak jego kłamstwa wychodziły na jaw to i tak wpierał mi że pewne rzeczy nie miały nigdy miejsca, robił ze mnie idiotkę. Byłam tak zakochana i tak naiwna że zawsze wybaczałam, wybaczałam wszystko, kłamstwa, czasami nawet brak szacunku... ale chyba dostałam takiego kopa w tyłek że jednego dnia zdecydowałam zabrać rzeczy, zerwałam zaręczyny i odeszłam była to najlepsza decyzja w moim życiu. Długo mi zajęło płakanie, serce chyba mi pękło, od tego momentu minęły 3 miesiące i jest to najlepszy czas w moim życiu powróciły przyjaźnie które zaniedbałam z jego powodu, dokończyłam studia, zajęłam się pracą i jestem nareszcie szczęśliwa, mam wokół siebie ludzi którym naprawdę na mnie zależy i co najważniejsze przez nikogo już nie cierpię i nie płaczę... Wam życzę żebyście tak jak ja przejrzały na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
oj oj sorki ale coś się zacięło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona tez....
Cześć dziewcyzny, ja też byłam 4 lata w zwiazku z takim facetem.,jarał trawe ( ja tego nienawidziłam) , często pił , ciągle koledzy , osiedle i bóg wie co jeszcze. Ja tez wierzyłam a ciąlge byłam okłamywana i mi też jego mama czesto mówiła, że wrócił po nocy mimo ze jego wersja to był sms lub telefon że LEZY JUZ W ŁÓZECZKU... Kłamstwa poprostu .Oni to robią dlatego że chcą uniknąć zbędnego naszego gadania. że mniej wiemy to lepiej śpimy. jA mu nigdy niczego nie zabraniałam, no ale denerwowałam się jak jarał też obiecywał poprawy, że przestanie, że bedzie sie spowiadałz każdego wyjscia. Tez kochałam bardzo. W końcu sie rozstaliśmy, ja go zostawiłam bo miałam dość cierpiałam.. Ale jestem teraz szczesliwa, wolna od wielkiego MELANŻOWICZA. on isie nigdy nie zmieniaja,i nie wierzcie w to. Mój obecny narzeczony, pije okazjonalnie na wspolnych spotkaniach, imprezach, nie jara, nie czuje parcia na spędzanie swojego czasu z dziwnym towarzystwem. wiadomo spotka sie z kolegami, ale ja zawsze o tym wiem. W końcu jestemy w zdrowym, spokojnym układzie, gdzie ufamy bardzo sobie i wszystko jest "czyste" Kochacie nad zycie? nei przesadzajcie, za jakiś czas będziecie się śmiały z siebei jakie byłyście głupie i zaślepione. Nie traćcie okazji na prawdziwego męzczyzne , przy którym nei bedziecie mieć wiecznie nerwów , stresu i obaw gdzie on naprawde jest. pozdrawiam. A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Taka jest prawda dopiero po fakcie można sobie pogratulować takich a nie innych decyzji, można kochać i dawać z siebie wszystko dla mężczyzny ale tylko gdy on jest tego wart. To że facet okłamuje, nie szanując przy tym swojej dziewczyny, robi rzeczy które sprawiają ból i wywołują łzy to nie jest żadna miłość z jego strony. Też tyle razy myślałam że on grzecznie śpi w łóżeczku a on balangował z kolegami, zawsze się zastanawiałam dlaczego oni to robią ponieważ ja tez zawsze wychodziłam na imprezy, tylko że szczerze mówiłam z kim idę gdzie idę jeszcze wysłałam sms-a po powrocie żeby rano się nie denerwował że nie dotarłam do domu... nigdy niczego nie zabraniałam, nie miałam pretensji to po co te kłamstwa? ale człowiek był głupi, aż żal mi samej siebie hehe ;) ale nauczona moim doświadczeniem wiem, że nie wolno marnować swojego czasu na takich typów. Mało brakowało a byłabym już żoną takiego, całe szczęście się opanowałam prze ślubem... widać da się żyć dalej bez nich i z czasem na pewno o wiele lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×