Nie ma jak spędzić świeta bez swojej miłości

Rozpadł się Nasz związek, który trwał sporo lat jest mi niezmiernie tego szkoda choć wiem, że nawaliłem na całej linii. To jest straszne i bardzo boli gdyż większość chwil spędzaliśmy razem czuje, ze jestem bez ręki a serce krwawi jak sobie z tym poradzić?? :((

ja wiem czy jest rada ? czas leczy rany... a święta są do dupy, zawsze tak nastrajają

Sposobem może być czas ale to była głęboka i prawdziwa miłość dojrzewała 6 lat i nagle wszystko szlag trafił , a mogło to się skończyć zaręczynami i wspaniałym związkiem. Choć bywało źle z obu stron to mogę mieć pretensje tylko do siebie a to będzie boleć.

skoro mozesz miec pretensje do siebie to czemu nam sie zalisz ?? nawalilem - trudno, zyj dalej i tyle. I nie becz bo to dziala na mnie jak plachta na byka

Żyć jest trudno bo trudno o prawdziwą i szczerą miłość a ta była i dla mnie dalej jest wspaniała ciężko mi to opisać i wiem, że drugiej szansy nie dostane. Ona zapewne do mnie nie wróci choć wiem, ze mnie kocha coś w niej pękło coś czego scalić nie potrafię.

czy wy kurwa zawsze musicie myslec p[o fakcie ?? i docenicie kobiete jak jej juz zabraknie ??

Nic na to nie poradzę, to nie dokońca po fakcie ale coż finał można za taki uznać.

dobra, chlopie, widac zalamany jestes to wiec po krotce opowiedz o co poszlo, sprobujemy ci pomoc, moze nie ma tak zle

Zawsze mnie zastanawia, czy takie tematy to nie prowokacja... No bo jak można być tak głupim?!

Poszło o wszystko czego nie potrafiłem zrobić czyli o brak oświadczyn, wspólnych planów na przyszłość i problemy, które z tego tytułu narastały. Po prostu dałem dupy na całej linii choć w głębi serca miałem takowe po prostu zabrakło trochę czasu. Po prosu grunt stał się kruchy i nie wytrzymał.

O, ja tak się zastanawiam, czy nie zerwać ze swoim mężczyzną...

ja to widze tak- no rzeczywiscie, plamy dales ale .. jesli ona na serio cie kocha, to moze warto troche odczekac i jednak sprobowac - ale pamietaj oswiadczyny a potem slub musza byc. Ona po prostu sie obudzila, i stwierdzila ze zmarnowala przez ciebie najlepsze lata i cale zycie przecieka jej przez palce. Moim zdaniem- ma racje - takie 'przechodzone' zwiazki nie sa dobre

Oczywiście, że zbyt długo zwlekałem i dlatego zrozumiałem, że to był mój błąd, ale nie wiem czy już nie jest za późno czy aby czas który jej dam nie oddali Nas na dobre i już nie będzie potrafiła mi zaufać i wybaczyć. :(

chlopie, sprobuj - serce nie sluga nie zna co to pany ... bedziesz mial jasny obraz sytuacji. Kup ten cholerny pierscionek i tyle. Jak kocha to przyjmie - jak nie , to chyba juz nic sie nie zrobi. Po co sie meczyc ?? nie rozumie takich ludzi, historia jak z Brzyduli

milosc to takie piekne uczucie, dlaczego boli???????????????? oszalec mozna...

Dzięki za obiektywne spojrzenie oczywiście, że spróbuję pewnie żałowałbym tego gdybym tak nie zrobił tak to jest życie ono pisze różne scenariusze. Jestem po prostu zdruzgotany tym, że miałem takie plany a czas odegrał tu negatywną i destrukcyjną rolę. Mam nadzieję na to, że jest szansa aby między nami jeszcze się ułożyło.

a ile po zerwaniu jestescie? czasem trzeba dac sobie czas, zeby emocje opadly

Około miesiąca. Czas leczy rany aby tylko nie wyleczył Nas z uczucia i bliskości jaką się darzyliśmy.

daj jej czasu troche nie narzucaj sie, dyskretnie smsy, delikatna sprawa. a potem walcz o nia jak lew! zerwalam z tego samego powodu miedzy innymi, choc bylo tez mase innych

DLACZEGO O NIA NIE WALCZYSZ!!!!!!!!!!ZACZNJI DZIAŁAC !!!!!!!!!!!

A ja świeta (i nie tylko) spędzam z moją najwiekszą miłosci, bo kocham sam siebie strasznie mocno!!!

Ja nie mogę, co za łajza. "coś pękło" [gumka hahahhahhah] spoko, nie skończyła z toba z powodu braku oświadczyn ale przez towją łajzowatość. Chociaż w sumie jedno wiąże się z drugim :p

ale ja walczę, we mnie ciągle toczy się wewnętrzna walka...

W tobie /...........?????????? a z czym ty tam walczysz zawziecie z soba ,czy z nia ??????????myslałam ze chcesz o nia walczyc o miłosc ale chyba nie ten temat

prosze nie krytykuj mnie... ta cała sytuacja nie jest dla mnie łatwa... to mnie przerosło

wiem co czujesz...czuje sie podobnie......przed wigilia sie rozstalismy.... o glupote..ale kazdy mial dume..a pozatym ona w nerwach umie mocno slowami skrzwdzic..i ja tego tez mam dosc..nie wiem czy kiedys bedzimey razem tez nie wiem co robic napewno nie pisze nie dzwonie juz chodz ciezko..wspominajac te pikne chwile.. z calego roku....mimo iz czesto sie klocilismy.. teraz po stracie do czlowieka dochodzi co druga osoba znaczyla.... czlowiek staje sie jak dziecko.... nie wie co robic... TERAZ WIEM ZE W ODPOWIEDNIM CZASIE POWINNISMY ISC DO PSYCHOLOGA.....DUZO BY TO DALO..TERAZ ONA IMPREZUJE JA SIEDZE W DOMU..I TAK SIE MECZE ALE NIE POTRAFIE NIGDZIE ISC.. TAKZE MAMY WSPOLNY LOS JESLI CIE TO POCIESZA..

na szczęście jest jeszcze browar. Wypijmy za to!

???

Niestety powyższe dzisiejsze wpisy od 9:00 nie są moje. Ktoś sobie pogrwa a ludziom jest nie wesoło w takich sytuacjach. Pytacie dlaczego nie walczę otóż walczę cały czas ślę sms-y, proszę o spotkanie ale brak odzewu i chęci z jej strony. @adamadamek No to czujesz się tak jak ja, ja będę próbował choć nie wiem na ile starczy mi sił.

:P