Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutneŚwięta

Zerwałam z Nim dziś. Ale czy słusznie ... ?

Polecane posty

Gość SmutneŚwięta

Zacznę od tego, że czarę goryczy przelała dzisiejsza sytuacja. Otoz byłam umowiona z narzeczonym, że przyjedzie w II święto, mieliśmy pojechać do moich dziadków na obiad. Gdy wstałam rano, odczytałam smsa , że On nie przyjedzie dziś, że jeszcze niejedne święta spędzimy razem, a wte święta On będzie z rodziną. Zrobiło mi sie strasznie przykro, bo rozmawialiśmy o tym wcześniej i tak ustaliliśmy, a On nagle takie coś... Ale to nie pierwszy raz. jesteśmy razem od 4 lat, a jeszcze żadnych świąt nie udało nam sie spędzić razem.... nie mowię o cąłych swiętach, ale chociaz jeden dzien swiat, zreszta zawsze sie umawialismy na to i jakos ciagle nie wychodzilo... Wiele było sytuacji, gdy się umawialiśmy, a moj narzeczony w ostatniej chwili informował mnie o zmianie planow, a najczęscie pisał, że musi iśc na działkę pomoc mamie, że mama źle się czuje, albo w zeszłym roku na świea ze nie przyjedzie bo mama się obrazi. Wkurzało mnie to zawsze, i On o tym wiedział a jednak nic z tym nie robil, a mieliśmy się pobrać w przyszlym roku... w tym roku w sierpniu były nasze zaręczyny i moj narzeczony wcześniej informował mamę, że zamierzamy się zaręczać i pobrać w przyszłym roku, jego mama była oburzona, mowila, ze to stanowczo za wcześnie i prosila go , by przesunal te zareczyny i w ogole nasze plany, a On sie zastanawial czy jej nie posluchac !!!!! czesto tez, jak byl u mnie, to mamusia dzwonila i prosila zeby wrocil wczesniej niz zamierzal bo cos tam , albo wmawiala Mu, ze źle się czuje, kiedy tak naprawdę jest okazem zdrowia. A co mama powie, to dla mojego (już eks) narzeczonego jest święte... on mowil zawsze, że to wynika z szacunku do matki, ja rozumiem szacunek ale to chyba lekka przesada ?? Rozmowy nie dzialaly, zreszta zawsze bylo wszystko na mnie, że to ja przesadzam i wymagam , by zawsze bylo po mojemu. A tak nie jest, bo zawsze wspolnie sie umawialismy tylko to on potem zmienial plany i dziwil sie, ze jestem zła albo smutna. Dzisiaj sie wkurzylam, w rozmowie telefonicznej powiedzialam Mu, że to koniec, że nie chcę ciągle być mniej ważna od jego matki i że zrywam z nim a pierścionek oddam, nie powiedzial nic na to...!!! a ja się rozłączyłam.... niech ktos mi powie, tak obiektywnie na to patrząc, czy postąpiłam dobrze ?? zależy mi na nim i myślę o nim teraz, ale mam juz dość tego wszystkiego. czy to ja przesadzam moze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to do dnaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to boli
Moim zdaniem zbyt pochopnie postąpiłaś i porozmawiaj z nim bo szkoda miłości faktycznie spędzicie jeszcze wiele świąt razem być może należy mu wytłumaczyć, że powinien oderwać się od cycka ale żeby od razu zrywać zaręczyny ....... jeśli go kochasz to mu wybacz bo będziesz w takiej sytuacji jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutneŚwięta
Może faktycznie zbyt mnie ponioslo :( Tylko, że ja już nie wiem, jak mam Mu tłumaczyć ...? Było wiele rozmow na ten temat, to zawsze wychodzilo na to, że to ja przesadzam i wymagam Bog wie czego. Gdyby jeszcze powiedział mi od razu , że nie przyjedzie w Święta.... No ale do ostatniej chwili umawialismy się razem i mowil, że ten 2 dzień swiąt obiecuje mi, że spedzimy razem. A dziś rano smsem mnie poinformował że nie. Takich sytuacji bylo mnostwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EVERYBODY Gone
dziecinada dosłownie. zrywaj - to twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to boli
Rozumiem Cię bo miałem podobnie nie wiem jak możesz mu to wytłumaczyć ale terapia szokowo wstrząsowa źle się kończy przynajmniej w moim przypadku tak było. Myślę, że powinnaś przedstawić sprawę stanowczo i powiedzieć, że czas w święta należy podzielić sprawiedliwie i powinien kierować się sercem, powinien także Ci wytłumaczyć dlaczego tak postąpił być może miał ku temu powody. Powinnaś dać mu szansę wytłumaczyć to postępowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż forma nie była najlepsza, postąpiłaś słusznie. Wygląda na to, że trafiłaś na maminsynka, który czepił się spódnicy matki i nie zamierza jej puścić. Cóż znaczą cztery wspólnie przeżyte lata, gdy ma się w perspektywie małżeństwo nie tylko z synkiem, ale i z mamusią? Bo tak zapewne będzie. Zastanów się, czy chcesz dzielić swoje życie z kimś, kto nie potrafi samodzielnie myśleć? Chcesz takiego ojca dla swoich dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj no
nie,ja to widze w ten sposób że dobrze zrobiłaś.Jak mu zależy to sam wróci...Co to za facet który zastanawia sie czy nie przełożyc slubu bo mamusia tak chce? No weż cięzko oderwac faceta od cyca maminego,nie chcesz sie chyba tak meczyc zawsze,pozatym obiecuje i nie dotrzymuje obietnicy...hmmm nie dobrze jednym slowem zobacz co on na to jak nic to lepiej sie posmucic chwile niz reszte zycia miec zmarnowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morotonia
właśnie! jeszcze przeloży Ci facet ślub, bo mamie na działce trzeba pomóc! a phi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno brawo
Maminsynków trzeba olewać na starcie. Z takich nic nie ma. Przecierpisz,ale znajdziesz takiego który będzie chciał żyć z tobą a nie mamuśką. Tylko nie przepraszaj bo będziesz już na totalnie przegranej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać maminsyn od początku wiedział, że nie zamierza przyjechać do Ciebie w Święta (tak samo, jak wiedział to w poprzednich latach), a informowanie w ostatniej chwili to jego sposób na uniknięcie bezpośredniej konfrontacji - typowy sposób dla tchórzliwych ludzi pozbawionych charakteru. Nie odkręcaj tego, że zerwałaś, raczej wykorzystaj czas na zastanowienie się, czy resztę życia chcesz spędzić z ciapą, czy może jednak warto poszukać jakiegoś mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Lepiej nie będzie ... Maminsynek to najgorsza odmiana faceta ... Wiej kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Będziesz rodzić, to on będzie mamie zakupy nosił ... bo przecież możesz sobie sama zadzwonić na pogotowie ... A mama nie lubi czerstwych bułeczek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miriam 25
Widać mamuśka nie może znieść, że syneczek posuwa dziewczynę. No bo żeby dzwonić do niego, jak jest u dziewczyny, zeby wcześniej wrócił.... to jakaś chora zazdrość. A co na to jego ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylek w klatce.
Jest jedynakiem, prawda? Maminsynek typowy. Uważam, że dobrze zrobiłaś i rozumiem Cię. On nie zrozumie Twojego problemu, bo dla niego to nie problem. Uważa, że dobrze robi, że całe Święta spędza z rodziną, bo to w końcu RODZINNE Święta, a TY NIE JESTEŚ JEGO RODZINĄ! Tymi argumentami może się bronić, bo takimi argumentami bronią się dupki :D Ktoś napisał, że nie będziesz w przyszłości żyć z nim, ale i z jego mamą- Święta prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypierdalacz poranny
Ale gdzie tu jest problem? To tylko fanaberia rozpieszczonej laski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Ten facet kobietę swojego życia już ma ... Reszta to tylko dodatki ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 40 lat i juz troche
przeżylam dlatego napisze, ze to byla twoja najlepsza decyzja w życiu !!!! zmarnowalabyś sobie zycie z nim takie przypadki są nieuleczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hegemon7000
Typowe dla dzisiejszych czasów: z jednej strony agresywna zaborcza matka z drugiej strony agresywna, egoistyczna dziewczyna. Zamiast zrywać zawsze można bylo porozmawiać w stylu: wydaje mi się że masz problem z matka,jak mogę ci pomóc? Jeżeli rozmowa nie odniosłaby skutku wtedy logicznie nalezaloby zerwać bo sprawa byłaby nieuleczalna. Toksyczne matki zadarzyć się mogą każdemu. Sama możesz taka zostać. Sprawa jest uleczalna i to bardzo łatwo - wystarczy przebudować jego stosunki z matką - słowem pewnego dnia musi jej sie postawić to wystarczy aby zaczać nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Hegemon7000 - sprawa jest nieuleczalna! To przypadki beznadziejne... Rozmowa nie ma sensu ... bo nic nie zmieni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Facet nie czuł nawet potrzeby spotkania się już z prawie żoną w święta! Naprawdę trzeba rozmawiać o tym? Przekonywać? Normalny facet nie wymaga rozmów na ten temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to beznadziejne
nie zmienisz rozmową faceta, któtego mamusia wychowywala dla siebie przez 20 lat wedlug niego to ty masz problem nie on dla niego wszystko jest jasne i poukladane jest matka i on , potem dluuuuuuuuugo nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hegemon7000
Fakt że to już 4 letnia narzeczona. Trzeba było wcześniej temat poruszyć. Chodziło mi o rozmowę na temat powtarzających się sytuacji z matką jednak rzeczywiście to trzeba poruszać dużo wcześniej niż po 4 latach znajomości. Najlepiej zaraz na początku sprawę wyjaśnić. To nie jest wina faceta jaką ma matkę. Kobiety też mają toksyczne matki tylko zwykle skutkuje to tym że są same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mysle ze dobrze
to nie pierwszy raz jak cie zlekcewazyl. tez bym sie wkurzyla i tez bym tak zrobila! dobrzeeeeeeeeee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, i to wszystko jej wina.. ona powinna poruszyć ten temat wcześniej i przebudowywać cegiełka po cegiełce jego stosunki z matką.. ona też powinna mu uświadomić że jego stosunek do matki jest niezdrowy.. ona powinna i jest winna :D a przepraszam, Ty na górze i tobie podobni mają coś w majtkach, co choć trochę przypomina jaja?? czy wszystko za Ciebie robią w życiu kobiety?? o lol, dzięki za rozbawienie mnie w ten niedzielny poranek :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze zrobilaś
skoro gość nie dostrzega problemu, to nie marnuj czasu na zabawe w psychologa, szkoda twojego zycia, tandem---- synuś +mamuśka --- jest niezniszczalny znajdz sobie normalnego faceta i badz szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Oczywiście ona powinna włożyć w to mnóstwo pracy ... taaaa :O A on swojego rozumu nie ma? :O Jak nie ma, to już nie będzie miał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Pamiętajcie, że narzeczeństwo to ten łatwiejszy czas.... A po ślubie będzie dużo gorzej .... oj dużo gorzej ... Już lepiej nie myśleć, co będzie się działo jak się małżeństwo pokłóci ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hegemon7000
wcale nie trzeba przebudowywać cegiełka po cegiełce. Wystarczy spróbować naruszyć konstrukcję. Wszystko zależey czy ON jest zainteresowany wyjściem z chorej relacji. Z agresywnych dziewczyn robią się potem agresywne matki. I sytuacja jest coraz częstsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen ...
Gdyby chciał naruszyć konstrukcję ... to by przyjechał ... a on wolał oszukiwać prawie żonę do samego końca ... choć dobrze wiedział, że znowu nie przyjedzie ... Te konstrukcje są nienaruszalne ... z zewnątrz .... Jeśli facet jest ślepy, to najmocniejsze lampy go nie oświecą ... bo on nie chce widzieć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×