Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efydryna

Odsunęłam się od toksycznej rodziny i ...

Polecane posty

Gość efydryna

Moja rodzina zawsze była toksyczna, to znaczy rodzina od strony ojca i sam ojciec. Nigdy od tych osób nie usłyszałam miłego słowa, wiecznie jakieś złośliwości i docinki. W w ich mniemaniu byłam głupia jak głąb (skończyłam prestiżowe studia z piątką na dyplomie, co roku miałam stypendium naukowe), brzydka jak noc listopadowa (często słyszę komplementy n a temat swojego wyglądu) i nudna jak flaki z olejem (mam szeroki wachlarz zainteresowań i prawie z każdym znajdę temat do rozmów). Odkąd od nich się odsunęłam jest szczęśliwym człowiekiem. Oni podcinali mi skrzydła, odbierali wiarę we własne możliwości. Zawsze słyszałam jakieś uwagi co do mojej osoby. A na temat wyglądu to już szczególnie. W Wieku 15 lat ważąc 54 kg przy wzroście 168 siedziałam w domu z powodu własnej tuszy. Do takiego stanu mnie doprowadzili wspominając co rusz taka ja jestem gruba:( Ale jak się od nich odsunęłam wszystko się zmieniło. Na studiach okazałam się bardzo bystrą osobą. Zmieniłam krąg znajomych, i to oni pozwolili mi uwierzyć w siebie. Potem dostałam pracę, w której czuję się potrzebna, szybko awansowałam, jestem doceniania nie tylko przez pryzmat urody. Jestem szczęśliwa. Jeżeli macie tak toksyczne rodziny jak ja to olejcie ich. Moja rodzina mieszka tuż za płotem, codziennie prawie ich widuję, ale mam ich w głebokim poważaniu. Tylko dzień dobry i adios. Szkoda życia na takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skądś to znam
mialam tak samo, trudne to ale czasem konieczne, odcięcie to najlepsza rzecz jaką zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I am so sorry for you
zapewne zal im dupy sciska...i dobrze...oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efydryna
Naprawdę jestem szczęśliwa. Jeszcze gdybym mogła to bym się wyprowadziła aby ich nie widzieć. A tak to jestem skazana na ich towarzystwo. Jednak mam swój świat do którego ich nie dopuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skądś to znam
i dobrze robisz, oni tylko widzą zle strony i podcinają skrzydła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosną mi ósemki ah boli bolii
zazdroszcze wam odwagi... samozaparcia... ehh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×