przyjaciel mojego chłopaka

No właśnie, mam ten problem. Moj chlopak ma takiego najlepszego kolege, my sie spotykamy rok i 6 miesięcy. I ten kolega od początku mi się bardzo podobał i podoba coraz bardziej, najgorsze jest to ze do tej pory mi się wydawalo, że ja jemu nie... ale ostatnio była impreza i wszyscy niezle się napili i on byl juz bardzo pijany. I jak rozmawialiśmy chwilę to mi powiedział, że jak mój chłopak mu mnie przedstawił, to poczuł żal straszny, że on mnie nie poznał wcześniej i że jestem ideałem jego dziewczyny, dokładnie taką jaką on zawsze chciał mieć, tylko że jestem nieosiągalna jako dziewczya jego przyjaciela :o Gdybym wiedziała wcześniej, to inaczej by się wszystko potoczyło :/ nie wiem, co mam teraz zrobić, jak juz wiadomo, że mu si e podobam, nie wyobrażam sobie, że miałabym zdradzić mojego chłopaka, ale czy jesli go zostawię i odczekamy jakis czas, zanim zaczniemy się oficjalnie spotykać, to będzie w porządku?? czy byle dziewczyny są zakazane dla kumpli w męskim świecie??

no i? widocznie niue kochasz swojego chlopaka ,skoro tak cie ciagnie do innego ,wiec jaki sens byc razem?

Jezeli zoastawisz obecnego i po pewnym czasie zaczniesz przymilać sie do drugiego to może sie Wam udac ale oni już nie będą nigdy przyjaciómi czyli Ty rąbiąc całą tą szopkę zniszczysz te przyjazn jaką tworzyli przez te wszystkie lata

chce innego.....

bierz kolege, tylko nie zdziw sie jak zaczna sie tluc po mordach, a potem pojda na wodke i uznaja obaj ze jestes suka A tak na powaznie to chyba nie ma sensu kontynuowac zwiazku, czynic sobie plomiennych wyznan itd. kiedy zawsze bedziesz myslec o tamtym? Mowie Ci dziewczyno to meka. Ja wybralam, nie bylo lekko przez pierwsze pare miesiecy, ale potem moj byly ochlonal.

"bierz kolege, tylko nie zdziw sie jak zaczna sie tluc po mordach, a potem pojda na wodke i uznaja obaj ze jestes suka" :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D