Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zniszczony

Upadek na wieki czy norma?

Polecane posty

Witam, piszę nie bez powodu na stronie stwożonej dla kobiet. Gdy przedstawie "my life" proszę o odp. z waszej głębi Jestem 10 lat po ślubie. Swoją żonę poznałem przed pójściem do 4klasowego Liceum. Jestem z pewnej miejscowości po Lublinem, ona mieszkała od mnie 6km. Poznaliśmy się w barze, dokładnie zapoznał mnie z nią mój kolega. Dowiedziałem się że idzie do tego samego Liceum i klasy co ja. Liceum zleciało nam szybko, w 4klasie zostaliśmy parą. Trzeba było wybrać Studia, ja już od 5roku życia marzyłem o zostaniu żołnierzem gdy dostałem od ojca rogatywkę na 5urodziny. Wybrałem Wrocław i Wyższą szkołę oficerską sił lądowych. Oa została w Lublinie a UMCS-sie.Widzieliśmy się parę razy na rok. Wakacje zawsze naszę całe. Dopiero gdy ukończyłem WSZO weszły komórki. Wzieliśmy ślub po 3 roku akademickimm, stało się. Zaszliśmy w ciąże prawdopodobnie w noc poślubną. Musiała przerwać studia na 4roku, teraz mamy 4-dzieci, dwóch chłopaków i dwie dziewczynki. Byłem w 2004r w Iraku oraz w 2007 w afganistanie. Ostatnio w naszym związku ciągłe awantury. -Bo ja nie wychowywałem z nią dzieci- prawda bo ja caly czas w krakowie, a ona z moimi rodzicami w domu[2pietrowy].rzed awansem na mjr. widziałem się z nimi 6dni w mies. [teraz prawdziwie 14] . Tescie, rodzice, zona-osoby co wychowywaly dzeci...wypomina... ale zaraz, najstarszy ma 9lat a najmłodsza 10 mies to jeszcze chyba ich zdoze wychowac -Rozrywki ma duzo ale...sama -Powiedziała że mniejuż ne kocha co robić? co jest nie tak w naszym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak.....
wiesz nie dziw się że Twoja żona czasami ma dość.... z racji Twojego zawodu to na jej barki spadło wychowywanie Waszych dzieci a to że mieszka razem z Twoimi rodzicami i na pewno jej pomagają to nie to samo jak się ma ukochaną osobę przy sobie przecież do Twojego ojca się nie przytuli jak Ciebie nie ma a kasa jaką zarabiasz to nie wszytko ....może postaraj się jak jesteś w domu wychodzić z nią okazywać uczucie żeby wiedziała że nawet jeśli Cie nie ma przy niej i przy dzieciach myślami jesteś z nią mów że ją kochasz itd.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyhujgh
nie ma zwiazku. bo cie nie ma. taka prawda. jest ona z dziecmi i twoi rodzice. a ty na zdjeciach. pewnie sie czuje jak samotna matka. a wyobraz sobie ile roboty przy 4 dzieci, dom, szkola, itd. a ty pewnie prZyjedziesz raz w miesiacu i oczekujesz ze ona bedzie cie wspierac, skakac kolo ciebie, kochac sie, ugotuje ci extra jedzonko itd. ale ty zero wsparcia. ona ic z ciebie nie ma. nic jej nie dajesz. jestes dla niej 5 dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjdzcie na kafe
Chotycznie napisane ale problem wydaje sie byc mocno zawiklany. Moze tak od poczatku? Kiedy sie zaczelo? Kiedy byly pierwsze znaki ze cos jest nie tak i jakie to byly sygnaly? Co Ty sam bys chcial i jak a co ny chciala ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak.....
lazurkka....no wiesz każdy ma jakieś swoje granice ....być może była zmęczona ?....być może zagrały emocje ?.....ale powiedziała w końcu co jej leży na wątrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyhujgh
rodziliscie tez razem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kobiety które decydują się na zycie z wojskowym czy oficerem muszą sie liczyc z rozłąką facet przynajmniej chce walczyć a wiec chłopie walcz o nią macie 4 dzieci a to zobowiazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziękuję za wasze odezwy, może rzeczywiście jest zmęczona, ? Wykombinowałem udany Sylwester. Może to coś zmieni. Wiem że chaotycznie piszę ale przez lata poligony nauczą każdego klnąć itp i się zapomni ''regulamin naszego języka" kuty przez cały ogólniak Rodzice dla niej to nie jest kolejny obowiązek bo mają teraz tylko 3 pokoje dla siebie z 15 pomieszczeń w domu! Nawet wezmą pod opiekę dzieci. Prawda Prawdą. Ja na zdjęciach czy obrazie obitym piękną ramą i związek na odległość.... Pierwsze oznaki były gdzieś 3lat temu gdy jechałem do Afganistanu. No ba .. przeceż po to aby rodzina miała kase. I tak czynsz wyżwienie, uposażenie fundue armia Liczę jeszcze na wasze odezwy p.s a z tym " zaszliśmy w Ciąże" to nie wiedziałem Co napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziękuję za wasze odezwy, może rzeczywiście jest zmęczona, ? Wykombinowałem udany Sylwester. Może to coś zmieni. Wiem że chaotycznie piszę ale przez lata poligony nauczą każdego klnąć itp i się zapomni ''regulamin naszego języka" kuty przez cały ogólniak Rodzice dla niej to nie jest kolejny obowiązek bo mają teraz tylko 3 pokoje dla siebie z 15 pomieszczeń w domu! Nawet wezmą pod opiekę dzieci. Prawda Prawdą. Ja na zdjęciach czy obrazie obitym piękną ramą i związek na odległość.... Pierwsze oznaki były gdzieś 3lat temu gdy jechałem do Afganistanu. No ba .. przeceż po to aby rodzina miała kase. I tak czynsz wyżwienie, uposażenie fundue armia Liczę jeszcze na wasze odezwy p.s a z tym " zaszliśmy w Ciąże" to nie wiedziałem Co napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku pzepraszam za dwie identyczne odpowiedzi ale niecerpliwość daje się w znaki Pragnę dodać że ne widzimy się raz w miesiącu. Od 1kwietne09 mój stopień to Major a oficer z takim stopniem ma obwiązek przepracować 14dni służby. Reszta wolna. Zawsze gdy przyjezdzam kupuję prezenty dla dzieci i rodziców a żonie kwiaty [zazwyczaj w najbiższej kwiciarni blisko domu] Spróbuję coś zrobić w styczniu[urlop-wolny cały mieś] Lczę jeszcze o jakieś podpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz sobie prezentami odkupić stracony czas? Co to za związek z doskoku, wizyty raz na czas, jak przyjezdżasz do domu to nie czujesz się jak gość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pół kilo gumijagód
Wybrała sobie męża żołnierza, no to ma. :) Moim zdaniem "ja powiem tak...." dobrze pisze, polać jej. :) A dla Ciebie, Autorze, brawo za to, że dostrzegasz problem i chcesz go rozwiązać, bo najłatwiej schować głowę w piasek, wyjechać i udawać, że nic sie nie dzieje. "Ja powiem tak" ma rację, a do tego może pomoże szczera rozmowa z żoną? Taka na spokojnie, bez rozkazującego tonu. Wyłożysz jej swoje racje, swoje zobowiązania, wytłumacz na spokojnie, jak wygląda to od strony pracy, ale tez zapewnij, jak bardzo ją kochasz. Ona będzie mogła wylać swoje żale i musicie spokojem dojść do kompromisu. Wydaje mi się, że w tej sytuacji tylko takie rozwiązanie jest możliwe, bo przecież Ty nie rzucisz pracy, żeby osiąść na miejscu, a ona też nic nie zmieni. Poświęcaj jej dużo czasu i okazuj dużo uczucia, kiedy już macie okazje pobyć razem. O dzieciach też nie zapominaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pół kilo gumijagód
Wybrała sobie męża żołnierza, no to ma. :) Moim zdaniem "ja powiem tak...." dobrze pisze, polać jej. :) A dla Ciebie, Autorze, brawo za to, że dostrzegasz problem i chcesz go rozwiązać, bo najłatwiej schować głowę w piasek, wyjechać i udawać, że nic sie nie dzieje. "Ja powiem tak" ma rację, a do tego może pomoże szczera rozmowa z żoną? Taka na spokojnie, bez rozkazującego tonu. Wyłożysz jej swoje racje, swoje zobowiązania, wytłumacz na spokojnie, jak wygląda to od strony pracy, ale tez zapewnij, jak bardzo ją kochasz. Ona będzie mogła wylać swoje żale i musicie spokojem dojść do kompromisu. Wydaje mi się, że w tej sytuacji tylko takie rozwiązanie jest możliwe, bo przecież Ty nie rzucisz pracy, żeby osiąść na miejscu, a ona też nic nie zmieni. Poświęcaj jej dużo czasu i okazuj dużo uczucia, kiedy już macie okazje pobyć razem. O dzieciach też nie zapominaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pół kilo gumijagód
Wybrała sobie męża żołnierza, no to ma. :) Moim zdaniem "ja powiem tak...." dobrze pisze, polać jej. :) A dla Ciebie, Autorze, brawo za to, że dostrzegasz problem i chcesz go rozwiązać, bo najłatwiej schować głowę w piasek, wyjechać i udawać, że nic sie nie dzieje. "Ja powiem tak" ma rację, a do tego może pomoże szczera rozmowa z żoną? Taka na spokojnie, bez rozkazującego tonu. Wyłożysz jej swoje racje, swoje zobowiązania, wytłumacz na spokojnie, jak wygląda to od strony pracy, ale tez zapewnij, jak bardzo ją kochasz. Ona będzie mogła wylać swoje żale i musicie spokojem dojść do kompromisu. Wydaje mi się, że w tej sytuacji tylko takie rozwiązanie jest możliwe, bo przecież Ty nie rzucisz pracy, żeby osiąść na miejscu, a ona też nic nie zmieni. Poświęcaj jej dużo czasu i okazuj dużo uczucia, kiedy już macie okazje pobyć razem. O dzieciach też nie zapominaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×