Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam pytanko111

odebranie praw rodzicielskich

Polecane posty

Gość mam pytanko111

w jakich przypadkach można odebrać ojcu prawa rodzicielskie? chciałabym to zrobić ale nie wiem jakie mam szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyy tam
a czy dobrze sie zastanowiłas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
no właśnie się zastanawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz, jakbyś nie miała się czego przyczepić, działasz na zasadzie "pokażcie mi człowieka, a znajdę paragraf" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz, jakbyś nie miała się czego przyczepić, działasz na zasadzie "pokażcie mi człowieka, a znajdę paragraf" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to bardzo trudne
ojciec dziecka musiałby jakos rażąco zaniedbywać, krzywdzićdziecko. Naprawdę rażąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
może opiszę sytuację. Z ojcem mojego dziecka rozstałam się jak synek miał 3 latka, powodem rozstania było nadużywanie alkoholu przez mojego byłego męża. Sprawę rozwodową złożyłam bez orzekania o winie nie chciałam już się szarpać miałam już wszystkiego dość i chciałam to jak najszybciej zakończyć i mieć spokój. Mimo że sprawa była bez orzekania o winie sędzia pytała o powód rozwodu wszystko więc opowiedziałam były mąż sam przyznał że ma problem z alkoholem co zostało zaprotokołowane. Co do kontaktów z dzieckiem nie robiłam mu raczej trudności syna mógł widzieć praktycznie kiedy miał na to ochotę z takim wyjątkiem że nie dawałam i nie daję mu do tej pory syna na noc właśnie z powodu alkoholu boję się że on się napije dziecko może w nocy się rozchorować a ten nawet nie będzie słyszał że coś się z dzieckiem dzieje. W ciągu dnia jak go zabierał to byłam spokojna bo zawsze zabierał dziecko do swoich rodziców więc miał kto się synem zająć. Aczkolwiek syn mi sygnalizował kilka razy że tatuś jak szli do babci zatrzymywał się w jakiś krzakach i wypijał piwko z jakimiś panami. Z dzieckiem widywał się średnio co drugą niedzielę bo w tygodniu nigdy nie chciał. Problem zawsze zaczynał się w wakacje kiedy to syn większość czasu spędzał w domku moich rodziców nad jeziorem wtedy nagle czuł potrzebę częstszych kontaktów. Domek ten znajduje się raptem niecałe 6o km od naszego miejsca zamieszkania i mówiłam że jak chce widzieć się z synem to może tam przyjechać ale on zawsze wtedy wykrzykiwał że ja mu utrudniam kontakty z dzieckiem. Z płaceniem alimentów też było różnie na początku nie chciał płacić złożyłam więc sprawę u komornika po czym zadzwonił do mnie i cyt "twój pieprzony komornik zabrał mi z pensji kasę" po kilku miesiącach prosił mnie żebym wycofała sprawę od komornika, obiecywał że będzie płacił itp więc wycofałam. Po jakimś czasie znowu nie dostawałam alimentów jak dzwoniłam do niego to jeszcze mi wciskał kity że wpłacił i że jestem nienormalna że się go czepiam itp po kilku miesiącach przysłał mi sms że głupio mu że mnie okłamywał i żebym poczekała jeszcze z tydzień to on mi wpłaci alimenty z wyrównaniem. Oczywiście termin znowu przekroczył ale w końcu wpłacił. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy więc po raz kolejny sprawę złożyłam do komornika. Teraz już choćby nie wiadomo co nie zamierzam wycofać. Ja 3 lata temu wyszłam ponownie za mąż urodziłam drugie dziecko. Mój mąż syna traktuje jak swoje, syn do mojego męża sam zaczął mówić tato. Były mąż od kilku miesięcy przestał zupełnie interesować się dzieckiem. Jego siostra zaczęła brać mojego syna do siebie bo chyba jej głupio że on tego nie robi. Syn zawsze pytał cioci czemu taty nie ma ona zawsze wciskała że ma jakąś sprawę do załatwienia ( akurat zawsze w niedziele ) w końcu któregoś razu ciocia powiedziała że tata będzie. Syn pojechał do cioci no i tata też przyjechał tylko że nie sam z nową kobietą i jej dwu letnim dzieckiem które na mojego byłego mówi tata. Syn wrócił strasznie rozstrzęsiony nikt nawet go nie uprzedził o całej sytuacji. Ojciec w ogóle się z nim nie bawił, praktycznie nie rozmawiał a jak już się odezwał to imieniem tamtego dziecka - poprostu mylił imiona dzieci. Syn był w takim stanie że na drugi dzień musiałam z nim iść do psychologa szkolnego. Psycholog stwierdziła po rozmowie z dzieckiem że syn nie powinien się widywać z jego nową rodziną tylko z samym ojcem żeby poczuł się kochany w tej chwili dziecko czuje się odrzucone i że jego miejsce zajęło tamto dziecko i mówienie do syna imieniem tamtego dziecka jest niedopuszczalne. Były mąż syna wziął tylko raz jak powiedziałam o tej rozmowie z psychologiem i oczywiście imiona znów mylił ale on nie widzi w tym problemu przecież każdy może się przejęzyczyć. Syn nie dostał od ojca prezentu ani na 6 grudnia ani pod choinkę, kompletnie się już nie interesuje dzieckiem, nie zna jego stanu zdrowia, jak mu idzie nauka w szkole itp Trochę się rozpisałam ale chciałam przedstawić jasno sytuację żeby nie było że szukam paragrafu na człowieka. Jak myślicie czy w tej sytuacji mogę walczyć o odebranie praw? Chcę odebrać mu prawa i wtedy mój mąż chciałby przysposobić syna. Dodam jeszcze że syn psycholog stwierdziła że syn jest emocjonalnie bardziej związany z moim mężem niż ze swoim ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
no alimenty płaci tylko dlatego że komornik mu je ściąga. Kontakty z dzieckiem też są coraz rzadsze odkąd jest z tą kobietą. nie dzwoni do dziecka, spotkania raz na trzy miesiące a jak już weźmie syna to myli jego imię z imieniem tamtego dziecka. Syn naprawdę to przeżywa nie mogę patrzeć na to jak po powrocie od ojca płacze że on go myli z tamtym dzieckiem że tata już ma nowe dziecko i go nie chce. Jak dłuższy czas nie widzi ojca jest ok nawet go nie wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnnooom
widać, że masz dziecko w doopie w równym stopniu jak tatuś. powspółczuć tylko takich rodziców :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz to załatwić
w prosty sposób nie wiem tylko na ile możliwe jest dogadanie się Twoje z eksem u mnie to wyszło w 100 % eks się zgodził, już miał drugą rodzinkę od dawna, bo zostawił mnie w ciąży i uciekł do kochanki, a mój 2 mąż jest teraz ojcem i naszej wspólnej córeczki i syna z 1 związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
gnnooom - nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz że mam w dupie dziecko ale mam nadzieję że mi to wyjaśnisz. Kocham swojego syna bardzo i szlak mnie trafia jak widzę jak jego ojciec go krzywdzi chciałabym żeby był szczęśliwy. Ma w domu wspaniałego ojca który go bardzo kocha chce go adoptować. Jak nie widuje swojego biologicznego ojca naprawdę syn go nie wspomina jest szczęśliwym wesołym dzieckiem a po spotkaniu z ojcem przez parę dni jest rozbity. Chciałabym zaoszczędzić synowi takiej huśtawki a odebranie praw ojcu jest chyba jedynym wyjściem. Niestety nie sądzę żeby udało mi się z nim dogadać bo on ma takie nastawienie że cokolwiek wyjdzie ode mnie to on jest na nie. W zeszłym roku moja mama chciała pojechać z moim synem na wycieczkę do Egiptu musiałam prosić eks o zgodę na paszport oczywiście usłyszałam nie. Nie trafiały argumenty że syn ma okazję zwiedzić, zobaczyć inną kulturę, zabytki, że on nie jest w stanie zapewnić mu takiej wycieczki odpowiadał że nie i koniec bez przytaczania jakichkolwiek argumentów. W końcu musiałam wystąpić do sądu o zgodę na paszport i całe szczęście sąd się zgodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnnooom
w wielkim skrócie - widzisz, że syn ma problem z ojcem, ale tobie w to graj, akurat taka sytuacja ci pasuje do spełnienia swoich rodzinnych planów z m=nowym kolesiem, a nie robisz nic, żeby problemy syna rozwiazać w sposób dla dziecka dobry, choć dla ciebie nieco kłopotliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
dziecko ma tylko jednego ojca. Nie rozumiem jak może mówić do Twojego męża tata. Ja się wychowałam właśnie w takiej rodzinie w której moja matka kazała mi mówić do swego męża tata i jeszcze dała mi nazwisko swojego męża. wszystko dlatego że chciala udawać przed światem rodzinkę taką jak wszyscy. w sumie ta sytuacja nikomu nie wyszła na dobre. w tej sytuacji nie ma żadnych podstaw do odebrania praw rodzicielskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd i ganba brac kase od rod
masz duze szanse i wypowiedz psychologa -wiez emocjonalna zostala zerwana. a do tej Pani wyzej - idz sie lecz- szczeze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
syn sam zaczął do mojego męża mówić tato nikt mu tego nie kazał więc nie rozumiem z czego robicie problem. co może mam zabronić mówić synowi do mojego męża tato? wtedy to dopiero syn czułby się odrzucony nie dość że przez własnego ojca to jeszcze przez mojego męża. gnnooom - wytłumacz mi w jaki inny sposób mogę rozwiązać problem każde moje tłumaczenie, rozmowa z ojcem dziecka kończy się na niczym. Już niejednokrotnie prosiłam aby wziął syna w tygodniu do siebie on nigdy nie ma czasu, próbowałam z nim rozmawiać że jak bierze syna do żeby nie mówił do niego imieniem dziecka swojej kobiety, że nasz syn to bardzo przeżywa. On uważa że ja się czepiam że to moje jakieś wymysły, zresztą wszystko co bym nie powiedziała jest na nie tak jakby chciał mi robić na złość wszystko musi być na przekór. Teraz w niedzielę syna ma wziąść do siebie siostra byłego męża, dzwoniła do nas, mówiła że ma prezent od mikołaja dla syna. Spytałam ją czy będzie M....powiedziała że nie. I to ma być ojciec? gnnoom powiedz mi co mam zrobić żeby pomóc synowi bo ja naprawdę wszystkie pomysły wyczerpałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem dlaczego dla niektorych problemem jest ze dziecko mowi do meza swojej mamy "tato". a ja powiem tak... jesli uwazasz ze dla dziecka jest wazny tylko na papierku to sie grubo mylisz. bardzo waze sa wiezi miedzy dziewckiem a biologicznym ojcem i w tym wypadku obecnym mezem matki dziecka. bycie tata nie polega na wpisie z aktu urodzenia tylko na przebywaniu z dzieckim. lepienie z nim w zime balwana, uczenia jazdy na roweze, pocieszaniu gdy cos mu nie wyjdzie i odrabiania wspolnie lekcji. biologiczny ojciec dziecka nawet nie umie zapamietac jego imienia i to dla was nie jest proiblem??!! to ze nie ma dziecka caly cas przy sobie nie oznacza ze nie jest jego ojcem wiec niech zachowa sie godnie i albo zaiteresuje sie dzieckiem jak nalezy albo niech wyrazi zgode na odebraniu sobie praw. Mowimy tu o dobru dziecka a nie matki. Niewydaje mi sie by dziecko bylo szczesliwe jesli nie wyjedzie na obuz za granice bo biologiczny ojciem bedzie mial zachcianke i nie wyrazi na to zgody. szczerze mowiac podziwiam te kobiete ze biega za "tatusiem" i namawia go by wziol dzieciaka w tygodniu na spacer czy lody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
ewka dzięki :) fajnie że chociaż Ty rozumiesz tą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko111
"tatusia" to już teraz wcale nie da się namówić żeby wziął syna na spacer. "tatuś" wyprowadził się z nową narzeczoną do miasta położonego raptem 20 km od miejsca naszego zamieszkania i ta odległość jest dla niego zbyt duża żeby się spotkać z synem dodam że ma samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sie nad czym zastanawiać, skoro ojciec nie interesuje sie dzieckiem, nie pamięta nawet jak ma na imie, ma problem alkoholowy - to masz zamiar przez tyle lat prosić sie o go o zgodę w ważnych sprawach dla dziecka? Znajdź paru świadków ze nie zajmuje i nie interesuje sie dzieckiem -> najlepiej popytaj sie prawnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×