mój narzeczony ubustwia zone swego brata a ja jej nienawidze

jest taka fałszywa obrabiała mu tyłek jak byłysmy tylko we dwie, nawijała na niego ale on w to nie uwierzył, wogole traktuje go z góy i poniża a on ją tak uwielbia - czasem to mysle ze bardziej niz mnie - mam tego dość - odejsc czy cos spróbowac z tym zrobic bo juz sama nie wiem co moge - mowilam ze mi sie to nie podoba ale on nie rozumie, przy kazdej kłótni mi wypomina ze jej nie lubie nawet jak kóotnia dotyczy czegos zupelnie innego - on ma chyba jakas obsesje na jej punkcie. wogole na punkcie tego co inni o nim mowia - zeby zawsze uważali ze jest idealny tylko zapomina w tym wszystkim o mnie

prosze Was o jakies powazne słowa :( smutno mi

up

może podświadomie zazdrościsz tej dziewczynie

czego mam zazdrościć? jest niewykształcona , nie ma fajnej pracy i jest mało inteligentna, urodą tez nie grzeszy chcialam miec z nią dobry kontakt ale sie nie da nie da sie rozmawiac z taka osoba która nie ma nic do powiedzenia oprócz obrabiania tyłk ainnym

czego mam zazdrościć? jest niewykształcona , nie ma fajnej pracy i jest mało inteligentna, urodą tez nie grzeszy chcialam miec z nią dobry kontakt ale sie nie da nie da sie rozmawiac z taka osoba która nie ma nic do powiedzenia oprócz obrabiania tyłk ainnym

czego mam zazdrościć? jest niewykształcona , nie ma fajnej pracy i jest mało inteligentna, urodą tez nie grzeszy chcialam miec z nią dobry kontakt ale sie nie da nie da sie rozmawiac z taka osoba która nie ma nic do powiedzenia oprócz obrabiania tyłk ainnym

sorki nie wiem czemu trzy razy wyslałam:( prosze kochani napiszcie cos

a ty jesteś wykształcona ? robisz błędy ortograficzne --> "ubustwia"

oj zwykła pomyłka poza tym to nie jest miara tego co umiejetnosc ortografii ma do tego ze mamy o czym rozmawiac z innymi ludźmi, ze znajdujemy tematy ? z nią tematu sie nie da ZNALEŹĆ - ani film, ani ksiązka, ani ciuchy, ani kosmetyki, ani góry, ani morze i podróze, ani języki, inna kultura - NIC - jej wlasny mąz nie ma z nią o czym gadac i moj narzeczony z reszta tez - wiec nie wiem o co chodzi z tym wielbieniem jej

ma zajebiaszcze cycki :P

moze ma cos w sobie ? czesto jest tak ze kobieta ma cos w sobie a wcale nie jest ładna wykształcona itp. bo trzeba byc naturalnym ? a może ty przesadzasz bo jestes zazdrosna ?

no to tez nie hehe

nie wiem juz sama dziewczyny ! ale staram sie podchodzic obiektywnie i obiektywnie stwierdzam ze po prostu nie da sie jej lubic, jak sie odzywa to tylko po to by komuś obrobic tyłek i tyle - naprawde nie przesadzam. Jesli ktos wyjdzie z imprezy wczesniej ona obgaduje go do bólu a potem jak wyczerpie temat - cisza !

a moze ja kocha ? albo sie z nia spotyka i jej broni ...

to moze jest typem ktory lubi robic wokół siebie duzo szumu a twojemu facetowi to sie podoba

moze wyolbrzymiasz calą sytuacje? a moze nazeczony jest w niej zakochany? a moze poprostu to zwykła fajna dziewczyna, którą trzeba poznać aby mozna było z nią porozmawiać, moze jest nieśmiała? daj jej szanse, nie uprzedzaj się!!!

ale oni nawet ze sobą nie rozmawiają zbyt dużo ale on nie da nią złego słowa powiedziec ja mowilam ze chcialam z nią pogadac ale on taki mruk to zwyzwał mnie ze jak moge tak mowi jak kiedys popełniła gafe w rodzinie - tez sie wkurzył ale potem poszedł i ją przeprosił chociaz by,ła to jej wina starałam sie nie uprzedzac ale 3 rok leci jaka ja znam - ja jestem wesoła, uśmiechnięta, lubie sie posmiać, znam sie na żartach i wogole lubie ludzi a z nią po prostu sie nie da chcialam zebysmy były takimi kumpelkami ale ona nie chce nigdzie bez męza wychodzic - na ciuchy nie bo on musi zobaczyc i zaakceptowac, na kosmetyki tez nie bo on jej kupuje i on płaci , do kina tez nie mozemy isc razem czy na jakies piwko gdzies chyba ze we 4 bo ona bez meza nie wyjdzie, z kolezankami tez sie nie spotyka !

to moze zaakceptuj ją taką jaka jest:) nie musicie być przyjaciółkami:)

ale wkurza mnie to ze ja jak zrobie malutka rzecz źle to on sie wydziera na mnie jak nie wiem, jak ja na nia cos powiem to wogole sie piekli a ona zawsze jest święta co by nie zrobiła rozumiem zeby bratu wybaczac wszystko ale zeby jego żona była tak ważna, wazniejsza niemal od narzeczonej?

ale wkurza mnie to ze ja jak zrobie malutka rzecz źle to on sie wydziera na mnie jak nie wiem, jak ja na nia cos powiem to wogole sie piekli a ona zawsze jest święta co by nie zrobiła rozumiem zeby bratu wybaczac wszystko ale zeby jego żona była tak ważna, wazniejsza niemal od narzeczonej?

ale wkurza mnie to ze ja jak zrobie malutka rzecz źle to on sie wydziera na mnie jak nie wiem, jak ja na nia cos powiem to wogole sie piekli a ona zawsze jest święta co by nie zrobiła rozumiem zeby bratu wybaczac wszystko ale zeby jego żona była tak ważna, wazniejsza niemal od narzeczonej?

mysle ze on do niej cos ma....i lepiej sobie uwazaj na przyszlosc bo sie moze okazac ze wskoczy jej szybciutko do lozka gdy ta znudzi sie wlasnym zwiazkiem....faceci sa jak dzieci....

moze po prostu z tej zony twojego brata jest po prostu zgrabniejsza d..a ?