sylwestrowe rozstanie

świetnie...wczoraj ładnie dałam w palnik,opiłam się a o 11 już spałam ,przegapiłam nowy rok ogolnie do dupy. w tym wszystkim z chłopakiem się rozstałam ,bo bardzo sie poklocilismy ,wymiotowałam a on stwierdził,że przyszedł się bawić a nie robic za nianke. zjebalam calego sylwestra i zamiast w nowy rok cieszysz sie sobą ja spalam,plakalam i się rozstalam z osoba ,ktora kocham...nie mozemy sie dogadać i w ogole...glupota ludzka nie zna granic jedno jest pewne zero alkoholu ,bo tylko mi sie w glowie przestawia i to juz tak na max. CO ZA WSTYD!

. I TU cI RACJE PRZYZNAM.. % robia z ludzmi takie rzeczy że masakra.. sama wiem co bylo ze mna.. wydaje mi sie ze on bedzie zly no bo w sumie wyszlas na lekko glupia.. przyszedl .. obserwowal Cie.. a ty zaje*alas sie i wymiotowalas.. ja mialam to samo.. wydaje mi sie ze mu przejdzie.. zobacz na moja historie;. Mój pblem lezy w chłopaku.. co pradwa mam dopiero 14 lat.. ale mniejsza o to.. Na poczatku kiedy go poznałam w październiku ja jemu sie podobałam.. A jego wyśmiałam.. Jakiś czas temu zaczelismy ze soba pisac.. ciagle, ciagle.. I jakby zauroczyłam się. Wczotaj bylismy na jednym sylwestrze.. Co prawda nie bylam do konca trzezwa ale wiedzialam co mowie.. Rozmawialam z nim na ten temat.. On ze nie chce mnie ranic ale narazie nic nie czuje do mnie i wgl wgl.. Zebysmy zaczeli wychodizc i wgl. Wydaje mi sie ze problem lezy w tym ze on chce mnie lepiej poznac.. Ale kiedy napisalam mu dzis ze chce przyjazni.. Wygladalo to jakby miala jakies waty tu cyt. ''ja juz cie nie rozumiem . najpierw piszesz ze cos sobie do mnie czaisz a teraz ze chodzi ci o przyjazn'' . Dlatego mam watpliwosci.. co o tym myslec? ,.