Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojny22

Ex Mojej dziewczyny nie daje jej spokoju - co robić?

Polecane posty

Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
Dziekuje za rady. kobietopewnegomezczyzny ja jej okazuje ze ja kocham, robie wszystko co moge, szukam nawet porad tutaj, bo chce wiedziec ze nie spieprzylem tego. Problem w tym ze teraz to ja potrzebuje wsparcia, od niej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
kup sobie laske do wspierania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
taaaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
juz wiem juz wiem juz wiem! jej sie z toba nudzi! daj jej jaks rozrywke krzysztofie! jak nei bedzie miala czasu o nim myslec to zapomni o nim. i im dluzej nie bedzie o nim dumać to zapomni. i zmien jej num tel. i umuo sie z tym typem na spotkanie i nie przyjdz na umowione miejsce tylko naslij jakis typkow i niech mu wpierdolą. ja bym tak zrobila. jak chcesz to aru typkow moge ci podesłac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
i to nie jest tak ze jak jej sie nudzi to cie nie kocha. moze ona potrzebuje akcji w waszym zwiazku a nie monotonnosci? stwierdzam to gdyz byc mzoe jej sie nudzi. nie wiem czy tak jest lecz tak moze byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
Czy nudzi. Hm... trudno ocenić. Staram sie urozmaicic zycie jak sie da. Ostatnio, kiedy moglismy ruszyc sie z domu zrobilem romantyczna kolacje, swiece zapachowe, kwiaty na stole, wino. No ale moze i to sprobujemy zrobic. Bede musial uwazac i dalej monitorowac sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszechwszystkowiedząca - "kobietapewnegomezczyzny i jeszcze jedno groga pani. nie wyrywaj z kontekstu tego co mowie.bo ty mowisz ze ze swoim lubym nie checie wracac do bylych a potem piszesz ze on nadal ma taki problem. wiec o co chodzi?" o to chodzi, ze nie potrafisz czytac ze zrozumieniem. ma nadal taki problem gdyż ONA się odzywa i dzwoni będąc nachalną i narzuca mu probe powrotu a nie tak jak "zrozumialas" On ma problem z decyzją i się wacha :o az rece opadają :) Autorze- porozmawiaj jej i zaufaj. Rozmowa kluczem do wszystkiego! Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
no tak, ale pamietaj, ze ona pewnie cos do niego czuje. nienawisc zapewne, lecz to jest uczucie. jak on bedzie jej obojetny to nie bedziesz sie mial czym martwic bo obojetnosc to przeciwienstwo milosci a nie nienawisc. he alez to poetycko napisalam:D he patrz krzysztofie jaki dlugi post czy topik czy jak to sie tam zwie zrobil sie z tego tematu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
Dziękuje za rady. Jesli ktos ma sensowne pomysly czy przemyslenia chetnie wyslucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
kobietapewnegomezczyzny- to ty czytaj ze zrozumieniem bo jak widac masz z tym problem. ja pisze zawile dlatego T A K I E U M Y S L I K I J A K T Y M A J A P R O B L E M Z O D B O R E M przeliterowanie pomoglo? ty piszesz ta jakbys wszystkie rozumy pozjadala i to co ty piszesz jest bnajpesze podczas gdy ja mam coraz to nowe pomysly na rozwiazanie problemu. lecz najpier trzeba dowiedziec sie w czym tkwi sedno sprawy. rozumeisz co to znaczy co teraz pisze czy masz problem z odbiorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddx
co to za jakies pieprzenie... znam osobiscie takich psycholi, ktorzy nie daja zyc w spokoju dawnym partnerom i ich zameczaja telefonami co jakis czas... jak dla mnie to tu nie znadziesz rozwiazania, bo zadne nie jest dobre. musisz z nia zwyczajnie porozmawiac i powiedziec jej to co tutaj. ze jej ufasz i ją kochasz, ale zle sie czujesz z tym ze ona wciaz utrzymuje kontakt z tamtym facetem i ze widzisz ze cos jest nie tak i ze ona sie meczy. mozesz tez wybrac druga mozliwosc, czyli spotkac sie z tamtym kolesiem i mu powiedziec ze mial swoja szanse, spieprzyl sprawe wiec nich zacznie zyc swoim zyciem, a jak slowa nie pomoga to zadzialac sila i mu przestawic twarz. trzeciej mozliwosci nie widze za bardzo, bo to beda polsrodki ktore tylko bardziej zagmatwaja Twoja sytuacje. ja wlasnie tez mam problem z takim frajerem, ktory do mnie wydzwania mimo mojego stanowczego "nie" i moj chlopak niezbyt sie czul z tym komfortowo. wytlumaczylam mu jednak kto jest dla mnie najwazniejszy i dlaczego i problem sie skonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
wszechwszystkowiedziąca. Niejednokrotnie rozmialem z nia o nim, wspomina go bardzo cieplo. Piszac ze gdyby nie to dziecko to byliby razem to nie moje domysly ale jej slowa. Pisze po raz kolejny, wiem ze z jej strony nic mi nie grozi, a to ze wraca do wspomnien, kto z nas do nich nie wraca, ale nie ufam jemu. No nie ufam. Nie wiem jak to pokazac ze on juz swoja szanse mial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaaaaaaaaaaaaaaaaa
ales Ty chłopie slepy czy nie chcesz widziec co sie swieci ,kobieta twoja takim zachowaniem potwierdza ze tamten nie jest jej obcy i zobaczysz ze kopnie cie w dupe , nie badz pizda i nie miej klap na oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
moze on ma zespoł otella? kobietapewnegomezczyzny- a bede sie bulwesowac bo mi wolno:D dla ciebie bzdety a mi za to placa jak daje ludziom takie porady. dobrze ze to jest anonimowe bo bys sie zdziwila zjadaczko rozumów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
Mialem taka mysl, aby dzis do niego zadzownic zlozyc mu noworoczne zyczenia. Skoro on zlozyl je mojej, to dlaczego nie moglbym byc uprzejmy i jemu tez przekazac. Ale oczywiscie moja sie oburzyla i mowi caly czas ze nie chce abym z nim rozmawial. Meczy mnie ta cala sytuacja. Zdaje sobie sprawe ze ludzie maja powazniejsze klopoty, ale ten facet to jak rysa na szkle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwszystkowiedząca
a odbra nie chce mi sie juz pisac. powiedzialam co mysle na ten temat i zegnam panstwa badzo! Krzysztofie a tobie zycze powodzenia, cos mi sie nie wydaje ze bedzie lekko to przetrwac ale trzymam kciuki. niemozesz jednak okazywac slabosci badz twardy i nie boj sie mowic tego co czujesz. jesli sie czegos boisz powiedz jej bo potem mozer byc za pozno! pozdrawiam serdecznie! kobietapewnegomezczyzny-ciebie tez pozdrawiam: czory mory hoko poko chuj ci w oko ty wywłoko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalajsiodfhshfdi
Ja byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Ex mnie zdradził, zerwałam z nim. Nie wyobrażałam sobie powrotu do niego, ale nie znaczy to, że z dnia na dzień przestałam go kochać. Tą zdradą zniszczył mnie. Moje wartości, marzenia, zaufanie, wiarę w nas. Bardzo cierpiałam. Balansowałam na granicy nienawiści za to co zrobił, do miłości, która nie zdechła razem z tym wszystkim co zrobił. Pamiętałam zarówno te dobre chwile, pełne bliskości jak i te złe. Czułam dużo emocji, przyjaciele nazywali to sentymentem. Po 5 miesiącach po zerwaniu, zdecydowałam się na związek z najlepszym kumplem. Zwierzałam mu się, wspierał mnie. Wiedział jak się do mnie zbliżyć.Miałam wrażenie, że stworzymy dobry związek. Dałam mu szansę. Z perspektywy czasu dziwię się sobie, że byłam taka naiwna. W konsekwencji nie jestem z żadnym z nich. Cieszę się z tego niezmiernie. Nie oszukuję już samej siebie. Wiem, że żeby się pozbierać po związku potrzeba czasu. Przeciętnym ludziom zajmuje to rok. Tyle trwa okres żałoby. Ja chciałam zapomnieć, nie chciałam czuć tej przeraźliwej pustki i bólu, potrzebowałam bliskości. Wsparcia. KUmpel był na każde moje zawołanie, był mi bliski, zaczął mnie adorować, wydawało mi się, że się zakochuję. Z czasem, ten cały nie przeżyty do końca ból, pozamiatany pod dywan, odżywał na nowo, z tą samą siłą. Po każdym smsie mojego ex, czułam się jakbym się rozpadała na kawałki. Stawałam się nieufana, bałam się ponownie tak mocno zaangażować. Mówiłam przyjacielowi o tym, a on gnał na przód, w różowych okularach, zakochany jak jakiś nastolatek. Czym bardziej go poznawałam na tej innej płaszczyźnie w związku, to dochodziłam do wniosku, że przyjaciel nie miał cech, które cenię u mężczyzn. Różnił się sposobem patrzenia na życie, temperamentem, inaczej chciał spędzać wolny czas... Ex by niemal moim ideałem. Porównywałam ich do siebie. Coraz częściej czułam, że oszukuję przyjaciela. W ostateczności jestem sama. Nie czuję już rozdarcia, wyrzutów sumienia. Nie utrzymuję kontaktów z exami. Jestem szczęśliwa. Myślę, że ta dziewczyna może czuć się rozdarta, nie pogodziła się do końca z rozstaniem, ze zdradą. Nie przeżyła całej żałoby. Szybko zaangażowała się w nowy związek. Nie umiała zerwać definitywnie kontaktu, nie zmieniła nr tel. Czami pewnie nachodzą ją wspomnienia, które budzą jeszcze emocje. Widać, że ona walczy ze sobą, stąd to roztrzęsienie. To chyba jeszcze nie zagojona rana. Wydaje mi się, że musi coś do Ciebie czuć. Jest z Tobą 8 miesięcy, przez tyle czasu nie da się udawać. Jeśli nie czujesz, że ona się oddala od Ciebie to chyba jest ok. Może jesteś tą jej drugą połówką. Może potrzebuje czasu, żeby się jeszcze uporać z ex. Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym szczerze z dziewczyną, zapytała o tą całą sytuację, poprosiła by zmieniła nr tel. i urwała kontakt z ex. bo za dużo emocji wywołuje. Też się starałam być w dobrych stosunkach z ex i to było toksyczne, za dużo wspomnień. W moim przypadku, pomogło mi to nie oszukiwać tego nowego faceta, bo w końcu uczucia do ex okazały się silniejsze. Ale skoro ona jest tak długo z Tobą to powinna sobie odpuścić dobre relacje z ex i urwać kontakt, żeby nie cierpieć i żebyś Ty nie cierpiał. Wiedza, że nie chce z nim być nie równa się temu, że się już uporała z przeszłością. Wydaje mi się, że ona już nie wróci do ex po tym co zrobił. Jest teraz tylko kwestia czy chce być z Tobą i czy będzie na tyle dojrzała by odciąć się od przeszłości. I czy Ty jesteś dla niej tym odpowiednim facetem. A nie tylko plasterkiem, który wiedział jak do niej dotrzeć, zaślepiony swoją miłością, który ona przyjęła. Patrz realnie, nie ufaj bezgranicznie, bo może nie masz podstaw by ufać. Rozmawiaj z nią. Może odbierz tel. od jej exa, powiedz mu, że nie chcecie z nim konaktu. Czy ona mu mowiła, żeby nie dzwonił? Może to egoista zwykły, a ona jest jeszcze za słaba by nie odebrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalajsiodfhshfdi
psycholog tak mi powiedział, że rozstanie to cos jak załoba. Zeby wyjść z załoby po kims bliskim zazwyczaj potrzeba roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak znajomy ma po mamie zalobe ktora mowi ze ma trwac rok.. he. a ide stad w koncu. dobranoc. ciesze sie ze sie wyleczylas. ale wiesz jak nie bedziesz myslec o tym ze chcesz miec kogos to bedziesz miec dola a jak olejesz to i postanowisz byc sama to kogos spotkasz he przynajmniej ja tak mialam:D milych i branoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalajsiodfhshfdi
Dzieki za mile slowa. Jest mi dobrze samej z soba i tak jak mówisz poznaję ostatnio nowych mezczyzn. A załoba to sprawa indywidualna, ale w pare miechow trudno raczej zapomniec o kims kogo sie kochało. Czas jest jednak potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojny22 vel Krzysztof
Rozmawialem dzis z nią. Ustalilismy ze nie bedzie ukrywac faktu ze kontaktuja sie ze sobą. To pomoze mi ocenic jak czesto sie ze soba kontaktuja, bede bacznie obserwowac cala sytuacje. Jesli wyczuje ze cos jest nie tak, wtedy postawie ultimatum, on albo ja. Mam nadzieje ze dobrze robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×